Nie ma prawidłowej odpowiedzi.
Żarówka padnie, to będą debatować przy świeczce, o ile KE dopuści takową do użytku, wiadomo, że to wydziela gazy, ciepło, nie do końca bezpieczne. Ewentualnie użyją ręcznego miotacza fotonów. Najwyżej wpłynie to na długość debaty. Po roku, ustalą już prawie, kto ma żarówkę wymienić, ale pojawi się pytanie za czyje pieniądze.
Jak już będzie wiadomo, że uda się pozyskać fundusze unijne, to zmieni się podmiot dokonujący wymiany, bo trzeba rozpisać przetarg. Zanim rozpocznie się przetarg, należy rozpisać program wykorzystania danych środków. Etc