Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CLXXXI - Orgazm za grosze

48 956  
7   20  
Przed Wami kolejne wydanie Autentyków. Jako, że zbliżają się Walentynki, będzie romantycznie. Ale nie tylko... (redakcja JoeMonster nie ponosi odpowiedzialności za skutki ewentualnego naśladowania bohaterów poniższych historii)

GRAFIK URLOPÓW

Jednym z moich obowiązków służbowych jest przygotowywanie klientom list płac i deklaracji ZUS-owskich. W tym celu, jak co miesiąc, dzwonię do klienta aby ustalić, czy pracownicy mieli w styczniu jakieś urlopy lub absencje. Odebrało jakieś dziewczę (zdaje się pracownica). Przedstawiłem się, zapytałem o urlopy i słyszę:
- Chwileczkę sprawdzę w grafiku...
(tu odgłos odkładania na biurko słuchawki) i po chwili:
- Kaśkaaa! Miałaś jakiś urlop w styczniu???

by mroovek

* * * * *

TRZEPNIJ GO

Siedzę u koleżanki i korzystając z tego, że jej śwagra nie ma, użytkuję jej kompa i serfuję w świecie wirtualnej rzeczywistości... Z błogiego letargu wyrwało mnie piszczenie monitora przy jej stanowisku. Koleżanka wstała, trzepnęła monitor (ten przestał buczeć), siadła i w tym momencie monitor znowu zaczął swoje świergolenie... Koleżanka:
- Baaartek! Ty masz więcej siły! Trzepnij go!
- Nie będę tłukł twojego monitora, bo jak zepsuję, będzie na mnie!
- No weź go trzepnij, bo ja już chyba na niego nie działam!
- Nie przejmuj się... Na mnie też nie działasz!

by bartosz_k

* * * * *

ZAGADKA

Na początek zagadka. Ile lat mają bohaterowie opowieści?
Tak więc Chłopak i Dziewczyna doszli do wniosku, że kabel od przedłużacza jest trochę za długi, więc należy go skrócić. Najlepiej nożem. Jak pomyśleli, tak też zrobili... Szkoda tylko, że przedłużacz był podłączony do kontaktu. Efekt? Małe zdziwko dziewczyny i trzy spalone ząbki w megahipersuperniezniszczalnym nożu.
I odpowiedź na zagadkę: Dziewczyna (moja Mama) lat 43. Chłopak (mój Ojciec) lat 44. Wiek oczywiście w chwili zdarzenia. Aha oboje z wykształcenia elektrycy (ojciec praktykujący).

by AAbradab

* * * * *

POCZEKALI

Mieliśmy wyjść. Ja się krzątam. Pindrzę. Ćwierkam. Wszyscy trzej Moi Mężczyźni siedzą, przebierają nogami i się gapią.
Młody nie wytrzymał:
- Na co my jeszcze czekamy?
MMŻ mu odpowiedział:
- Aż mama będzie ładna.
Gwizdnęło, psiknęło i byłam za drzwiami. ZNÓW NA NICH MUSIAŁAM CZEKAĆ!

by Rudamaupa

* * * * *

TYP

Informatyk na lekcji w liceum - nazwijmy go Kowalski - wyjaśniał typy wyliczeniowe w Pascalu. W tym celu zapisał na tablicy:
type Kowalski = (madry, wysoki, przystojny, inteligentny, wysportowany, szlachetny);
(bodajże jakoś tak, sto lat nie programowałem w Pascalu).
Po czym z lekko narcystycznym uśmiechem zapytał:
- Co można powiedzieć o tym typie?
Na co kolega, znający wówczas już świetnie Pascala, odpowiedział zgodnie z prawdą:
- Typ Kowalski jest ograniczony.
Narcystyczny uśmiech zszedł z twarzy psora przyznającego (niezbyt chętnie) rację koledze...

by pietshaq

* * * * *

WÓZEK DE-LUXE

Koleżanka się spodziewa... A ponieważ się spodziewa, na czasie są różne strony. Na przykład taka o wózkach. Koleżanka wysłała linka do męża z prośbą o opinię, który mu się podoba.
Mąż, nota bene mój kumpel, odpisał:
„Ważne żeby przycisk "fire" miał wygodną lokalizację pozwalającą korzystać przy manewrowaniu wózkiem i gondola typu "k" pozwalająca włączyć "eject" z poziomu zero.”

by Misiek666

* * * * *

ROMANTYK

Leżymy wieczorem w łóżku, Jakub się przymila i wytrwale liże moje ucho. Ja w końcu odwracam się do niego i namiętnym głosem pytam:
- A czemu ja mam takie mokre uszko?
Jakub rzeczowo:
- Może to łzy z twojego zeza?

by krolowa_sniegu

* * * * *

TRÓJKA

Podsłuchana rozmowa mojej [M]amy z jej [S]iostrą. Jedna opowiadała drugiej o jakimś zespole muzycznym, ale nie pamiętała nazwy:
[M] - Co to za zespół?
[S] - Nie pamiętam nazwy, ale na pewno w nazwie mają "trójkę".
[M] (próbuje zgadnąć) - Ich Troje?
[S] – Nie.
[M] - Tercet Egzotyczny?
[S] – Nie.
Po chwili...
[S] - Już wiem... 2 + 1.

by evanes

* * * * *

NA NAUKĘ NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO

Jeden fajny, młody ksiądz, do tego misjonarz, do tego doktor czegośtam, w rozmowie z moim ojcem mówił coś w ten deseń:
- Celibat jest bez sensu, ale popatrz na wszystkich naszych hierarchów: przecież to sami dziadkowie. Im już wszystko jedno, ale jak oni przez to wszystko przeszli, to myślisz, że nam pozwolą ?

Przyjechał do nas znajomy rodziców  - ksiądz. Świetny gostek, przykład - powyżej.
No więc ksiądz sobie siedzi, zjedli razem obiad, popijają jakieś winko, jakiś koniaczek, mija już ze trzecia godzina wizyty, a księżulek mówi:
- No, fajnie się siedzi, ale muszę już lecieć, bo w samochodzie czeka na mnie (i tutaj wstawił fachową nazwę stanowiska tego kogoś). Nie pamiętam, kto to był, ale jakaś niezła szycha - prałat, biskup czy nuncjusz. Nie wiem, nie znam się.
Na to rodzice zaaferowani, że czemu go też nie zaprosił, że tyle czasu siedzi, że jak to tak... Na co księżulo:
- Spokojnie, niech się pokory uczy...

by Gira

* * * * *

WALENTYNKOWO

Miejsce akcji - Empik.
Lexie kupuje kalendarz, bo nie zajęła się tym jak dotąd. Od stycznia.
Koleżanka Basia asystuje i stara się znaleźć kalendarz zatytułowany Sztuka Nowoczesna.
Za nimi stoisko z kartkami walentynkowymi. Przy kartkach dwóch młodzianów.
- O, patrz, ta jest niezła! - pierwszy wyciąga wielką kartkę, format A3.
- No co ty! Będziesz musiał jeszcze coś tu napisać!

by Lexie

* * * * *

CO ROBICIE?

Wczoraj, jak już zostałem przygwoździowany dwa razy, późnym wieczorem się działo. Żona zaaplikowała sobie neo-angin, tak na gardło. Ale po kilku minutach usiadła na łóżku, wyjęła pastylkę z ust i trzyma w rękach. Taką używaną. Pytam: - Co robisz z tym?
- Strasznie mnie drapie w gardło - odpowiada.
- Ale nie trzymaj tego w rękach, tylko weź włóż do buzi, bo całe ręce pobrudzisz...
Syn z innego pokoju:
- Nie przesadzacie trochę?

by JasNiemowa

* * * * *

STARA TRADYCJA

Ostatnią wieczerze wigilijną spędził z nami pewien Brytyjczyk. Pierwszy raz był w Polsce, przeto nie znał nic a nic naszych zwyczajów. Gdy po łamaniu się opłatkiem wszyscy zasiedli do stołu ww. zauważył, iż obrus jest nierówny. Wiedziony ciekawością wymacał siano, które jak tradycja nakazuje znalazło się pod obrusem. Zapytał nas, co to kufa jest. Nikt z domowników nie mógł sobie przypomnieć jak po angielsku jest siano (ot takie banalne słówko – dla zainteresowanych ‘hay’). W końcu ktoś rzucił – sucha trawa. Angol zmierzył nas wzrokiem i z lekkim niedowierzaniem zapytał:
- Do palenia?

by lukasgt

* * * * *

TAKI PASZTET!

Opowiedziane mi przez kolegę z uczelni. Kolega ów [K1] wynajmuje mieszkanie z jeszcze innym kolegą [K2]. Mama tego drugiego kolegi, w trosce o dobro syna, dała mu na mieszkanie taki wielki kawałek pasztetu, który był zamrożony. Pewnego pięknego wieczoru obaj studenci postanowili, że zjedzą pasztet (pewnie dlatego, że już nic innego nie było), ale tu pojawił się problem z podzieleniem go na mniejsze części. [K2] wziął zatem wielki nóż oraz pasztet do innego pokoju i męczył się tam z nim dłuższą chwilę. Nagle wychodzi. Zmachany jak po maratonie, ale za to z pokrojonym pasztetem...
[K1] - No i co?
[K2] - Kuffa! Jeszcze żaden pasztet mi się tak nie opierał!

by TheGodfather

* * * * *

BILETY

Ja i Yanzy. Zakupy w samoobsługowym Kefirku, stoimy przy kasie, pani w milczeniu nas podlicza. W pewnym momencie pytam:
[Ja] - Czy ma pani może bilety?
[Pani] - Nie, nie mam.
Na co wtrąca się Yanzy:
- Ojjj, to będzie mandacik!

by salamandrina

* * * * *

ORGAZM ZA GROSZE

Jako, że MMŻ w związku ze zmianami pracowymi częściej bywa w domku, to i częściej oddaje się czynnościom kulinarnym. Żeby za bardzo go nie komplementować - mistrz patelni z niego pełną gębą.
Wczoraj była pyszna wątróbka drobiowa z cebulką, jabłkami, dosmaczona winem i majerankiem. A dziś przez cały dzień odżywiam się chlebem ze smalczykiem pikanteryjnie podrasowanym wyrobu MMŻ.
Ja wcinam (strach liczyć, którego kromala) i wydaję odgłosy paszczowe typu - mmmm, mniam ale pycha, a on siedzi i patrzy. Wzrok ma taki, że pewna jestem iż za chwilkę powie coś w rodzaju "coś Ci z mordy wypadło kochanie." Powiedział, a jakże:
- Są kobiety, które do orgazmu (kulinarnego?) potrzebują szampana z truskawkami, kawioru, czy jakichś wyszukanych orientalnych potraw... A Ty kochanie... SMALEC, WĄTROBA I JESTEŚ GOTOWA.

by Jaiwo


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM

Oglądany: 48956x | Komentarzy: 20 | Okejek: 7 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało