Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki ze świata muzyki

44 241  
174   10  
Kliknij i zobacz więcej!Czy poczucie humoru jest powiązane z talentem muzycznym? Wychodzi na to, że tak...

Zofia Arnould, słynna śpiewaczka francuska, znana i uwielbiana dla swej urody i dowcipu, odwiedziła kiedyś Woltera, który powitał ją słowami:
- Mam 84 lata i popełniłem w życiu 84 szaleństwa.
Na to śpiewaczka:
- Jest pan bardzo skromny, drogi przyjacielu. Ja mam 30 lat, a popełniłam ich już kilka tysięcy.

* * *

W czasie tournée koncertowego pianista Claudio Arrau miał wystąpić w jednym w prowincjonalnych miast Ameryki Południowej. Jakież było jego zdziwienie, gdy stanąwszy na estradzie, ujrzał na fortepianie napis:
"Nie strzelać, facet gra najlepiej, jak potrafi".

* * *

Jan Sebastian Bach był życiowo dość niezaradny i zawsze we wszystkim wyręczał się żoną. Gdy zmarła mu, zalał się łzami, zakrył twarz dłońmi i usiadł niezdolny do niczego. Wkrótce przybył jeden z przyjaciół, który obiecał zająć się pogrzebem, na co jednak potrzeba było pieniędzy, wtedy Bach powiedział:
- Zwróć się w tej sprawie do mojej żony.

* * *

Pewien młody człowiek, mający doskonałe o swych zdolnościach mniemanie, chciał zostać uczniem Beethovena. Gdy odegrał przed mistrzem utwór fortepianowy według własnego wyboru, ten orzekł:
- Musi pan jeszcze długo, długo grać na fortepianie, zanim pan spostrzeże, że nic pan nie umie.

* * *

Goethe i Beethoven pewnego razu udali się na przechadzkę za Karlsbad, aby móc w spokoju trochę porozmawiać, wszędzie jednak spotykali spacerowiczów, którzy kłaniali się im z wielkim szacunkiem.
Wreszcie Goethe, zniecierpliwiony, powiada:
- Jakież to męczące. Nigdzie już nie mogę się schronić przed tymi honorami.
Beethoven na to spokojnie i z uśmiechem:
- Ależ proszę się tak nie denerwować. Bardzo możliwe, że te honory przeznaczone są dla mnie.

* * *

Bellini i Donizetti, wielcy przyjaciele, zarzucali sobie nawzajem, że jeden drugiemu ukradł finał najnowszej opery. I jeden, i drugi obstawał przy swoim pierwszeństwie skomponowania finału, obaj też przysięgali, że na oczy nie widzieli partytury przyjaciela. Rozeszli się w gniewie. Wkrótce potem Bellini otrzymał następującą wiadomość od Donizettiego:
"Spodziewam się, że tymczasem uświadomiłeś sobie, iż obydwaj zapożyczyliśmy finał u Webera".



Źródła:
Magdalena Stokowska: "Kto? Co? O muzyce i muzykach" PZWS, Warszawa 1972
Roman Heising: "Plotki z pięciolinii, czyli anegdoty o muzykach" PWM 1989


Oglądany: 44241x | Komentarzy: 10 | Okejek: 174 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało