< > wszystkie blogi

Z sejfu Nowego Ruskiego

Humor rosyjski i być może inne opowieści

Humor rosyjski (2843)

27 kwietnia 2018
I. Nasiąkliwy

- O, ja też lubię maczać herbatniki w herbacie.
- To jest whisky.

II. Definicyjny

Rząd - to taka organizacja, która zabiera nam pieniądze, część ich rozdziela między siebie, a za to, co zostało, stwarza nam problemy.

III. Piekarniczy

W piekarni:
- Ten chleb chyba nie jest świeży...?
- Świeży, świeży, tylko trzeba mocniej naciskać.

IV. Lekarski

Przychodzi baba do ginekologa:
- Chcę, żeby mnie pan zapłodnił.
- Sztucznie?
- Naturalnie!

V. Porównawczy

Podczas spotkania w USA Trump z pierwszą damą i Macron ze swoją nauczycielką wyglądali jak swingersi, którzy postanowili zamienić się żonami.

VI. Chorobowy

Kiedy smutne zakończenie choroby milionera nie budziło już wątpliwości, lekarz dyskretnie mówi jego żonie:
- Musi pani być przygotowana na wszystko....
- Nie robię sobie nadziei. W najlepszym przypadku liczę na połowę.

VII. Językowy

- Nie możesz tak po prostu wziąć dwóch przypadkowych niemieckich nazwisk i nazywać od nich chorobę!
- Twoje zachowanie jest typową manifestacją zespołu Storcha-Weizseckera.

VIII. Kozi

Kupiłem wczoraj kozinę. Na opakowaniu - naklejka: "Z uboju zgodnego z regułami szariatu''. Chyba za małżeńską niewierność...

IX. Porucznikowy

Podczas tańca Natasza pyta porucznika Rżewskiego:
- Poruczniku, czy to prawda, że opanowaliście sztukę fotografii?
- Naturalnie - odparł pewnym siebie tonem porucznik Rżewski.
- W takim razie co jest sekretem dobrej fotografii?
- Podczas fotografowania ważne są trzy rzeczy: duży obiektyw, długa ekspozycja i wysoka czułość.

X. Kontrolkowy

Kiedy indyjskie dziewczyny zasną, kropka na czole gaśnie.

XI. Językowy

- Zacząłem uczyć się czeskiego! Czytam kanały informacyjne w języku czeskim.
- I jak?
- Jak dotąd mało jeszcze rozumiem, ale za to ubaw po pachy!

XII. Retro

Chuck Norris zaorał pole.
Pole magnetyczne Ziemi.

XIII. PR-owy

Za butelkę wody i paczkę sucharów syryjski chłopiec opowiedział zachodnim mediom o ataku chemicznym w Syrii.
Później ten sam chłopiec, za rosyjski paszport i mieszkanie w Saratowsku powiedział, że żadnego ataku nie było.
Coś mi się widzi, że to nie jest syryjski, a żydowski chłopiec.

I tyle wystarczy, jak na pierwszy dzień miesięcznego urlopu.

:peppone
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi