I ja coś się kiepsko... A tak serio, to ciekawa postać. Jeden z naprawdę ostatnich prawdziwych socjalistów. Żal wam czy macie w dupie?

:gadh - a tak serio - gdybyś był obywatelem Wenezueli - przejęłaby Cię śmierć prezydenta Polski? Nawet jeśli byłby ciekawą postacią?

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBa%C5%82oby_narodowe_po_katastrofie_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sku

Fakt, Wenezuela nie żałobowała.

Dziś wszyscy jesteśmy Wene... współczujemy :/

:gadh
Cyt:
" Żal wam czy macie w dupie?"

Młodzieńcze ( to nie ujma i nie oponuj ) ;
zatem każdego komunistę należałoby zwyczajnie zaj ... - a właściwie chociaż tylko trochę tylko oddalić od życia publicznego. A ( naruszając gramatykę z powodu "a" ) czarnych też, a może nawet przede wszystkim.
Generalnie jeśli trzeba skrobnę na ten temat jakąś dobrą dysertację.

Zatem każdego kto ma koszulkę z niejakim mordercą "Che" Ge - coś-tam należy go .... .


Wiecie co ? mam beczułkę 5l Budwaisera i głupi myślałem, że osiągnę nirwanę, nieszczęście chciało, że kupiłem rosyjskie piwo: " Żiguli".
Bardzo ładny rozmiar puszek - tj. 1l.
No nie macie pojęcia jakie doskonałe w smaku piwo - a naprawdę jestem koneserem.

Oczywiście nie jestem zadowolony z powodu śmierci kogokolwiek, ale ... zobaczymy co będzie dalej;

otóż jestem bardzo ciekawy jak wzrośnie współczynnik morderstw / na 100 tys. mieszkańców - w tej chwili mają drugie na kuli ziemskiej miejsce zaraz za Hondurasem.

Wiecie co ? Kurwa u mnie 3 w nocy a ja o zasranych marksistach piszę ...

sram ogólnie na to i posłuchajmy - na dobranoc coś niebywałego:
https://www.youtube.com/watch?v=ZflRAcPOSbk


P.S. Ciekawe kto mu odłączył akumulator ( nie podniecajcię się - nie Wrightowi )

Ogólnie rzecz biorąc; ponad wszelką wątpliwość uważam, że piwo Heineken 5L jest lepsze od piwa Budweisser 5L; oba zaś powyższe nijak nie dorównują rosyjskiemu "Żiguli" w puszkach 1l. Jak się uprę zrobię zdjęcie bo ma bardzo ładną puszkę z obrazkiem miejscowego a znanego artysty.

kurwajasna; ReichsNepal:
( ćwierć wieku temu, dyskoteki w Lublinie )

https://www.youtube.com/watch?v=uHLXUw6NOfE

lol, amon duul
dawno nie słyszałem.

a w temacie
"umarł chavez umarł i leży na desce,
gdyby mu zagrali zatańczyłby jeszcze..."

W pracy mam kolegę Wenezuelczyka. Jeden z wielu którzy wyjechali w wyniku polityki Chaveza. Na wieść o śmierci, powiedział "nie masz pojęcia ile czasu się o to modliłem" i zapowiedział że dzisiaj wzniesie z kolegami Wenezuelczykami toast na tą okoliczność.

Ponoć "klasy średnie" w Wenezueli Chaveza nie lubiły a przypuszczam że mój kolega do nich należał.

O zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale. Na przykład: umarł. I dobrze!

Jednego komucha mniej, to dobrze. Smutne jest to, że jeszcze wielu komuchów, lewaków itp. śmiecia zostało.

swiat nie jest czarno-bialy, wiec ja bym nie byl taki ostry w komentarzach:

https://www.polityka.pl/swiat/analizy/1530869,1,wenezuela-przed-wyborami-chavez-znow-moze-wygrac.read

"Jeśli to wszystko się zawali, to nie przez sabotażystów i spekulantów, nie przez jankeskich imperialistów i ich sługusów, nie przez burżujów i puczystów, lecz przez tę cholerną przemoc, której nikt nie kontroluje tak mówi Mario Lopez, a Mario nie rzuca takich słów ot, tak sobie. Trochę bawi się retoryką propagandy, puszcza oko, ale związał z rewolucją Hugo Chaveza ileś lat życia zupełnie na serio, zaharowywał się dla niej w państwowej telewizji Telesur, a teraz zastanawia się, czy było warto. Trzeba wiedzieć, że Mario nie jest z tych rozczarowanych, co to urodzili się na nowo i plują na własną przeszłość. Nadal uważa, że Chavez, który 14 lat temu wygrał wybory na gruzach skorumpowanej klasy politycznej, zrobił dla Wenezueli wiele dobrego.

Wylicza: programy edukacyjne i ochrona zdrowia dla najbiedniejszych, budowanie tanich mieszkań, sklepy z tanią żywnością. I najważniejsze: uczynienie z ubogich, którzy stanowią większość mieszkańców kraju, świadomych obywateli. Słowa Maria znajdują potwierdzenie w liczbach. Według CEPALC, oenzetowskiej agencji ds. Ameryki Łacińskiej, stopa ubóstwa za rządów Chaveza zmniejszyła się o 21 proc. Z drugiej strony Mario widzi, że korupcja, jak była, tak jest, tylko że teraz kradnie boli-burżuazja, boli od boliwariańska. Że wódz otacza się dawnymi kompanami z wojska i że rewolucja ma dryf autorytarny."

Choc patrzac z waszego punktu widzenia - skoro zmniejszyl ubostwo, to komuch jak nic, i nalezalo mu juz dawno przypier*dolic sierpem i mlotem

:wisz-nu zmniejszanie ubóstwa kosztem tych, którzy potrafią o siebie zadbać to jest właśnie komunizm. Zmniejszanie ubóstwa poprzez przypieprzanie podatkami i zwiększanie socjalu to komunizm.

:subaryta a kapitalizm to zmniejszanie ubostwa poprzez wyzdychanie ubogich.
A najlepiej jak glodni zjedza bezrobotnych, co?


a poza tym - poczytaj sobie o tym w jakich warunkach i jak to robil Chavez:
https://www.polityka.pl/swiat/analizy/1507738,1,ameryka-lacinska-laboratorium-jutra.read


"Społeczeństwo Wenezueli należało do najbardziej nierównych w regionie, zyski z czarnego złota, czyli ropy naftowej, rozkradały od kilku dekad biurokracje dwóch rządzących na przemian partii. Po zwycięstwie Chavez ogłosił rewolucję boliwariańską i zamiar zbudowania socjalizmu XXI w. Jego zapleczem politycznym stała się biedota, ludzie ze slumsów, prowincji i mniejszości etniczne, z których głosem w polityce nikt wcześniej się nie liczył. Rządy Chaveza to czas politycznego przebudzenia tych grup.

Dzięki zwyżce cen ropy przez kilka lat Chavez realizował swoją ideé fixe, poprawy losu biedoty. Ruszyły wielkie programy pomocy społecznej, zwane misjami. W slumsach zbudowano przychodnie, mieszkańcy dzielnic nędzy po raz pierwszy mieli bezpośredni dostęp do lekarza. Stworzono tzw. szkoły boliwariańskie, w których dzieci dostają bezpłatne posiłki i mają opiekę do wieczora. Do szkół poszli analfabeci i ludzie mający wykształcenie na poziomie kilku klas. Powstała sieć sklepów dla najbiedniejszych z dotowaną przez rząd żywnością i bezpłatne stołówki dla ludzi, których nie stać na jedzenie. Biedni zaczęli upatrywać w Chavezie politycznego mesjasza. W domach w slumsach zawisły jego portrety, a wielu biedaków nie da powiedzieć o wodzu złego słowa."

a z wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hugo_Chávez

"Zwolennicy prezydenta przypominają, że Wenezuela za jego urzędowania osiągnęła znaczne sukcesy gospodarcze oraz w walce z ubóstwem. Kraj dzięki wysokim cenom ropy naftowej, której sprzedaż stanowi 90% eksportu i ponad 50% wpływów budżetu, zlikwidował deficyt oraz osiągnął nadwyżkę w bilansie płatniczym[6]. Eksport tego surowca jest kluczowym dla jego kondycji gospodarczej. W Wenezueli poprawiają się też wskaźniki społeczne. Od 2003 r. bezrobocie spadło o 8 p. proc. (z 18 do 10%). Wzrosła płaca minimalna, która w 2006 r. zwiększyła się o 10%. Od początku rządów Chaveza spadł też poziom biedy. W 1998 roku poniżej progu ubóstwa żyło 55% Wenezuelczyków, a w 2005 roku 37,9%. W 2004 roku wzrost gospodarczy Wenezueli wynosił 18%, w 2005 11%, w 2006 9% przy szacunkowej inflacji rzędu 13,7% (2006). Systematycznej deprecjacji ulega boliwar. Cena dolara w relacji do tej waluty kształtowała się następująco: 2,147 (2006), 2,0898 (2005), 1,8913 (2004), 1,607 (2003), 1,161 (2002)[6]."

wiec to chyba nie jest wszsytko takie proste, co nie?

:wisz-nu o, ukradłeś mój plan równoczesnej walki z biedą i głodem...

(*)
Kto teraz uwolni Hugolinę i dzieci :/

Osobiście: bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Zdołał wyznaczyć "odpowiednich" następców, umarł śmiercią naturalną, więc wenezuelska polityka nie zmieni kursu. Gdyby umarł tak, jak Allende, i gdyby trafił się następca podobny, jakiego miał Allende, to widziałbym światełko w tunelu dla Wenezueli, a zaraz potem i dla reszty świata, bo w końcu nie dałoby się uniknąć ocenienia zmiany ustroju po efektach, a nie tylko po sposobie jej dokonania. Ale tak? Nic się chwilowo w Wenezueli nie zmieni.

zapomnieli dodać o finansowaniu i dozbrajaniu FARC .

https://www.youtube.com/watch?v=0exndjRGdiw

:zerk

wprawdzie nie widze zwiazku miedzy smiercia socjalisty (konkretnie socjaldemokraty) Chaveza, a tym co wstawiles, ale skoro jestesmy przy piesniach spiewanych za PRLu, to mam cos w lepszym wykonaniu:

https://www.youtube.com/watch?v=iL7D4LA5zs0

:gutex0

jestes pewien?

https://venezuelanalysis.com/analysis/3254

w wikipedii pisza cos innego:

"W czerwcu 2008 Hugo Chávez zaapelował do FARC o złożenie broni[8]. 28 sierpnia 2012 rząd Kolumbii i przedstawiciele lewicowej partyzantki FARC podpisali na Kubie deklarację o rozpoczęciu procesu pokojowego. Kuba od lat 90. uczestniczyła w roli mediatora między lewicową partyzantką a rządem[9]."

https://pl.wikipedia.org/wiki/FARC

Wiecie co jest fajnego w dyskusji z ekstremistami (czy to socjalistami, czy kapitalistami)? Szczegóły. Gdy się mówi ogólnie wszystko wygląda pięknie. Gdy się przejdzie do szczegółów, okazuje się, że czysty kapitalizm nie jest wcale taki kolorowy, a czysty socjalizm śmierdzi. Najważniejsze to znaleźć złoty środek.

Ciekawe, że każdy inżynier w swojej pracy rozumie to doskonale - każde rozwiązanie jest kwestią kompromisów. A nawet wśród nich jest wielu takich, którzy nie potrafią tego przenieść na polityczną, społeczną czy światopoglądową strefę życia.

:subaryta, pocieszę Cię, prędzej, czy później umrę

:wathgurth Tak jest zawsze, w każdej dyskusji, na każdy temat. Za to, gdy starasz się wypośrodkować, to atakują cię obie strony.

A i tak, komunizm to najlepszy z możliwych systemów społecznych. Tyle,że zakłada że jego uczestnicy są idealni.. a że nie są, no to ... no i chyba tyle na ten temat
ku pamięci, i chyba już wystarczy tych skansenów...

Amon Duul
Cały krautrock zresztą też. Zaraz odkurzę Ash Ra Tempel

:wathgurth złoty środek? W socjalno-pederastycznej Europie środek ciężkości jest przesunięty zbyt daleko w stronę socjalu. Jak miałbym wybierać, to wolę przesunięcie w kierunku kapitalizmu.

To wyjedź z Europy może?

za bilet z socjalu

Czułem do niego sympatię, gdyż jako jeden z nielicznych (obok Castro, Allende i może Luli) nie dał się skorumpować cynikom z kraju Wuja Sama. Jego wysiłki w zapewnieniu biedocie warunków do przekształcenia się kiedyś w working class, a być może nawet lower middle class są nie do przecenienia.

Zauważam analogię między Polską i Wenezuelą. Najważniejsze przemiany w najnowszej historii tych krajów mają podobny charakter. U nas - dziesięciolecie powojenne, u nich - okres rządów Chaveza.

Właśnie, won z Europy do Łodzi