W punktach, żeby było krócej:
- odpierając główny argument zwolenników: większa wydajność nie pozwoli "wykarmić Afryki" - Europa ma znaczne nadwyżki żywności, ale bardziej opłaca się ją zniszczyć/spalić/wyrzucić niż przewieźć na inny kontynent i rozdać za darmo
- nie skorzystają na tym również miejscowi rolnicy z biednych krajów - zwykle nie stać ich nawet na nawodnienie (nie mówiąc o nawozie) swoich poletek, więc nie będzie ich stać na zakup nasion drogich, zmodyfikowanych genetycznie odmian. Dodatkowo, te odmiany zwykle zawierają również dodatkowo tzw. terminator - sprawia on, że z nasion, które te rośliny dadzą nie wyrosną nowe rośliny i przy następnym zasiewie rolnik znów musi zapłacić firmie. Jeśli nawet firma przez kilka lat postanowi dawać im nasiona za darmo, to inni ludzie (którzy dzięki większej wydajności, odporności na choroby, etc stracą pracę przy zbiorach) nie będą w stanie za tą żywność zapłacić.
A dlaczego powinno to obchodzić Polaków?
Podczas tworzenie GMO, oprócz sekwencji odpowiadających za pożądane cechy (i, zwykle, terminatora) do DNA rośliny trzeba dodać znacznik, pozwalający na bardzo wczesnym etapie rozwoju wyselekcjonować rośliny (a wcześniej bakterie z rodzaju Agrobacterium, których zwykle używa się jako "pośredniego ogniwa" by dostarczyć materiał do rośliny) gdzie transformacja się udała. Proces transformacji ma bardzo niską wydajność, więc praktycznie zawsze do selekcji stosuje się geny kodujące oporność na antybiotyki - wtedy do pożywki na której hoduje się Agrobacterium dodaje się odpowiedni antybiotyk i tylko te bakterie gdzie transformacja się udała mogą na niej rosnąć. Podobnego sposobu można użyć by sprawdzić w których roślinach udał się ten proces.
Efekt jest taki, że praktycznie każde GMO w rolnictwie zawiera geny oporności na taki lub inny antybiotyk i mogą się one stamtąd dość łatwo przenieść do różnorodnych bakterii w środowisku - w tym chorobotwórczych, przez co dany antybiotyk bądź ich grupa staną się nieskuteczne przy leczeniu zakażenia taką konkretną bakterią spowodowanego. Różni ludzie nauki w różny sposób oceniają skalę na jaką to może zachodzić, ale nie spotkałem się z opinią (nawet w środowisku ludzi pracujących dla firm sprzedających nasiona GMO) kto negowałby ten proces. Oczywiście, im większa ilość upraw GMO tym większa skala na jaką to może zachodzić.
- Kto zarobi na wprowadzeniu GMO w rolnictwie w Polsce? Przede wszystkim firmy farmaceutyczne, których spółki-córki są głównymi producentami nasion GMO oraz wielkoobszarowi producenci żywności, których stać by zapłacić wielokrotnie wyższą stawkę za nasiona i szybko rozpocząć siew nowych odmian. Stracą mniejsze gospodarstwa, konsumenci nie zyskają (większa niż obecnie nadprodukcja żywności nie obniży cen, które są regulowane "z góry" by chronić interesy rolników) a wszyscy mogą stracić gdy jeszcze szybciej będzie zwiększać się liczba bakterii opornych na antybiotyki.
Nowelizacja, która zezwoli na uprawę GMO w polskim rolnictwie czeka do 24 sierpnia na podpis lub veto prezydenta:https://tvp.info/informacje/agro-info/jest-szansa-ze-prezydent-nie-podpisze-gmo/5082538
Kontakt do Kancelarii Prezydenta RP:
Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
Telefon informacyjny o wewnętrznych numerach telefonów w Kancelarii: (48 22) 695-29-00
Fax: (48 22) 695-22-38
Mail: listy[at]prezydent.pl
Formularz kontaktowy:https://www.prezydent.pl/kontakt/
Jeśli możecie, napiszcie Panu Prezydentowi co sądzicie o tej ustawie.
- odpierając główny argument zwolenników: większa wydajność nie pozwoli "wykarmić Afryki" - Europa ma znaczne nadwyżki żywności, ale bardziej opłaca się ją zniszczyć/spalić/wyrzucić niż przewieźć na inny kontynent i rozdać za darmo
- nie skorzystają na tym również miejscowi rolnicy z biednych krajów - zwykle nie stać ich nawet na nawodnienie (nie mówiąc o nawozie) swoich poletek, więc nie będzie ich stać na zakup nasion drogich, zmodyfikowanych genetycznie odmian. Dodatkowo, te odmiany zwykle zawierają również dodatkowo tzw. terminator - sprawia on, że z nasion, które te rośliny dadzą nie wyrosną nowe rośliny i przy następnym zasiewie rolnik znów musi zapłacić firmie. Jeśli nawet firma przez kilka lat postanowi dawać im nasiona za darmo, to inni ludzie (którzy dzięki większej wydajności, odporności na choroby, etc stracą pracę przy zbiorach) nie będą w stanie za tą żywność zapłacić.
A dlaczego powinno to obchodzić Polaków?
Podczas tworzenie GMO, oprócz sekwencji odpowiadających za pożądane cechy (i, zwykle, terminatora) do DNA rośliny trzeba dodać znacznik, pozwalający na bardzo wczesnym etapie rozwoju wyselekcjonować rośliny (a wcześniej bakterie z rodzaju Agrobacterium, których zwykle używa się jako "pośredniego ogniwa" by dostarczyć materiał do rośliny) gdzie transformacja się udała. Proces transformacji ma bardzo niską wydajność, więc praktycznie zawsze do selekcji stosuje się geny kodujące oporność na antybiotyki - wtedy do pożywki na której hoduje się Agrobacterium dodaje się odpowiedni antybiotyk i tylko te bakterie gdzie transformacja się udała mogą na niej rosnąć. Podobnego sposobu można użyć by sprawdzić w których roślinach udał się ten proces.
Efekt jest taki, że praktycznie każde GMO w rolnictwie zawiera geny oporności na taki lub inny antybiotyk i mogą się one stamtąd dość łatwo przenieść do różnorodnych bakterii w środowisku - w tym chorobotwórczych, przez co dany antybiotyk bądź ich grupa staną się nieskuteczne przy leczeniu zakażenia taką konkretną bakterią spowodowanego. Różni ludzie nauki w różny sposób oceniają skalę na jaką to może zachodzić, ale nie spotkałem się z opinią (nawet w środowisku ludzi pracujących dla firm sprzedających nasiona GMO) kto negowałby ten proces. Oczywiście, im większa ilość upraw GMO tym większa skala na jaką to może zachodzić.
- Kto zarobi na wprowadzeniu GMO w rolnictwie w Polsce? Przede wszystkim firmy farmaceutyczne, których spółki-córki są głównymi producentami nasion GMO oraz wielkoobszarowi producenci żywności, których stać by zapłacić wielokrotnie wyższą stawkę za nasiona i szybko rozpocząć siew nowych odmian. Stracą mniejsze gospodarstwa, konsumenci nie zyskają (większa niż obecnie nadprodukcja żywności nie obniży cen, które są regulowane "z góry" by chronić interesy rolników) a wszyscy mogą stracić gdy jeszcze szybciej będzie zwiększać się liczba bakterii opornych na antybiotyki.
Nowelizacja, która zezwoli na uprawę GMO w polskim rolnictwie czeka do 24 sierpnia na podpis lub veto prezydenta:https://tvp.info/informacje/agro-info/jest-szansa-ze-prezydent-nie-podpisze-gmo/5082538
Kontakt do Kancelarii Prezydenta RP:
Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
Telefon informacyjny o wewnętrznych numerach telefonów w Kancelarii: (48 22) 695-29-00
Fax: (48 22) 695-22-38
Mail: listy[at]prezydent.pl
Formularz kontaktowy:https://www.prezydent.pl/kontakt/
Jeśli możecie, napiszcie Panu Prezydentowi co sądzicie o tej ustawie.
--
Podaruj obiad kliknięciem
Żarty medyczne
Trzeba zmienić sygnaturkę...