Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Nie ma jak w woju!

34 188  
3   19  
I bum! I klik!Oto garść opowiadanek, których autorami byli wojacy. Bo w wojsku tak naprawdę wesoło jest! I tak się zastanawiam, kto tak naprawdę broni naszych granic...

Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myśl: "Major Aksamit ma w dupie dynamit". Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał co był o napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę?) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi. Tablica był a czysta! Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomnianą wyżej sentencję. W chwilę potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablice i groźnie zapytał:
- Kto to napisał?!
- Pan major - odpowiedzieli studenci.

* * * * *

Na studium wojskowym chorąży analizował budowę maski pgaz, doszedł do filtra:
- Na dole macie takie gumowe drewienko, trzeba je wyjąc żebyście się nie podusili...

* * * * *

Jednym z ulubionych akcentów kapitana w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było powiedzenie:" A buty to się wam maja świecić jak psu co?"
Na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwała: "Jaja".
Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radości kompanii dodał: "Albo jak moje".

* * * * *

Ze studium wojskowego AWF Warszawa dwa teksty majora Mosia zapadły mi w pamięć:
- Myśliwiec jak, sama nazwa wskazuje, myśli jak wytropić wroga.
- Ja tu jestem in blanco.
Poza tym kolega na kolokwium zamiast "pociski kumulacyjne" napisał "pociski kopulacyjne". Wieść o nowym rodzaju broni rozeszła się szybciej niż światło. Na przerwie wiedzieli już wszyscy, a zajęcia miało kilka grup.

* * * * *

W jednostce był człowiek nazywany 11 "S":
Starszy Sierżant Sztabowy Sławomir S. Syn Stanisława Szef Stołówki Straszny S***syn

* * * * *

Na samym początku stanu wojennego, miałem zaszczyt i przyjemność służyć w jednostce wojskowej 2188 w Bartoszycach. Moim szefem kompanii był sierżant Mrowiński, którego ulubionym powiedzonkiem było:
- Szef jest dla was jak matka, ku*wa wasza mać.

* * * * *

Jeden major od taktyki, który był bez przerwy narąbany (ksywa "Tekila") opowiadał o strzelaniu z armaty i oczywiście narysował lufę podniesioną o kąt alfa i krzywą balistyczną. Głos z sali:
- Panie majorze, a jakby położyć armatę na boku, to można by strzelać zza rogu.
Odpowiedź po chwili zastanowienia:
- Tak, ale tego się nie stosuje.

* * * * *

Studium Wojskowe Wyższej Szkoły Morskiej :

Mechanikom statków handlowych znajomość typów torped nie jest do niczego potrzebna, ponieważ o trafieniu i tak dowiadują się pierwsi.

Z kolei na zaliczeniu dla nawigatorów na slajdach wyświetlał sylwetki okrętów i kazał opisywać uzbrojenie, pewnego dnia wybrał delikwenta i zaczął zmieniać ostrość w rzutniku (obraz się rozmazywał), delikwent oczywiście protestuje, na co pada odpowiedź : warunki morskie, marynarzu podchorąży, warunki morskie.

U tego samego wykładowcy pytanie pomocnicze w postaci żeliwnego kola ratunkowego po konsekwentnym milczeniu kumpla w odpowiedzi na serię pytań o parametry działek typu Vulcan itp :
- Proszę podać imię i nazwisko matki chrzestnej dowolnego kutra rakietowego z serii ciężkie zawody : górnik, hutnik, wykładowca.

* * * * *

Komentarz pułkownika, wykładowcy logistyki na WAT:
- Logistyka to wszystko przed i wszystko po naciśnięciu przez żołnierza na spust.

* * * * *

Oficer polityczno-wychowawczy porucznik O. z OSSKW Inowrocław:
- Jak wam przy....olę, to się wam kawa w d...e zagotuje, a gówienko, krótkimi skokami, oddali się w niewiadomym kierunku.

* * * * *

Byłem świadkiem takiej rozmowy:
Do szefa kompanii zwraca się młody chcący ściemnić zaprawę (ranne bieganie)
- Panie chorąży dziwnie się czuję, boli mnie brzuch, chyba coś mi jest.
- Żołnierz k**rwa!! Mi też coś chyba jest. Biały ser jem a gówno mam brązowe.
Żołnierz cudownie ozdrowiał.

* * * * *

Dawno temu - studium wojskowe w Lublinie. Przed egzaminem "z wojska" :
- Obywatelu kapitanie, ten egzamin będzie tak pro forma, czy na odpierdol?
- Oczywiście, że pro forma!

Wspominali: Mikmiki, Pirx, Punkracy, Blackcat, Trzmiel, Amacko, Dwa_Leszki, Kris1974, Fafnir, Spitfire, Floyd1, Dermer75.

A czy Ty masz jakieś wspomnienia z woja? Podziel się nimi z innymi czytelnikami. Wspominaj w komentarzach!


Oglądany: 34188x | Komentarzy: 19 | Okejek: 3 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało