< > wszystkie blogi

Druga

Wiatr nas uniesie...

Druga

29 stycznia 2008
Początek wszystkiego miał miejsce w wyobraźni...
pewnego niezbyt rozgarniętego Stworzenia, które samo nie wiedziało jak to ma wszystko wyglądać. Wiedziało jednak pewną rzecz- mianowicie nie należało zbytnio zmieniać rzeczywistości. Nikt nie lubił niespodziewanych zmian, zwłaszcza jeżeli były to zmiany gwałtowne ukierunkowane na pewną no właśnie... Należało to zrobić powoli wtedy łatwiej się przyzwyczaić, nie trzeba się przestawiać na siłę. Wszystko wtedy toczy się jak gdyby nigdy nic, ale po pewnym czasie widać zmiany. Należy tylko być poza strefą wpływów, lub po prostu mieć wszystko gdzieś. Stworzenie miało obojętny stosunek do rzeczywistości lecz mimo wszystko postanowiło działać. Kiedyś przecież trzeba coś zrobić- mówią, po to by ktoś Cię pamiętał. Kto może Cię pamiętać jeśli jesteś sam, nikogo nie obchodzi twoje Ja? Początek zawsze istniał, a może to koniec istniał? Nie miało to żadnego znaczenia. Bezczynność zabijała bardzo wolno, systematycznie wyniszczała sprawny niegdyś organizm, organizm mający cel. Nie! - celu nigdy nie było i nie będzie. Wszyscy inni do czegoś dążą małymi kroczkami drobią swoją rzeczywistość. Myślą zrobię to, na pewno się uda przecież nad tym wszystkim panuje. To Ja o tym decyduje, nic nie jest z góry ustalone. Mam plan założenia jeśli zrobię to i to; dodam to do siebie, potem wymieszam wyjdzie to. Przecież ktoś wcześniej to robił i działało. Tak wcześniej działało, ale teraz działa Stworzenie. Nie mające nadziei nie wiedzące dlaczego To nie ono miało zadawać pytania miało tylko działać. Zapoczątkowało ruch, którego nie da się już zatrzymać. Wiedziało o tym, nie czuło satysfakcji czy złości. Wszystko zastało sprowadzone do prostego Start- teraz będzie inaczej. Tak po prostu.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi