Poleciał Amerykanin na księżyc. Miał tam być pierwszym z ludzi na księżycu, patrzy a zza skały wyskakuje rusek, chińczyk i polak.
-Co to znaczy! Miałem być tu pierwszy?
Rusek- nasz wywiad się dobrze spisał, przechwycili tajne informacje i jestem.
Chińczyk- nas jest w kraju dużo. Brat podsadził brata i tak do księżyca.
Amerykanin do Polaka:
-A ty co tu robisz?
Polak- Daj mi spokój, z wesela wracam...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą