Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CCXVII - Dziecko wiatru i kurzu

43 174  
7   7  
Cisza wyborcza :C A czy Ty już zagłosował(aś/eś)?

PUK PUK

Kawa i papierosy jednak robią swoje. Pędem pognałam do pracowego kibelka, nieszczęściem mojem zajętego. Pukam więc. Co słyszę zza Upragnionych Drzwi?
- Mama zabroniła mi wpuszczać obcych!

by SatAnka


* * * * *

JAK DOCENIĆ PRACOWNIKA


Poprzedni "nowy" odszedł, i mamy nowego "nowego" pracownika. Rafaua. Szef zaś wymyślił sobie nowe zasady wedle których Rafau i kolega Grzesiek mają zarabiać dużo mniej. Nie będę się rozpisywała dlaczego, bo Was to nie interesuje, ale mają zarabiać tylko za to, co mi wydadzą do magazynu, a magazynek mam maleńki i przepełniony. Zrobił więc szef zebranie w tej sprawie i wynikła ogólna z produkcyjnych kolegów strony frustracja i niechęć do dalszej współpracy, więc szef ratuje sytuację:
- Rafał, jesteś tu od niedawna, więc będziemy cię traktować ulgowo. Co prawda nie z pieniędzmi, ale może podrzucimy cię parę razy do góry i zaśpiewamy piosenkę.

by SatAnka


* * * * *

PRZEPRASZAMY ZA...

Siedzę sobie rano w pracy. Kompa jeszcze nie zdążyłem odpalić. A tu co jakiś czas jakieś niekontrolowane wybuchy śmiechy z różnych części pietra dochodzą (biuro open plan). Odpalam kompa, wchodzę do Outlooka, czytam maile. No i za chwilę ja sam zwijam się na biurku.
Otóż jedna Pani Manager odpowiedzialna za Training and Development (dla nieznających języka: Szkolenia i Rozwój) wysłała maila z informacja ze jakieś tam szkolenie zostało odwołane. Wiadomość chciała zakończyć standardowym "Sorry for the inconvenience" (Przepraszam za problemy/zamieszanie). Jednak pisała tego maila z włączoną autokorektą w Wordzie. Coś musiał źle przeliterować, bo zamiast "inconvenience" wyszło "incontinent". Wiec list zakończył się: "Sorry for the incontinent" (Przepraszam ze niemożność wstrzymania moczu/kału). Jak juz się wyśmiałem to pomyślałem, że w sumie nie ma za co przepraszać - jak nie można wstrzymać to nie można, i już. Nic się nie poradzi.

by Micbea

* * * * *

KONFLIKT SEROLOGICZNY


W pracy czasami trafiają się takie rozmowy, które powodują długą i ożywioną dyskusję. Z reguły są to albo polityka albo sport - a żużel w szczególności. Dzisiaj stało się inaczej - tatuaże. Formy, ceny i miejsca na wydzierganie. [S]iekiera stwierdził, że chciałby tatuaż ze swoją grupą krwi, ale jeszcze jej nie zna. Na to [M]arek, ze on ma 0 Rh+ a jego kobieta 0 Rh-, co spowoduje konflikt serologiczny podczas ciąży. Między nimi wywiązała się rozmowa:
[M] - Ale ponoć tylko przy pierwszym dziecku.
[S] - To pierwsze zaadoptujcie!

by Jejportret


* * * * *

IVR


Mój kolega z poprzedniej pracy odebrał telefon i udając automat zgłoszeniowy wypalił:
- Aby połączyć się z działem handlowym wybierz 1, aby połączyć się z serwisem wybierz 2.
Usłyszał w słuchawce "piiip", co pewnie znaczyło, że klajent wybrał którąś opcję. Niestety kolega nie mógł zgadnąć, jaki klawisz nacisnął jego interlokutor więc, jako automat, poprosił:
- Proszę wybrać ponownie.
I tak chyba ze 2 czy 3 razy. Zniecierpliwiony klient do słuchawki wypalił:
- K***a! Naciskam to jeden i nic!
Następstwem było:
- Dział handlowy, słucham? - w/w kolegi...

by Thordjalv

* * * * *

GŁODNEMU CHLEB NA MYŚLI

Niedzielny wieczór. Wyciemnione pomieszczenie, tylko blask świec odbija się od ścian... Intymna atmosfera. Po ciężkim tygodniu robię lubej masaż rozluźniający pleców... W pewnym momencie luba odzywa się zalotnie:
- Wiesz na co teraz mam ochotę?
- Na co? - pytam z zaciekawieniem, oczekując jedynej słusznej odpowiedzi.
- Na kluski śląskie...

by Mroovek

* * * * *

CZEGO JESZCZE NIE MIAŁA?


Tytułem wstępu - jeżdżę po dyskotekach i innych tego typu lokalach robiąc pokazy efektów specjalnych. W ostatnia sobotę biorę się do zwijania sprzętu w lokalu - niedziela 4 rano, po klubie kręcą się niedobitki klientów. Wynoszę z zaplecza drabinę, przed drzwiami stoi grupka dziewcząt (najstarsza max 18). Zanim zdążyłem powiedzieć przepraszam, czy coś w tym stylu, jedna z nich wykazała się refleksem i rzecze w te słowy do koleżanki, która akurat była do mnie tyłem i widzieć mnie nie mogła:
- Baśka (imię robocze) - odsuń się, bo będziesz miała drabinę w d***e.
Rzeczona Basia szybko się usuwa, a ja widzę wyraz solidnego zamyślenia na twarzy. Mijam pannice i słyszę rzucone w przestrzeń półgłosem:
- Hmm - drabiny jeszcze nie miałam...

by PanSmok

* * * * *

ŚCIERECZKA


U nas w pracy otrzymujemy gorące posiłki. Gdy mamy drugą zmianę, to żarełko odgrzewamy sobie sami. Potem oczywiście trzeba pozmywać po sobie. Do tej czynności jest przeznaczony zlew, na którym zawsze leży jakaś ściereczka do powycierania owych talerzy. Niby nic dziwnego, ale... Pewnego razu kolega zauważył jak pewna pani(ta pani to nasza sprzątaczka) myje przy zlewie jakiś słoik. Kolega ją pouczył żeby użyła tej ściereczki lepiej jej będzie umyć. A ona na to:
- Nie, bo ja tą ścierką wycieram kibelek.
Od tej pory mamy swoją profesjonalną gąbkę i nigdzie jej nie zostawiamy.

by blacky25

* * * * *

PEDAGOG

Jadę z kumplem w patrolu. Obaj jesteśmy mgr historii. Mijamy grupkę dziewczyn. Koleś:
- Dobry wieczór! Legitymacje szkolne poproszę, bo oczywiście panie dowodów jeszcze nie mają...
Po chwili:
- Bo swoją drogą, co takie małolaty robią o tej porze na ulicy?
- Co ty się czepiasz?
- Ty, no weź raz pomyśl jak pedagog nie pedofil!

by bartosz_k

* * * * *

BATERIE


[K]olega, którego wcześniej nie znałam do [S]zefa przyjechał. Czegoś szukają, ale znaleźć nie mogą, więc szef pyta:
[S] - Masz może paluszki? Baterie znaczy.
[Ja] - Eee... Chyba raczej jakoś akurat dziś nie wzięłam.
Na co odwraca się kolega z uroczym uśmiechem:
[K] - To może z wibratora wyjmiesz?
[S] - Nie... Tam to ona ma R20...
[Ja] - No tak... Widzisz, pożycza to i wie.

by ktiwmr

* * * * *

DAJ GŁOS!


Przed chwilą do nas weszły dwie panie z psami: bokserem i ratlerkiem. Ratlerek w objęciach swojej pani czuł się bardzo odważnie i szczekał jak najęty. Na co pani do boksera:
- No, zaszczekaj ty też, Hau Hau. H jak Halina...

by lilianaa60

* * * * *

KASZEL

Takie cuś z północnego Mazowsza:

Brygada uwija się przy układaniu kostki brukowej na chodnikach jednej z głównych ulic Ciechanowa. Nagle jednemu z robotników wyrywa się głośne „pruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuut”
Facet powolutku prostuje się i rzecze w te słowa:
- Hmmm... Dziwny kaszel...

by LOBO45


* * * * *

ZASADNICZE PYTANIE

Wczoraj wieczorem łaszę się niezbyt ubrana do mojej Przytulanki, zaczyna robić się miło... Ja:
- No widzisz, zimno mi, rozgrzej mnie.
Na co Przytulanka z diabelskim uśmiechem:
- A na kogo będziesz głosować?

by margot

* * * * *

PODZIĘKOWANIE

Motyw z jednej z ostatnich imprez:
Towarzystwo już się dosyć mocno zaprawiło, ogólnie troszkę aż zbyt mocno. Spali ogólnie wszędzie... Kumpel mój już kompletnie zaniemógł i pędzony goniącym go pawiem pobiegł do łazienki. Umywalka zajęta, kibel zajęty. Wanna! Nachylił się i... No zrobił co miał zrobić. Po czym z wanny dobiegło go ciche, zmęczone:
- Dzięki...

by barca11

* * * * *

EPIK

Mój znajomy ma fajną ekipę w pracy i często fajne powiedzonka przynosi z roboty, a oto jedno z nich:
Majster opieprzał gościa za jakąś fuszerę:
- Wiesz co? Jesteś dzieckiem wiatru i kurzu.
- Jak to?
- Po prostu tuman z ciebie.

by carlos_19


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁ

Oglądany: 43174x | Komentarzy: 7 | Okejek: 7 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało