Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Szkoła gotowania i przetrwania VI

26 445  
6   8  
Kliknij i zobacz więcej!Kulinarnych dziwolągów ciąg dalszy. Jeśli masz słaby żołądek, lub coś w tej chwili jesz - odpuść sobie czytanie! Ale jeśli lubisz w kuchni poeksperymentować, albo musisz przeżyć za 10 zł dwa tygodnie - czytaj koniecznie!

Ja podczas klasycznego napadu głodu sięgam po sprawdzony przepis: bułkę tartą mieszamy z jajkiem na masę, ewentualnie dolewamy kranówy i wcinamy. Dozwolona jest także wersja z samą wodą. Pycha!

by mINKA

* * * * *

Jak byłam w ciąży to pragnęłam dziwnych potraw. Np. takie grzanki robiłam: biały chleb posmarowany topionym serkiem, a jak się upiekły to na to kładłam KONIECZNIE gruszki marnowane w occie (specjalnie mi koleżanka sprowadziła od swojej mamy) i KONIECZNIE posypywałam ziołami prowansalskimi. Do tej pory się dziwię.

by Vitkovska @

* * * * *

Kotlet schabowy wegetariański - "oszukaniec":
Potrzebne składniki to bułka tarta i jajko + coś do smażenia. Bułkę tartą mieszamy z rozbełtanym jajkiem w takich proporcjach, żeby było "zbite" nasze "ciasto". Formujemy kotleciki i smażymy chwilkę. Pychota. Wersja deluxe to dodanie do tego przypraw, najlepiej chilii - smacznego.

Swego czasu koledzy chcieli zjeść kiełbaskę smażoną, ale nie mieli tłuszczu żeby usmażyć - woda okazała się dobrym zamiennikiem...

by Sid @

* * * * *

Jak mnie coś najdzie, to uwielbiam się zajadać kanapkami:
Masło posolone z cebulą też lekko posoloną, by puściła sok no i to zapijane lodowatym mlekiem. Bardzo dobre! Szkoda, że rodzina się wyprowadza na dwa dni po takim posiłku.

by Jgarbowski

* * * * *

Pewnego dnia zachciało mi się posmarować placka kartoflanego dżemem. Polecam truskawkowy, odradzam brzoskwiniowy.

by Bartozs

* * * * *

Obóz żeglarski śniadanie dla tak 15 osób jedzone na pokładzie i rarytasem była kanapka z dżemem, na górze kawałki cebuli, a na to keczup. Po prostu pychotka. Po 2 tygodniach schudłem 7 kilo, a aktu defekacji dokonałem dopiero po 10 dniach obozu. Jednym słowem było ciężko.

W domu na kacu zamiast masła na kanapkę nakrapiałem maggi i do tego ogórek.

Zjedzenie zupki chińskiej jak chipsów, a potem wypicie 1,5l wody bo takie słone.

by Pczarn @

* * * * *

Na wycieczce w górach, źle doinformowani przez przewodnika w sprawie potrzeby postoju w schronisku na noc (myśleliśmy, że na wieczór wrócimy na kwatery), poradziliśmy sobie z wyżywieniem wydzielając racje. Wyglądało to tak, ze do gara z zagotowaną wodą (żeby było więcej) każdy wrzucił zawartość kanapki, zostawiając sobie tylko chlebek. Jako, że większość miała chleb z serem, pokroiliśmy powstałą potrawę, rozdzieliliśmy i zjedliśmy. Nie było złe, tylko do tej pory zastanawiam się, kto miał zielony groszek w kanapce, bo konserw na pewno nikt ze sobą nie miał. Acha, potrawę nazwaliśmy "Betonowa" (woda się wygotowała zanim rozpuścił się ser).

by Teitbite

* * * * *

Próbowałem kiedyś śledzia w pomidorach z tortem czekoladowym - gorąco polecam lubiącym oryginalne smaki

A innym razem prze tydzień miałem do dyspozycji wyłącznie chleb i margarynę:
1. Smarujemy kromkę chleba z obu stron i wrzucamy w sandwicz toster
lub
2. Wrzucamy pokrojony chleb do piekarnika i smarujemy po upieczeniu.
Obie wersje różnią się smakiem i chrupkością

by Wathgurth

* * * * *

Prawdziwy mazurski rarytas (gdy pieniądze już "wyszły" na zupę chmielową) - czerstwy chleb z surową cebulą. Jarociński szał - zupa z wody i resztek masła. Warszawskie wyżywienie kumpla - pół chleba i litr mleka dziennie (i tak przez miesiąc). Moje wyżywienie na początku ciąży - skórki z chleba i mięta (przez 3 m-ce). Ciążowe zachcianki koleżanki - chleb razowy smarowany koncentratem pomidorowym i suto dekorowany cebulą. Mój ulubiony deserek - chleb z musztardą. Zupa pomidorowa wg kumpla - z wody i makaronu ugotować breję, dodać ketchup - smacznego. Wyżywienie na koloniach (1984rok) - konserwa mięsna (?) serwowana na ciepło, na zimno, z ziemniakami, z makaronem, z ryżem, z chlebem, z budyniem.

by Mrs-robinson @

* * * * *

Z braku wszystkiego w kuchni mój obiad składał się z dwóch opakowań serka topionego przegryzane białą czekoladą. Koleżanka dostała konwulsji...

by Valdi144

* * * * *

Do wypłaty zostały dwa tygodnie, kasa jakoś dziwnie wyparowała (przepiłem), a jeść coś trzeba było. Efekt: dwa i pół tygodnia na puree Pfani, którego dwa kartony leżały w kuchni po poprzednim lokatorze. Do dziś nie tykam tego świństwa.

byGgoliatT

Próbowałeś eksperymentów w kuchni? Robiłeś jakieś dziwne drinki od widoku których innym robiło się mdło? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz SAM GOTUJĘ!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 26445x | Komentarzy: 8 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało