1. "Bup" z kiferem? No, Panicz sobie dogadza! Lewatywa zbędna - jelito wyczyszczone aż do przełyku.
2. Jak zauważyła Empa - gar na "bup" rodem z baru mlecznego z lat 80.
3. Panicz to dobry człek w sumie, dla służby wyrozumiały sądząc po nieogarniętym kąciku kuchennym - uwalona płyta, niewyżarte do końca piura kartoflane zasychające w lidlowym philipiaku. No i kafelkarz, co robotę krzywo odwalił, też pewnie uniknął paniczowego niezadowolenia. Że dyskretnie pominę ekskluzywny minutnik z bazarku od ruskich.
4. Śmiem nawet sądzić, że gdyby panicz korzystał z lepszego aparatu niż ten w starej nokii, to można byłoby stwierdzić (po numerunku), że ten banknot wysokonominałowy pojawiał się już czas jakiś temu na innych paniczowych zdjęcich.
Czyż nie, drogi Watsonie?
edit: singelmolt do kubeczka?!?! doprawdy paniczu?! szklanek nie miał kto umyć? Musztardówę albo po nutelli polecam...