Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Między nami a kobietami LV

45 550  
4   10  
Kliknij i zobacz więcej!Konflikt płci. Facet mówi zanim pomyśli. A jak kobieta mówi i trzeba się domyślać o co jej chodzi, a jak o coś pyta, to oczekuje wykrętnej odpowiedzi, albo ładnie ubranej w słowa, a facet tego nie potrafi i już! Jak ten wstęp jest niezrozumiały, to dlatego, że jestem facetem i nie potrafię kręcić. Czyli mówiąc wprost - zapraszam na MNAK!

Leżymy sobie na łóżeczku, wszystko ładnie, pięknie. On wącha moje włosy, już mam taką małą, cichą nadzieję, że powie mi coś miłego, a on nagle:
- Pachną Ci włosy WC żelem z biedronki. Miałam ochotę powyrywać mu te jego długie, blond włoski.

by Cudownie @

* * * * *

Moje urodziny. Dzwoni mój były i składa życzenia i pyta:
- I co? Zaskoczona?
- Tak. Kto ci przypomniał?
- Sam pamiętałem... No dobra, miałem przypomnienie w komórce... Nie no, żartuję, sam pamiętałem.
- Dobra, dobra, nawet nie pamiętasz, kiedy twój brat ma urodziny. (Chłopak po prostu nie ma głowy do dat.)
- Brat to co innego. O urodzinach byłych dziewczyn zawsze pamiętam... (zaczyna się plątać) Znaczy się tylko o twoich, bo ty byłaś wyjątkowa.

by Aechema

* * * * *

Pizzeria Jemy pizzę, a chłopak widząc jak ją jem chciał mi sprawić komplement:
- Ale masz pojemną paszczę
Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać ale mnie zamurowało.

Będąc na zakupach, zachciało mi się chrupek, więc kupiłam "maczugi". Kiedy wróciłam do domu, jakoś tak wyszło, że położyłam je na krześle.
Moj ukochany przyszedł i oczywiście nie zwracając uwagi usiadł na moich chrupkach, więc mu zwróciłam uwagę:
- Usiadłeś na moich maczugach.
A on wyciągnął je spod tyłka i bez chwili zastanowienia wypalił:
- A ty na mojej mało razy siadałaś?

by Gabo @

* * * * *

Przyszedł do mnie ostatnio mój ex. Po dwóch godzinach rozmowa zeszła na temat "jak to w naszym związku było" i na końcu oczywiście konkluzja - "dobrze, że nie jesteśmy razem". Na co ex:
- No, pamiętaj - nie obciągasz mi, to jesteśmy przyjaciółmi.
Świetnie! Rozwód - bardzo dobra decyzja...

by Ewe

* * * * *

Tak się złożyło, że w tym samym roku kończyłam 30 lat (marzec) i wychodziłam za mąż (czerwiec). Pod koniec lutego naszły mnie czarne myśli związane z przemijaniem młodości (a także atrakcyjności i wszelkich możliwości, które daje bycie 20-tką). Mówię do mojego narzeczonego (obecnie najukochańszego męża):
- Wiesz, roku w którym kończy się trzydziestkę, nie powinno być w kalendarzu! Powinni go usunąć!
- Ale dlaczego? - odpowiada mój miły. - Spójrz na to z innej perspektywy. Przecież w tym roku przestaniesz być starą panną!

by Dominikana

* * * * *

Byłam z moim ex na romantycznym, wieczornym spacerze. Księżyc świecił jak szatan, gwiazdki błyskały w oddali, nocne ptaszki ćwierkały. Atmosfera super. Facet wczuwając się w romantyczny nastrój postanowił powiedzieć coś miłego i usłyszałam jeden z lepszych "komplementów":
- Ślicznie wyglądasz, jak się ściemniło.

by Neta @

* * * * *

Ostatnio jedno dziewczę narzekało, że facet nie zrozumiał tego co ona mówiła "między wierszami". Facetom należy mówić wszystko wprost, bo później wszędzie węszą podstęp.
Pytam Szczęście moje niedawno:
- Słuchaj, a Ty nie żałujesz, że mieszkasz w mieście, gdzie zewsząd wieje kulturą, no wiesz, filharmonia, opera, teatr, a nie korzystasz z tego?
- Dobrze, zrozumiałem aluzję - powiedziało moje Szczęście wzdychając - Jak chcesz pójdziemy do teatru.
I jeszcze mi nie chciał później uwierzyć, że TYLKO pytałam z ciekawości...

by Nikasi

* * * * *

Mój już na szczęście eks był bardzo bezpośredni, mówił to, co myślał nie zastanawiając się jak to odbiorę. Nie raz jego teksty sprawiały mi ogromną przykrość. Raz przebił samego siebie. Impreza, wszyscy jedzą. Stwierdziłam, że dołożę sobie sałatki (!!!). Na co usłyszałam:
-Tak kochanie, jedz jeszcze więcej, będziesz jeszcze grubsza.
Tylko to, że byłam w szoku uchroniło go od oberwania przez łeb.

by Aishaa

* * * * *

Siedzimy kiedyś sobie z szczęściem moim u mnie w domku i ja, jak to kobieta zaczynam wymyślać: "myślę, że powinnam pochodzić trochę na aerobik, bo mi tyłek urósł".
Kochanie nauczone już oczywiście, że w takich sytuacjach należy KONIECZNIE zaprzeczyć i to nie jakimś tam zwykłym: "wcale nie", myśli nad komplementem.
A że Kochanie ma skłonność do wymyślnych komplementów, a ponad to lubi się chwalić swoją wiedzą (studiuje medycynę, był właśnie po jakimś kolokwium z higieny czy czegoś tam), z miejsca wypala:
- Nieprawda! Twój tyłeczek jest jak wskaźnik zachorowania na raka prostaty w Stanach Zjednoczonych.
- ?
Kochanie (z miną mówiącą - oj, z tego już nie wybrnę): Naj, naj, największy.

Innym razem siedzimy z Kochaniem w cukierni i pałaszujemy lody.
Moje Słońce: Ale te lody słodkie.
Spogląda na mnie:
- Ty taka słodka... Chyba się zrzygam.

by Amonday1 @

Seria Między nami a kobietami może istnieć cały czas. Dzięki Tobie. Masz jakąś zabawną historyjkę, wpadkę lub lapsus, który zdarzył się w Twoim związku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz MNAK!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 45550x | Komentarzy: 10 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało