Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Sposoby na za długie wizyty II

28 957  
6   6  
Kliknij i zobacz więcej!Część druga poradnika w którym odpowiadamy na problem przedłużających się wizyt. Jak delikatnie powiedzieć gościom, że przesadzili? A może trzeba powiedzieć prosto w oczy, bo inaczej nie zadziała?

Dzieci, idźcie spać, bo goście chcą iść do domu!

* * * * *

Ja nic nie mówię tylko patrzę na zegarek.
Mój chłop natomiast wypuszcza psa z sypialni, stwierdzając, że przed snem zawsze go wypuszczamy.

* * * * *

Jutro wyjeżdżamy i musimy iść wcześniej spać.

* * * * *

Mój wujek, gdy miał już dosyć przedłużających się "wizytacji", szedł do łazienki i po chwili z niej wychodził w piżamie. Widocznie zapraszał tylko ludzi inteligentnych, bo zawsze chwytali aluzje.

* * * * *

No to fajnie będzie was zobaczyć w przyszłym tygodniu tak samo wyluzowanych na naszej kanapie.

* * * * *

O, jak już późno.

* * * * *

Widzieliście moje nowe drzwi wyjściowe?
Piękne a jeszcze ładniejsze od zewnątrz...

* * * * *

Puszczam psa do gości. 100-procentowa skuteczność, szczególnie, że nauczyłem go jednej sztuczki - siadam obok delikwenta, którego chcę się pozbyć, pies siada naprzeciw gościa, wykonuję drobny gest dłonią (niewidoczny dla gościa, widoczny dla psa), na co psiak pięknie pokazuje "klawiaturkę". A że to nie pimpek rasy "strassenkreuzer" to i efekt ładny.

* * * * *

Mój teściu zazwyczaj wali taki tekst. "Nina chowaj wędlinę bo się zeschnie."
Goście łapią o co chodzi i wychodzą.

* * * * *

Gość w dom, Bóg wie po co?!

* * * * *

Hmmm.... Jest taki prosty sposób na zasiedziałych gości:
-To kto teraz leci po flaszkę?
Gwarantowane, że wszyscy muszą już iść, bo już tak późno i w ogóle.

* * * * *

Tekst moich znajomych dot. przedłużających się odwiedzin: z całym szacunkiem kochani, ale lulu k..., lulu. Mój małoletni to od nich podłapał i sprzedał babci jak była z wizytą.

* * * * *

Przypomniała mi się anegdotka. Kiedy na przedłużającej się imprezie goście (kilka par) nadal nie zauważali że mają już pójść, koleżanka zadzwoniła na swój domowy numer z komórki z łazienki. telefon odebrał jej narzeczony chwilkę pogadali i kiedy skończył powiedział do gości:
- To była straż pożarna jest pożar tylko nie usłyszałem u kogo.

* * * * *

Impreza suto zakrapiana. Tatko mój ewidentnie już zmęczony wlewaniem w siebie trunków wysokoprocentowych, powiedział po prostu:
- Idźcie już do domu bo chcę iść spać.
Zapomniał tylko, że to on był gościem.

* * * * *

Sposób na tych co się uodpornili na zwykłe "won":
Bierzesz flaszkę, nalewasz wody do pełna i idziesz do tych opornych (stawiasz flaszkę gdzieś z tylu):
- No dobra won wóda się skończyła.
Teraz gwarantuję, że jakiś obrotny zauważy flaszkę:
- Ty, a to na szafce to co?
Podchodzisz i walisz cała flachę z gwinta.
- Jeszcze jakieś wątpliwości?

Ja nie mam żadnych, zatem zabieram się stąd czym prędzej.

A gości pomagali wyganiać: Azzkikr666, Lady_dragonde, Moherowa, Pamys, PaWgrafoman, d-v, Raf_u, Mycha_, Makiawel, YOGA, Patusiaaaa, Seb55, Storm87.


Oglądany: 28957x | Komentarzy: 6 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało