Nawiązując do:https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2528818&page=1

Zojka jest jednak Zojkiem

Amputacja po całości, kicior pozszywany na szyi, mega przytulaśny, rozmruczany - to miłe zaskoczenie, biorąc pod uwagę, co przeżył. Chyba jeszcze nie kuma, że mu kończyn ubyło





A tu - ni to kot, ni to wydra, ważne, że głaszczo

Super

No i git

Mlody mial szczescie ze sie nadzial na taka wspaniala opiekunke

Zuch Zojtan Niech mu sie kocice nie beda mogly oprzec

Jak jest jeśli chodzi o przyszły dom?

:gatinha, kolejka a tak serio - co najmniej 2 osoby deklarują tymczas, na razie chyba jest dobrze. Zresztą, każdy może mieć kota z 4 nogami, taki z trzema to unikat, nie?

Zuch chłopak!

Bałam się trochę o los Zojki/a, fajna z niego wydra

:small_memo mój tymczas właśnie skończył 10 lat. U mnie Widocznie nieskuteczna jestem w szukaniu stałego domu
A tak serio - miałam psa na trzech. Szybko pojawiają sie kłopoty z kręgosłupem. Jaki jest koszt jakiejś protezy? To już taki trochę nasz monsterowy sierściuch. Może udałby się kolejny zryw?

czemu urywasz kotełowi głowę?

Miła wiadomość . Dzięki.
Piękny kiciek.

Super

:gatinha nie wiem czy tu jest sens protezy. Jak ma amputowaną łapkę w stawie, to nie ma do czego zamocować implantu, prawdopodobnie musiałaby być mocowana paskami. Ponadto utrudniałaby pochylanie się.
Nie miałbym nic przeciwko zrzucie i dlatego o to pytałem w ostatnim temacie, ale tu chyba będzie trudno. Ale ekspertem nie jestem, może mnie ktoś sprostować, to chętnie się przyłączę

:gatinha, pamiętam pierwsze spotkanie w domu tymczasowym, z którego braliśmy naszą drugą kotę - 7 sztuk wyległo na spotkanie, chłopak wskazuje palcem i informuje, który co i jak: "ten jest nasz, ten jest nasz, ten... ten już chyba też jest nasz" więc może to Twoje "szukanie" to wiesz, zaprzeczanie faktom

Nie wiem, jak się rehabilituje takiego kota, na ile brak łapy wpływa na kręgosłup i w ogóle - na razie będzie pod opieką dziewczyny zaprawionej w bojach. Jeśli będzie potrzeba, czemu nie? ale tak jak Yoop mówi, też nie jestem ekspertem. Wet twierdzi, że trójnożne koty radzą sobie świetnie.

:yoop przy jednej przedniej łapce, degeneruje się i kręgosłup i stawy tej jedynej łapki, która bierze na siebie ciężar. Ale to wiadomo.
A moje pytanie stąd, że Small_memo jest w kontakcie z kliniką, może jakaś propozycja ze strony wetów padła.

Troszkę wystraszony, ale najważniejsze, ze wszystko dobrze się skończyło .

Na razie nic mi o tym nie wiadomo. Ale póki co - najważniejsze, że do przodu

Teraz tylko konto na JM mu zalozyc i bedzie pelnoprawnym bojownikiem. Moze nawet strzeli jakas gownoburze o szeleszczacy papierek

Dobrze, że się biedakowi udało. Nawet jeśli na końcu okazało się, że jest facetem

7 kotów w chacie

Ja pier...

słodziak. jeśli można - wezmę do domu. poważnie

Super! Zaglądałam co kawałek do tamtego posta, żeby sprawdzić czy są jakieś nowe informacje. Strasznie się cieszę, że się udało

super wiadomość.

Mój pies już jakieś 7 lat pomyka bez przedniej lewej łapy. Niczego mu przez to nie ubyło, (oprócz łapy ) więc spokojnie, Zojek też ogarnie Co jakiś czas tylko zapodać leki na wzmocnienie i gitara

Kurde, az mi sie Zojtek po nocy snil

Podobno ten typek ze Szkocji zobaczył, że na JM robią zrzuty, żeby kotom łapę uciąć, więc przysłał kolejne 3 tys. na amputację drugiej

U mnie w rodzinie jest kocur po wypadku. Nie ma przedniej łapki, ale radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Jest kotem wychodzącym, walczy jak na kocura przystało o swoje terytorium. I mam wrażenie, że jakaś proteza tylko by mu przeszkadzała.

A to ten gałgan, umorusany i szczęśliwy. Nie ma co panikować, koty szybko się adaptują do nowej sytuacji