< > wszystkie blogi

Humor Prawniczy

Bo i sztywniaki lubią się z siebie pośmiać

HPrawo: Jak linia obrony poszła się jeb*

27 maja 2012
Oskarżony ma piękną czystą kartotekę, więc jednym z argumentów ma być jego niekaralność. Przesłuchanie policjantów którzy zatrzymali oskarżonego. Sędzia dopytuje się, jak dokładnie wyglądało zdarzenie, czy policjant widział, że oskarżony wyrzuca rzekomo skradzione radia samochodowe, w jakiej był odległości. W końcu pada pytanie w jaki konkretnie sposób zatrzymali oskarżonego: [P] Zobaczyliśmy, że jakaś postać na widok radiowozu zaczęła uciekać, a że byliśmy niedaleko miejsca zdarzenia, więc wraz z funkcjonariuszem Kowalskim podjęliśmy pościg. Po przebiegnięciu około 200 metrów przez park krzyknąłem Sadurski stój! [S] A skąd znaliście nazwisko oskarżonego? [P] Wysoki Sądzie, my tego gagatka znamy dobrze na komisariacie. Nie raz nie dwa lądował u nas na dołku. [S] To czemu jego kartoteka jest czysta? [P] Pewnie już powykreślali. Bo on ze 2 lata za granicą podobno siedział i dawno żeśmy go u nas nie widzieli. źródło: nocne w kancelarii rozmowy
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi