Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Anegdoty o malarzach XXII

19 259  
28   1  
Kliknij i zobacz więcej!Dzisiaj wystąpi tylko jeden artysta...

Felicjan Szczęsny Kowarski (1890 – 1948)
Profesor ASP w Warszawie i w Krakowie. Malarz – monumentalne kompozycje, malarstwo ścienne, portrety.

Kowarski, robiąc korektę w swej pracowni w ASP w Warszawie, podszedł do obrazu jednego ze swych studentów. Długo przyglądał się malowidłu, po czym wskazał palcem na mały punkt w rogu obrazu i pochwalił autora mówiąc:
- Ooo, to miejsce jest doskonałe. Niech pan resztę do tego miejsca dociągnie, a powstanie znakomity obraz...
Student był przerażony, bowiem jego płótno mierzyło co najmniej sześć metrów kwadratowych.

***

Poproszono kiedyś Kowarskiego, żeby wyjaśnił, na czym polegają kierunki w malarstwie.
- To bardzo proste – wytłumaczył artysta – Naturaliści malują to co widzą, impresjoniści to co czują, a realiści to co słyszą...

***

Pewien student ASP powiedział raz do Kowarskiego:
- Nie potrzeba żadnej tradycji! Nie potrzeba nauczycieli! To profesorowie i tradycje łamią osobowość młodego artysty...!
- Ma pan rację – odparł Kowarski. – Nie potrzeba ojców, wystarczą dzieci...

***

Kowarski demonstruje swemu znajomemu obraz:
- Widzi pan, to jest portret mojej pierwszej żony.
- Dziwna rzecz. Osoba na obrazie jest bardzo podobna do pańskiej obecnej żony.
- Nic dziwnego. Bo też moja obecna żona jest moją pierwszą żoną...

***

Do Kowarskiego zadzwonił jego kolega, artysta malarz Leonard Pękalski.
- Nie ma mnie w domu – powiedział Kowarski.
- Kłamiesz, przecież słyszę Twój głos! – zawołał Pękalski.
Na to Kowarski:
- Gdyby ci to powiedział mój służący, to uwierzyłbyś. A jak ja ci mówię, to mi nie wierzysz. Żegnaj!

***

Do ciężko chorego Kowarskiego wezwano wbrew jego woli lekarza.
Kiedy służąca zameldowała choremu jego przybycie, Kowarski zawołał:
- Powiedz panu doktorowi, że nie mogę go przyjąć, gdyż jestem obłożnie chory...!

***

Do pokoju hotelowego, w którym zatrzymał się profesor Kowarski, ktoś w nocy zaczął głośno się dobijać. Obudzony artysta zawołał ze złością:
- Kto tam?!
- Hotel się pali! – krzyknął portier.
- No to co? Czy ja jestem strażakiem?


W poprzednich odcinkach...


Oglądany: 19259x | Komentarzy: 1 | Okejek: 28 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało