Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CLXX - Łapiemy stopa!

36 677  
5   10  
Wódko... pozwól żyć... A poza tym jak zawsze w Autentykach, sporo historii z życia Bojownictwa. Dowiecie się o coraz większych problemach związanych ze strajkiem pocztowców oraz po co warto robić prawo jazdy, a także poznamy tani środek na pamięć...

SŁUSZNA PROPOZYCJA

Koleżanka z pracy jest na etapie poważnych zmian w życiu. Wyprowadza się z dzieckiem z domu do małego mieszkanka, więc planują sobie z córcią przyszłość. Młoda przyszła do niej do pracy i tak odliczając minuty do fajrantu dyskutują:
- Mamo, ale jak się wyprowadzimy to kupisz mi do pokoju ten fajny fotel?
- Zobaczymy, jak będę miała pieniądze to ci kupię.
- I mamo, musisz zrobić prawo jazdy...
- Ale dziecko, nie mamy samochodu, po co mi?
- Ale pani Aneta ma, niech się wreszcie kobieta na jakiejś imprezie napije...

by atitta

* * * * *

DRUGI KIERUNEK

Miało być zdjęcie, ale niestety nie zdążyłam przyjść z aparatem. Niedawno, na Uniwerku Warszawskim, w budynku jednego z instytutów z lekka politycznych, wisiała sobie kartka z wynikami któregoś tam egzaminu, u bardzo statecznego i poważnego profesora. Kartka jak kartka - numery indeksów i 2, 3, 2, 4, 5, itp. W jednym wierszu 0.
I dopisek pana profesora:
"Pan pomylił kierunki, katedra kabaretu jest na PWST"*

*(Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna)

by pudel-z-gwadelupy

* * * * *

PAT I MAT (WERSJA POLSKA)

Mój ojciec to fachowiec jakich mało. Hydraulika, elektryka czy inna -yka nie jest dla niego straszna.
Od kilku dni po każdej kąpieli zalewało nam łazienkę. Ojciec stwierdził, że nie ma odpływu i woda zalega pod wanną. Z wyjęciem zabudowanej wanny byłby pewien problem więc ojciec postanowił dostać się do niej od dołu, tzn. z pomieszczenia pod łazienką (była tam tzw. letnia kuchnia). Dłutem, młotkiem i innymi narzędziami stał kilkadziesiąt minut i kuł dziurę pod wanną. W pewnym momencie jak nie tryśnie woda. Ojciec stoi dumny i mówi do mnie:
[O]jciec – Widziałeś ile tam wody było?
[J]a – Noo...
Mija kilka minut...
[J] – Tatoo! Ale to gorąca leci!
[O] – K**wa, jak gorąca?!
[J] – Noo gorąca!
[O] – Ja cię piep**e, rurę przebiłem...
Skończyło się dobrze. Odpływ zrobił, rurę zaspawał a dziurę zamurował. Kilka lat po tym zdarzeniu rodzice wyjechali za granicę a ja wraz z żoną zamieszkałem w ich domu. Już po kilku miesiącach okazało się, że ojciec miał rację mówiąc o mnie “moja krew”.
Pewnego dnia zauważyłem, że z pieca kaflowego w letniej kuchni sączy się woda. Widziałem, że wchodzą do niego jakieś rury i wydedukowałem, że pewnie pękła jedna z nich. Spisałem piec na straty i za pomocą młota rozwaliłem go dość szybko. Przecieku nie znalazłem.
Postanowiłem wezwać posiłki w osobie sąsiada. Sąsiad, sporo starszy ode mnie, zna się na rzeczy i pomocy nie odmówił. Teraz wyglądało na to, że woda kapie z sufitu. Przypomniałem sobie, że kiedyś w tym miejscu ojciec spawał rurkę, którą wcześniej przebił. To musiało być to. Tym razem do kucia mieliśmy nowocześniejsze narzędzie w postaci małego młota udarowego. Wykuliśmy dziurę o średnicy ok. pół metra, odsłoniły się rury a przecieku jak nie było – tak nie było. Woda dalej ciekła ale tym razem wydawało się, że leci... po ścianie. Już mieliśmy kuć ścianę ale sąsiada coś natchnęło. Poszedł na górę do łazienki i... wymienił uszczelkę w kranie nad wanną.
Dziura pod wanną pozostała na dwa lata a dwa tygodnie temu z innym sąsiadem ją zamurowaliśmy – happy end.

by kacu

* * * * *

POCZTOWA SOLIDARNOŚĆ

Wojtek wchodzi do pokoju i pyta:
- Dostałeś już tego maila?
- Nie - odpowiadam.
- A no fakt, poczta strajkuje...

by montanha

* * * * *

ŚPIĄCA KRÓLEWNA

Leżymy sobie z moim Kochanie i snujemy filozoficzne wywody na różne tematy. W pewnym momencie temat przeszedł na bardzo poważny, otóż zainteresowała nas postać Śpiącej Królewny. Zainspirowany czymś, co dzień wcześniej usłyszałem, rzuciłem pewną teorię do dyskusji:
[J] - Taka śpiąca królewna to musiała być mocno zużyta.
[K] - Niby czemu?!
[J] - No wyobraź sobie, że jesteś rycerzem, który jechał bóg wie ile, w tym czasie nie miał kobiety i w końcu wchodzi do wieży a tam śpiąca laska, na łóżku, gotowa i żadnej opozycji... Myślisz, żeby ją najpierw pocałował? Przecież mogło być wielu co sobie użyło i odjechało...
[K] - No i myślisz że nikt nie chciał jej obudzić?
[J] - A po cholerę... Żeby im marudziła?

by ranisz82

* * * * *

BO TO CHYBA KREDYT NA DOM MIAŁ BYĆ

Trafia podanie klienta. Same bazgroły. Cały pokój próbuje rozczytać. Na koniec koleżanka stwierdza:
- Jakiś czub domki sobie narysował zamiast się podpisać, dajmy sobie z tym spokój.
Po chwili telefon z dyrekcji - żeby dobrze obsłużyć Chińczyka... Śmiech po pachy jednym słowem.

by Peppone

* * * * *

DZIECI SĄ PODŁE

Muzeum. Dzieci ze szkoły (na oko klasa 1/2) i pani przewodniczka (pewnie wychowawczyni). Sili się niemożebnie, żeby "stonce" coś do głowy wlazło za pomocą lekcji "w terenie". Podchodzą do eksponatu - był to piękny bicykl z 1871 r. I tłumaczy pani dzieciarom:
- A to jest bicykl. Taki dawny rower...
Na to jeden z chłopców:
- Proszę paniiii... a jak pani była mała, to pani na takim jeździła?

Dzieci jak dzieci, ale ja miałem ubaw.

by kolleck

* * * * *

UCISZANIE W PÓŹNEJ PORZE

Kilka lat temu mieszkaliśmy z dziewczyną w wynajętym mieszkaniu w bloku. Mieszkanie było zaniedbane więc już pierwszego dnia postanowiłem zrobić mały remont. Malowanie kuchni i łazienki przeciągnęło się do późnych godzin wieczornych. Około północy było po wszystkim ale wypadało jeszcze się wykąpać. Nalewałem wodę do wanny, gdy zadzwonił dzwonek przy drzwiach. Niespodziewanym gościem okazała się sąsiadka z dołu, której przeszkadzał hałas przy nalewaniu wody. Sąsiadka z groźną miną zaczęła mnie opierniczać ale w pewnym momencie przerwała w pół słowa i pośpiesznie odeszła. Czego tak się wystraszyła? Otóż okazało się, że otworzyłem jej ubrany tylko w przykrótką koszulkę.
Sąsiadka nigdy więcej nie przyszła nas uciszać. Robiła to telefonicznie.

by kacu

* * * * *

FACHOWIEC

Kilka lat temu kolega Papuga (nick zmieniony, w celu uniknięcia oberwania w ryło przez autora od Papugi)... Otóż wspomniany Papuga miał zamontować w mieszkaniu uchwyt do małego telewizora w sypialni. Jako, że fachowiec pełną gębą, pojechał do marketu budowlanego i zakupił: pas na narzędzia, wiertarkę udarową z kompletem wierteł, całą skrzynkę narzędzi i wiadro śrub. Uchwyt posiadał 3 (słownie trzy) miejsca na śruby. Oczywiście, jak przystało na prawdziwego fachowca, zakupy opił i już następnego dnia, koło południa, zabrał się za montaż. Montaż należało oczywiście zacząć od wywiercenia otworów na śruby. Jak pomyślał, tak zrobił. Po dwóch godzinach wiercenia, złamaniu dwóch wierteł i stępieniu 3 kolejnych oraz wywierceniu 0,5 cm pierwszego otworu okazało się, że te wiertła są złej jakości. Kupił następne - pełna profeska, chyba ze 100 PLN wydał na komplet. Też złe... Po kilku godzinach walki z wiertłami, ścianą (bo ściany okazały się też jakieś za mocne) i wieloma innymi przeciwnościami losu, nasz bohaterski Papuga... Przestawił wiertarkę na wkręcanie zamiast wykręcania...

by TiGgeR69

* * * * *

COŚ NA PAMIĘĆ

Moja siostra poszła ostatnio do apteki zakupić sobie trochę witamin czy czegoś tam. Aptekarz pyta się czy podać coś jeszcze, a że siostra medycynę studiuje i ma trochę nauki, powiedziała, że przydałoby się jej coś na pamięć, ale ma chyba przy sobie za mało pieniążków. Aptekarz popatrzył, pomyślał i powiedział, żeby chwilę poczekała. Poszedł na zaplecze i wręczył jej fikuśny ołówek ze słowami:
"Niech pani sobie zapisuje"

by donata_t 

* * * * *

PIELĘGNIARKI TEŻ POTRZEBUJĄ ROZRYWKI

Bywa czasem tak, że również tzw. czynności przedoperacyjne potrafią zostawić wspomnienie równie nieprzyjemne jak sama operacja...
Okazało się, że do operacji bajpasów (czy jak to tam się pisze) trzeba ogolić nie tylko klatę. Ręce i nogi też... o okolicach bikini nie wspominając... A tatuś mój jest posiadaczem wspaniałych karakułów klatowych. Ogolić trzeba było się we własnym zakresie. Miał Mikołaj towarzysza niedoli, zawsze we dwóch raźniej... Golenie trwało podobno 2 godziny, ilość jednorazówek do golenia imponująca... (aż strach to sobie wizualizować). Pani pielęgniarka kilka razy odsyłała ich do poprawki.
To straszne przeżycie trzeba było koniecznie odreagować (i tę scenkę wizualizuję sobie z radością). Dwóch starszych panów, gołych jak święty turecki i sprawdzająca pani pielęgniarka i tekst Mikołaja:
- Bo my tu z kolegą ustaliliśmy, że jak już nam się w życiu tak przytrafiło, że tacy gładcy, wydepilowani jesteśmy, to trzeba to wykorzystać. Niech pani woła koleżanki, to zrobimy pokaz szpitalnych czipendejlsów...
Podobno widok uciekającej, turlającej się ze śmiechu pielęgniarki, złagodził im traumatyczne przeżycia depilacyjne.

by Jaiwo

* * * * *

ŁAPIEMY STOPA!

Siedziałam u kumpla, kiedy odwiedził go syn. Nadmieniam, że kumpel mieszka poza miastem. Syn pożyczył mu onegdaj siekierę, którą zamierzał zabrać. Zagadaliśmy się wskutek czego młody spóźnił się na ostatni autobus. Stwierdził, ze wróci stopem i z imponującym toporzyskiem na ramieniu wyszedł. Po trzech sekundach zorientowaliśmy się, ze to nie jest dobry pomysł i zabraliśmy młodemu siekierę. Kumpel stwierdził, że weźmie ją rano do pracy i tamże przekaże młodemu. Rano jak zwykle spóźniliśmy się na autobus.
Zjedliśmy spokojnie śniadanie, wzięliśmy siekierę i poszliśmy łapać stopa...

by figgin


Chcesz poczytać więcej autentyków? To wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne", tam też możesz opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz na naszej stronie głównej czytelników kolejnych Autentyków!

Oglądany: 36677x | Komentarzy: 10 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało