Polemizuję

Dawno mnie tu nie było, lecz przyszedł czas na przemyślenia.
Od dłuższego czasu (od około dwóch miesięcy) codziennie zdarza mi się widzieć "godzinę taką samą jak minutę" - nie wiem jak inaczej mogę to ująć, nie ma na to raczej profesjonalnego określenia - podam przykład godziny: 16:16.

Zdarza mi się to kilka razy dziennie gdy sprawdzam która jest godzina. Często bywa tak, że zerknę akurat o - powiedzmy - 13:12 i w ułamku sekundy czas  zmienia się na 13:13. Jest to o tyle dziwne, że mam wrażenie jakby mnie to prześladowało. Mogę zabrzmieć jak osoba z jakąś nerwicą natręctw, ale kilka lat temu gdy mieszkałam jeszcze w małej miejscowości pod Krakowem (ciekawostka: za płotem miałam zakład pogrzebowy) to przynajmniej raz w tygodniu budziłam się w nocy w godzinach 3:00 - 3:30. Najlepsze jest to, że albo budziłam się o tej godzinie albo - zazwyczaj - nie budziłam się wcale.

Wiem, że 3:00 to rzekomo godzina demonów, które jest odwrotnością narodzin Chrystusa ale ja się nie znam, wierząca jestem tylko na papierku od chrztu.

Ciekawi mnie niezmiernie czy Wam również takie coś się przydarzyło/przydarza? Jest na to jakieś wytłumaczenie - najlepiej poparte czymś? Piszcie!

Wielu z Was słyszało pewnie kiedyś o paraliżu przysennym. Zwykle opisuje się go jako nagły paraliż całego ciała któremu często towarzyszyć mają dziwne omamy wzrokowe i czuciowe. Paraliż przysenny był opisywany wiele razy przez wiele różnych osób a wiadomo - ile ludzi tyle opinii.

Szczerze mówiąc zawsze chciałam mieć bloga. Zawsze, gdy jakiegoś zakładałam to - rzecz oczywista - pisałam pierwszą notkę. I na tym kończyło się moje blogowanie.