Czy już mówiłam, że nienawidzę turystów?
Rozkoszne dziewoje, wynajmujące okazjonalnie jedno z mieszkań w naszej klatce, obudziły mnie właśnie domofonem, "bo koleżanka nie odbiera i nie wiadomo, co się stało..." Jeśli jest w podobnym stanie, co one - to obudzą ją pewnie około południa, a to tego czasu niech siedzą na pirtolonych schodach
Z racji mojego przesuniętego trybu spania/czuwania jestem osobą, którą najłatwiej obudzić o tej porze, ale - do qrwy nędzy - właśnie dzisiaj chciałam "wyspać" to przeklęte przeziębienie, teraz to już po pirtolonych ptokach
No to, qrrrrrrrwa,
Rozkoszne dziewoje, wynajmujące okazjonalnie jedno z mieszkań w naszej klatce, obudziły mnie właśnie domofonem, "bo koleżanka nie odbiera i nie wiadomo, co się stało..." Jeśli jest w podobnym stanie, co one - to obudzą ją pewnie około południa, a to tego czasu niech siedzą na pirtolonych schodach
Z racji mojego przesuniętego trybu spania/czuwania jestem osobą, którą najłatwiej obudzić o tej porze, ale - do qrwy nędzy - właśnie dzisiaj chciałam "wyspać" to przeklęte przeziębienie, teraz to już po pirtolonych ptokach
No to, qrrrrrrrwa,
--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra