Rodzynki (z) wykładowców - Rolnicy z Krakowa

Dr woła koleżankę do tablicy. Ta niewiele umiejąc stoi przez chwilę. W końcu dr zadaje pytanie:
- Czy wolała by pani by mąż panią zdradzał przez 4 kolejne dni w miesiącu (np. pon wt śr czw) czy co tydzień w jeden dzień?
Koleżanka mówi:
- Wolałabym by wcale mnie nie zdradzał...
Na co doktor:
- I gadaj tu z babą o logice...

Informatyka, dr H.:
Pierwsze zajęcia z informatyki. Stoimy przed salą i ustawiamy się na browara.
Nagle okazuje się że obok jest pani dr która postanowiła się wtrącić do rozmowy:
- Wiecie co, na Krupniczej jest taka knajpa w której się wszyscy integrują. Nawet jak byście się tam schlali to was zdążą donieść na informatykę...

Zoologia stosowana, prof. Nowosad:
- Bardzo mi przykro, ale dziś będę wredny - musiałem pchać samochód i muszę odreagować...

Informatyka, prof. Brzuski:
Zaliczenie semestru, robie co mi kazał w Excelu. Zadanie zrobione, prof. przychodzi i mówi:
- No dobrze, ale jak pan to zrobił? Skąd pan wziął wzór?
No a ja oczywiście jak na studenta przystało:
- yyyyyyyyy (?)
Prof. stwierdził:
- Idę po kalkulator!
Przylazł z kalkulatorem i liczy, no to mówię, że ja mu pokaże jak to zrobiłem. Prof. ze zdziwieniem patrzy i mówi:
- To tutaj w tym programie są takie funkcje? Jezus Maria, ja o tym nic nie wiedziałem. Dam panu 4,0 żeby średniej nie zawyżać..

Anatomia zwierząt:
Doktor:
- Jak się nazywają żeńskie narządy rozrodcze?
My:
- Jajniki... jajowody... macica... narządy płciowe zewnętrzne... (itd. itd.)
Doktor:
- Są też inne nazwy, ale nie używa się ich na anatomii...

Anatomia Zwierząt:
Po zajęciach z układu rozrodczego prowadzący przy wyjściu z prosektorium:
- No więc zachęcam do nauki zwłaszcza, że tego układu możecie się uczyć także bez książek...

Pestycydy prof. B.:
- Mam dla was dobrą wiadomość! Moje zajęcia nie są nudne... są bardzo nudne!!! To taki dżem z pieprzem... wszyscy drzemią jeden pieprzy.
 
Anatomia zwierząt, dr W.:
Dyktuje na ćwiczeniach:
- Żyła wspólna nogi i szyi... (chwila konsternacji ale studenci posłusznie piszą)... co ja mówię?! Nie piszcie tego!

Chemia rolna:
- Czytajże pani Kasiu...
- Nie mam na imię Kasia!
- Wszystko jedno, dla mnie wszystkie kobiety to Kasie, Kasie są takie niewinne...

Cukry:
Na egzaminie u mojego starego wykładowcy ciągną za język delikwenta, bo nie chcą robić poprawek dla jednego inteligenta. No to profesorowie prowadzący zadają ostatnie pytanie:
- To niech pan nam wymieni trzy rodzaje cukrów (chodziło o glukozę, fruktozę i laktozę)
Student odpowiedział:
- Kryształ, w proszku - a po dłuższym zastanowieniu dodał - i jeszcze w kostkach...

Fi(lo)zjologia studiowania:
Psor na fizjologii:
- Bo wiecie, że kobiety studiują za-wzięcie, a panowie za-żarcie??

* * * * *

Dzięki wielkie dla wielkich rolników z Krakowa za świetne rodzynki. Czekamy na kolejne – nie tylko z AR, ale z całej Polski, ze wszystkich uczelni. Czy inna Akademia Rolnicza dorówna tej krakowskiej? Pokażcie że potraficie! Przypominam, że rodzynki wrzucamy o tutaj.

I na koniec dobra rada dla ludzi żyjących w związkach wszelakich...

Zoologia stosowana prof. N.:
- Pamiętajcie żeby nigdy nie mówić do waszego partnera "Ty pasożycie", pasożyt może być tylko innego gatunku!