Było 20 stopni w słońcu. Ruszałam się 2h na tym słońcu, w krótkim rękawku i się zgrzałam. Obok mnie czerwone na twarzy mamuśki zakutane w zimowe płaszcze, czapki i wielkie szale dyszały, że jak to tak można, przecież luty mamy
--
"Raz się żyje! Na szczęście..."