Ostatnio mocno jest reklamowany w tv







skład

"W jednym gramie preparatu znajduje się 0,85 g sacharozy (cukru spożywczego) oraz 0,15 g laktozy (cukru mlecznego). Substancja aktywna znajdująca się w sprzedawanym dziś leku ma stężenie 200C, odpowiadające 1 części substancji aktywnej na 10^400 (jedynka i 400 zer) części rozpuszczalnika. Oznacza to, że w peletkach preparatu nie znajduje się ani jedna cząsteczka substancji aktywnej."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oscillococcinum

Podobno do wyprodukowania wszystkich do tej pory wystarczyła by jedna kaczka o to jakaś substancja z wątroby kaczki berberyjskiej jest "substancją aktywna"


działanie podobno zbliżone do placebo

czy to nie jest oszustwo?????

60 pln za 30 g cukru?

niedawno cię odhibernowali, nie?

To jest "lek" homeopatyczny. Mojemu bratu (alergikowi, astmatykowi i inne takie) zapisywali to lekarze, jak był małym szczylem.
Cholernie mu zazdrościłam tak fajnego lekarstwa

:peacemaker ich ostra kampania mi przypomniała o tym

:tytezterefere chcieli Ci z brata homeopatę zrobić, a Ty mu tego zazdrościłaś!

Tonie oszustwo, to cud

:peacemaker - Ciebie też chyba odhibernowali, albo odbanowali, bo dawno Cię tu nie widziałam

Jak jest coś mocno reklamowane, to jest całkiem do dupy, ale o tym to tylko kaflowy najlepiej wie

tylko że nikt nie mówi
ozdrowi was cudowna kaczka której w zasadzie nie ma w tych tabletkach

żryjcie cukier

:faniu, najdroższa, bo zalatany ostatnio jestem o wybaczenie proszę

Podobnie z ibupromem zatoki w spray' u - też niezła ściema. Skład:
- 3% roztwór chlorku sodu
- bufor fosforanowy
- woda oczyszczona
czyli - w akceptowalnym przybliżeniu 30 gramów zwykłej soli w litrze wody destylowanej i bufor dla zachowania pH. opakowanie 50 ml kosztuje 19,90 zł, czyli za tenże wspomniany litr roztworu soli producent liczy sobie 400 zł.

O co Wam chodzi ludzie? I tak najważniejsza jest wiara w wyzdrowienie.

Oszcyllokocinum :litreat

ja kiedyś czytałem jak to jest z homeopatią... Na jednym brzegu Bajkału wrzucasz do wody aspirynę, na drugim - pobierasz wodę szklanką i już masz homeopatyczną aspirynę

:aborygen_w_stringach to nawet nie jest Ibuprom Zatoki, przyjrzyj się opakowaniu. Tam jest napisane, że to jest rekomendowane przez producenta Ibuprom Zatoki. Kiedyś gdzieś była afera o to, że taki wielki napis walnęli i ludzie myślą, że to Ibuprom.

Coś jak kompot w wersji wojskowej: w wiadrze wody rozpuścić landrynkę, tak uzyskany koncentrat rozcieńczać wodą w stosunku 1:10

:bemypenguin rzeczywiście
Tym bardziej jest to robienie ludzi w ch*ja, bo kupujący myślą, że kupują produkt o określonym składzie(który jest już na rynku w postaci tabletek). Zresztą na opakowaniu nie jest napisane "rekomendowany przez producenta ibupromU zatoki", tylko "rekomendowany przez producenta ibuprom zatoki".

ogólneiwalą w ch

cena ibupromu i npo ibumu bardzo sie różni a i tu ibuprofen i tu

Wow odkryłeś że homeopatia to ściema, brawo... BTW mam dla Ciebie szokującą wiadomość święty Mikołaj nie istnieje

https://www.ted.com/talks/james_randi.html

wybierzcie napisy polskie i można się pośmiać

Hmmm...:
200C - Jest to znacznie większe rozcieńczenie niż gdyby cały wszechświat wypełnić wodą i znajdowałaby się w nim tylko jedna cząstka substancji aktywnej (rozcieńczenie to wynosiłoby około 55C, wartość dużo mniejsza od 200C)

czyli na to wychodzi że np woda z kranu to też osciloocośtam bo w sumie w niej jest tyle samo aktywnych cząsteczek

Jak nie więcej

Ktos tu kiedys pisal, ze mu homeopatia pomaga...

Ale ze lekarze to przepisuja

Niektórzy lekarze przepisują leki homeopatyczne, niektórzy sędziowie biorą łapówki, niektórzy strażacy są piromanami.
W 2011 UOKiK dowalił Naczelnej Izbie Lekarskiej karę 50 tys. zł tylko za to, że wypowiedziała się negatywnie na temat leków homeopatycznych, ponieważ wg UOKiK, NIL naruszyła prawo antymonopolowe

:lordziq
Akurat święty Mikołaj istnieje, więc nie bluźnij nadaremno.

Ze sedziowie biora lapowki - bywa.
Ze siakis pojedynczy lekarz przepisze homeopatie, ze ta ostatnia pomoze, np. na zasadzie placebo - moge zrozumiec.

Ale ze ogolnokrajowa organizacja lekarzy dostaje kare za negowanie szarlatanerii - tego, kufa, nie pojme

Bo to jest szarlataneria w majestacie prawa, na której zbija się rokrocznie wielki kapitał, a jak ktoś z tytułem naukowym mówi, że coś nie działa, to wówczas obroty drastycznie spadają. Na szczęście nad wszystkim czuwają przekupni urzędnicy, którzy zawsze chętnie pomogą oponentom utrzeć nosa. Dobro pacjenta najmniej się w tym wszystkim liczy.

To że ktoś to sprzedaje, to spoko. Jeśli ktoś inny kupuje, bo uważa, że mu pomaga, też spoko, w końcu skuteczność dokładnie taka sama jak placebo. Ale że w ogóle można to nazywać wyrobem medycznym, to się dziwię.
Natomiast osobiście poznałem farmaceutę (doktor - wykładający również na uczelni, co jest nie bez znaczenia w tym przypadku), który jak najbardziej sprzedawał i polecał klientom homeopatię, ponieważ "nauka nauką, ale on osobiście zna przypadek..." I ja sobie myślałem, że to skandal, że powinni takiego z punktu z uczelni wy... no, że wyrzucić powinni.
Tymczasem kilka lat po raporcie WHO, który nie pozostawił cienia wątpliwości co do tego, że zajadanie drażetek homeopatycznych ma dokładnie taką samą skuteczność jak modlitwy o deszcz natrafiłem na informację o takiej oto konferencji:

https://www.poznan.pl/mim/events/2013-09-29/konferencja-naukowa-pt-medycyna-zintegrowana-homeopatia-a-nowy-paradygmat-w-nauce,67652.html

I nasze ministerstwo finansuje tę "naukę"

Tam jest jeszcze wyciag z roztrzesionej gesi!

Podoba mi się ten wątek
Może ktoś jeszcze ujawni jakieś spiski firm farmaceutycznych?