Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Dziennik początkującego płetwonurka

25 230  
4   22  
Kliknij i zobacz więcej!Jeśli tego lata zamierzasz zostać nurkiem to może najpierw poczytaj co może cię spotkać i spróbuj uczyć się na cudzych błędach...

Dzień 1:
Zadzwonił Tomek. Powiedział, że mu się znudziło łowić drobnicę na wędkę. Trzeba zacząć łowić takie ryby, co by chociaż kilka kilogramów miały. Na moje pytanie: "Jesteś pewny, że takie się trafiają?" - odpowiedział twierdząco i dodał, że zapisał się na kurs dla początkujących płetwonurków. Razem ze mną... Pierwsze zajęcia - jutro... Hmmm... Pójdziemy... zobaczymy...

Dzień 2:
Nurkowanie to wypas! Podwodne łowy - to zajęcie dla prawdziwych mężczyzn! Dyrektor Diving Klubu to facet z jajami! Pokazał nam zdjęcia ryb, które własnoręcznie upolował. Do tej pory myślałem, że takie okazy żyją tylko w okolicach Czernobyla. Albo na fotoszopkach je można spotkać... I kto by pomyślał, że w naszym strumieniu (rzeką toto trudno nazwać) takie monstra żyją??? Aż się w głowie nie mieści! Bez kuszy już do naszego strumienia nie wejdę! Na ch*j? Myślę, skąd wziąć 300 baksów na opłacenie nauki. I kuszę muszę kupić...
Kto to jest Cousteau?

Dzień 3:
Sprzedałem w diabły spinning z zapasowym kołowrotkiem za 300 baksów! Na ch*j mi toto teraz? Tym bardziej, że Tomek także swój sprzedał.
Cousteau - ostry facet! Ledwo dychał, a cały czas pod wodą. Podziwiam go - jak nurek nurka...

Dzień 4:
Drugie zajęcia. Nasza grupa to sześcioro uczestników: ja, Tomek, bliźniacy Wacek i Placek, duży Romek i Marysia. Sympatyczna kobitka. Dzisiaj poznaliśmy naszego instruktora. Twardy facet, prawdziwy marynarz. Postanowiliśmy nazwać go Ichtiozaurem. Na samym początku nazwał nas nieopierzonymi żabami i obiecał, że zrobi z nas prawdziwych nurków. A potem - jeżeli ktoś będzie miał takie życzenie - zrobi z nas nieustraszonych, podwodnych łowców. Opowiadał o nurkowaniu bezdechowym i normalnym, o chorobie kesonowej i o innych zupełnie niezrozumiałych rzeczach. A najbardziej interesująco mówił o takim czymś, co jest pod wodą i azotka się nazywa. Opowiadał o niej, ale tak jakoś niezrozumiale. Tomek obiecał, że się tym zajmie i dojdzie do sedna tej azotki. Na następne zajęcia mamy przynieść - jeżeli ktoś ma - maskę, fajkę i płetwy. Będziemy mieli zajęcia praktyczne na basenie. Podczas zajęć przyszedł do Ichtiozaura jego wcześniejszy uczeń - prawdziwy nurek. Życzył nam, żeby liczba nurkowań była taka sama jak liczba wynurzeń. Mocny gościu. Diving - forever!!!

c.d. być może n.

Oglądany: 25230x | Komentarzy: 22 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało