Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Mulderyzmy - dialogi nie z tej ziemi XVII

15 832  
3   10  
Kliknij i odkryj tajemnicęTuż przed świętami Mulder i Scully życzą ci żeby twoje prezenty nie zniknęły spod choinki w niewyjaśnionych okolicznościach... ;)

(Odcinek The Gift)
(rozmowa między Wolnymi Strzelcami a Doggettem i Skinnerem przez video-channel)
Byers: Sprawdziliśmy co się dało. To jest i tak w dużym skrócie.
Frohike: I trochę nie po naszej linii.
Langly: A poza tym obudzono nas w środku nocy.
Doggett: Masz na sobie spodnie, Langly?
Langly: Taaak... (odsuwa się od ekranu).
 
Skinner: Nie mamy dużo czasu. Co macie?
Frohike: Już myślałem, że nie spytasz, twardzielu.
 
(Odcinek Medusa)
Lyle: Doktor Helen Lyle. Specjalista do spraw patogenu, CDC.
Scully: Podobno nie stwierdziliście obecności patogenu.
Lyle: Zatem jestem tu tylko od wsparcia moralnego.
 
Karras: Agentka Scully jest lekarzem. Ma ponoć duże doświadczenie przy podejrzanych zgonach.
Melnick: Podejrzanych? Gdzie trudno stwierdzić zgon, tak?
Scully: Gdzie przyczyna zgonu może być wieloraka lub nieustalona.
Lyle: A pan?
Doggett: Ja tylko dobrze strzelam.
 
Karras: Agentka Scully jest specjalistką od wątpliwych zgonów.
Melnick: Jak to wątpliwych? Albo jest się martwym, albo nie.
 
(Odcinek Per Manum)
Scully (po wysłuchaniu faceta, który twierdził, że jego żona została porwana i urodziła kosmitę): Dziękuję, agencie Doggett. Na pewno reszta popołudnia nie będzie aż tak ciekawa.
 
Doggett: Agencie Farah.
Farah: Nie zauważyłem cię, John. Czemu pracujesz po ciemku?
Doggett: Jak to w archiwum x.
 
(Odcinek This is not happening)
Doggett: John Doggett. Jestem agentem FBI. To są agentka Scully i dyrektor Skinner, nasz szef. Możemy wejść?
Chłopak: Stary, przecież już wszedłeś.
 
Scully: Jest z FBI?
Doggett: Tak. Ma doświadczenie, z którego być może będziemy mogli skorzystać.
Scully: Doświadczenie w czym?
Doggett: W religioznawstwie. Specjalizuje się w rytualnych zbrodniach.
Scully: Rytualnych zbrodniach... Czy my pracujemy nad jedną sprawą?
 
Doggett: Agentko Reyes. To dyrektor Skinner, i agentka Scully.
(cisza)
Reyes: Monica Reyes.
(cisza)
Reyes: Witam.
(cisza)
Reyes: Pięknie tutaj.
 
Reyes: To, co sądzimy, że się stało, nie zawsze pokrywa się z tym, co rzeczywiście się wydarzyło.
Scully: Przepraszam, czuję się jak na terapii.
 
Reyes (wracając samochodem, widzi UFO): Bez jaj...
 
(Odcinek DeadAlive)
Doggett: Jak się dziś czujesz?
Scully: Dobrze. A ty?
Doggett: Ja? Dobrze. Tyle, że ja nie noszę ze sobą małego J. Edgara.
 
Koroner (ogląda zwłoki): Widoczne ślady po nacięciu mostka, ułożone liniowo blizny na policzkach... (spogląda na krocze denata) ...za to godne pozazdroszczenia pośmiertne obrzmienie.
 
Krycek: Krążą plotki, że wstał z martwych. Prawdziwy Houdini.
 
Scully: Agencie Doggett, dokąd idziesz?
Doggett: Wracam na ziemię, a co?
 
(Odcinek Three Words)
Scully: W porządku, Mulder?
Mulder: Tak, jak na kogoś, kto dopiero co wylazł z trumny.
 
Lekarz: Jak się pan czuje?
Mulder: Jak Austin Powers.
 
Mulder (patrzy na swoje mieszkanie): Coś się zmieniło.
Scully: Jest czysto.
 
Mulder (patrząc na swoje rybki): Nie widzę Molly.
Scully: Nie miała tyle szczęścia co ty.
 
Bibliotekarz w więzieniu: Idzie bibliotekarz, chłopcy! Mam dla was nowego Harry’ego Pottera!
 
Mulder: Chodzi o to? Zdjęcie klasowe Absaloma i spółki?
Skinner: Tak. A co?
Mulder: Zauważyłem, że mężczyzna zastrzelony przy Białym Domu jest jednym z tych na zdjęciu. Howard Salt, jak sądzę.
Scully: Zgadza się. Masz rację.
Mulder: To było gratis. Następne będzie kosztować.
 
Scully: Nie muszę ci tego mówić, ale zabieranie dowodów jest naruszeniem prawa.
Mulder: Miałem nadzieję, że gdy byłem martwy zmienili przepisy.
 
Frohike: To nie w porządku. Byłeś martwy przez pół roku i dalej wyglądasz lepiej ode mnie.
Mulder: Melvin. Twój widok ucieszyłby mnie jeszcze bardziej, gdybyś przestał obmacywać mi tyłek.
 
Mulder (do wolnych strzelców): To na co czekamy? Do włamu.
 
Scully: Mówisz jakby chodziło o konspirację.
Mulder: Znowu to brzydkie słowo...
 
Mulder: Frohike, Langly, Byers, szybciej. Nie wystoję tu.
Frohike: Czekaj, skończymy podwieczorek i już ci pomagamy.
 
Doggett dobija się do drzwi, Mulder malowniczo go olewa.
Frohike: Mulder, co się dzieje?
Mulder: Jakaś mucha brzęczy za oknem.
 
Doggett: Coś ci się mocno pokręciło, Mulder.
 
Frohike: To nie my wszyscy, tylko Langly jest idiotą.



W poprzednich odcinkach...

A życzenia świąteczne już wysłane? Nie? To na co czekasz?

                    

72 oryginalne e-kartki świąteczne dostępne TUTAJ bez logowania!


Oglądany: 15832x | Komentarzy: 10 | Okejek: 3 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało