Czy któryś z waszych kotów miał czyszczone/usuwane zęby? Rodzice mają znajdę po przejściach (porzucony, 2 lata w schronisku) który teraz ma ok. 8 lat i problemy z zębami. Dwóch weterynarzy powiedziało że musi mieć czyszczenie (pod narkozą) i wyrwane zęby (możliwe że aż 6!). Trudno się spierać z weterynarzami, tym bardziej że co najmniej jeden ząb rzeczywiście źle wygląda i ostatnio kot się otrząsa albo kłapie pyszczkiem po jedzeniu lub jak się go podrapie po pyszczku. Ale trochę strach tej narkozy i zabiegu...Narazie dostał antybiotyki i czekamy na wyniki testu krwi żeby wiedzieć czy może mieć narkozę bo coś mu szemrze w sercu.

Nie pytam się po to żeby na tej podstawie coś decydować. Ale jeśli ktoś miał podobne problemy i zabieg i to coś pomogło to trochę mnie to uspokoi.

:nathalie nie mialem do czynienia z zabiegiem, ale moja Gryzelda miala podobne problemy. Jak chuchnela to konia potrafila zabic. W dziasla w koncu wdarla sie infekcja czy inne gowno i bylo juz za pozno. Padla wlasnie od nieleczonych zebow. Nie ignoruj.

:nathalie U mnie tylko psina była pod narkozą ale z zupełnie innych powodów... Też się martwilismy, bo narkozę to ponoć i człowiekowi strach podać ale obudził się i hasał jeszcze kilka lat, więc trzeba być zawsze dobrej myśli.

Moja Pusia przeżyła 18 lat z czego 6 ostatnich z 2 kłami jedynie górnymi.

Mój kot miał taki zabieg. Wet powiedział, że ilość kamienia na zębach uniemożliwia mu normalne jedzenie i że cierpiał przez to - nie było to widoczne dla domowników niestety i wyszło przy okazji kontroli. Musiał mieć też usunięty 1 ząb. Narkozę i zabieg zniósł bardzo dobrze, kupiliśmy mu potem specjalną karmę, by problem nie powracał. Na kolejnych wizytach wet mówił, że jest lepiej - niestety, musiałam wierzyć na słowo, bo ja tego kamienia nie widziałam. Ale faktycznie kondycja kota się poprawiła.

:nathalie napisz priv do :JFP

Oczywiście, to naturalny zabieg.
Kocie ząbki szybciej się psują jeśli ich właściciel jest amatorem miękkiej karmy.
Nic się nie bój. Doświadczony wet da sobie radę: obada, osłucha serce, zważy przed podaniem narkozy. Potem jest trochę latania na podawanie antybiotyku, ale to już przecież nic

Kot sąsiadki był po zabiegu, całkiem bez zębów. Nie wiem jak teraz, bo się przeprowadzili, ale żył 3 lata po zabiegu i nadal chyba żyje. Więc bez strachu.

Ok, dzięki

Kotu rzeczywiście cuchnęło z gęby jak z kontenera ze śmieciami ale że koty się nie skarżą to nikt z nas nie myślał o jego zębach zanim weterynarz nie zauważył problemu

Dwa tygodnie temu mojemu sierściuchowi wet usunął 11 zębów, powodem była choroba dziąseł. Przy okazji wyczyścił pozostałe. W tym momencie widać sporą różnicę na plus, zarówno w stanie dziąseł jak i samych zachowaniu kota, więcej i chętniej je, wydaje się być bardziej radosny.
Aczkolwiek usuwanie szwów było straszne.

lepiej usunąć






razem z sierściem