Rodzynki (z) wykładowców - Biznes w Dąbrowie

- My dowiedzieliśmy się o tym wydarzeniu cztery dni po fakcie. Dawniej nie miałem Internetu, w którym mógłbym to sprawdzić czy nie mogłem zadzwonić do kolegi w stanach po informacje no bo czym? Zębami chyba...
 
Programowanie Rozproszone w Internecie:
Doktor Adam D.:
- Internet powstał w latach 70-ych natomiast www w latach 90-ych w Europejskim Centrum Badań Atomowych. To taka instytucja, w której pracują ludzie którzy kręcą taką karuzelą, wrzucają do niej krasnoludki, po czym rozpędzają ją tak, że krasnoludki z niej wypadają, a ci patrzą, co z nich zostało.
 
Programowanie Rozproszone w Internecie:
Doktor Adam D.:
- Kiedyś widziałem Ufo... (tutaj opowieść o samolocie, który leciał tak, że wyglądał na stojące w miejscu źródło światła - tak jak ufo właśnie). Ale ufoludki są wśród nas. No bo inaczej po co te wszystkie tabliczki z napisem "Obcym wstęp wzbroniony"?
 
Programowanie Rozproszone w Internecie:
Doktor Adam D.:
- Protokół bezpołączeniowy... Czekajcie jakby to wam... Jesteśmy na Śląsku, więc: górnik wchodzi do domu, zmierza do kuchni i przechodząc obok jednego pokoju drze się do żony "Staralejzupa". Natomiast protokół połączeniowy to by było: "Stara, jesteś?" - prośba o zgłoszenie; "Jo" - odpowiedź na zgłoszenie po czym następuje zgłoszenie żądania "Tolejzupa".
 
Budowa Komputerów:
Doktor Adam Z.:
- ODRA 1325. Był o tyle fajnym komputerem, że kiedy zaczął się palić procesor to wystarczyło podbiec, zdmuchnąć ogień i dalej pracował bez przeszkód.
 
Bezpieczeństwo Systemów Komputerowych:
Doktor Adrian K. przy omawianiu weryfikacji osoby za pomocą rozpoznawania tęczówki rzucił nam taką opowiastkę:
- Jest to dobre, ale niewygodne. Mniej więcej tak samo jakbyście robili zdjęcie do paszportu. Weźmy na przykład jak robili zdjęcie dwulatce, a ta się ciągle uśmiechała. Fotograf w końcu podszedł i ją wystraszył. Dopiero wtedy udało mu się zrobić to zdjęcie. Wiecie... Nie można się tam uśmiechać, ale nikt nie mówił o tym, że obywatel nie może być wystraszony na zdjęciu, a w czasie jakiejś kontroli na granicy to akurat przybiera taki wyraz twarzy uwierzytelniając się jeszcze bardziej...
 
Wojciech M. - AiSD:
Żeby przedstawić nam rozwiązywanie algorytmów za pomocą grafu wykładowca narysował jakieś zmutowane skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną.
- Przyjmujemy, że sygnalizacja może mieć dwa stany: zielony i czerwony. Żółte światło i przejścia dla pieszych pomijamy. Wiem - u nas to by już dawno rondo zrobili...
 
Dr Piotr G. KSP:
- Czy w tej specjalizacji jest równouprawnienie? No ciężko powiedzieć. Ale mogę powiedzieć, że jak na zakład gdzie są sami faceci przyjdzie kobieta, która ma coś zaprogramować to nie ważne czy zrobi to dobrze czy źle - WSZYSCY będą zadowoleni...
 
Marek P. - Systemy Operacyjne:
- Windows to jedyny system mogący obsłużyć 512 GB RAM. Ale nie ma systemu, który tyle RAM-u potrzebuje... (chwila przerwy) poza Windowsem...
 
Marek P. - Systemy Operacyjne:
Wprowadzając nas do "instalacji systemu po sieci":
MP:
- Weźmy taką sytuację: przychodzi do nas znajomy z kompem i prosi żeby zainstalowac mu system po czym znika. Co robimy? Idziemy do sklepu i kupujemy 4 piwa... Potem wracamy i po 40 minutach mamy już zainstalowany system oraz kolejne puszki do naszej piramidki... A teraz tak: jest piątek - przychodzi do nas szef i mówi, że mamy do poniedziałku zainstalować na 50 nowych komputerach systemy... Co możemy zrobić?
Kumpel:
- 50 razy 4 piwa?
MP:
- To już nam lodówkę gratis dorzucą... Możemy zrobić tak:
a) wpaść w alkoholizm
b) załamać się
i c) wykorzystać instalację po sieci.
Kumpel:
- Ja bym wybrał (a)
MP:
- Ja też mam ochotę na ten punkt jak słyszę taką odpowiedź....

* * * * *

Wiecie, że to już pomału robi się ostatnia chwila dla Was jeśli chcecie, żeby Wasze rodzynki znalazły się w drugim wydaniu książki rodzynkowej... Więc nie traćcie czasu tylko przesyłajcie nam najciekawsze rodzynki z Waszej uczelni.

Na koniec krótki rodzynek o tym, jak to nie zawsze będąc specjalistami we wszystkim można dziwnie oceniać to co widzimy.

Bezpieczeństwo Systemów Komputerowych:
Doktor Adrian K.:
- Leciałem kiedyś samolotem i z ciekawości zerknąłem przez otwarte drzwi do kabiny pilotów. Mają tam więcej zegarów niż u zegarmistrza i co gorsza... Na każdym jest inna godzina!