Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rozkoszne diabełki XI

22 111  
2   21  
Nie wnikając klikajKolejna megadawka dziecięcych mądrości. I jak zawsze wesoło jest. A jeszcze jak dowiemy się co dziecko rozumie pod pojęciem daleko...

Koleżanka zabrała swoją małą córeczkę do kościoła. Mała jak to mała dość szybko się znudziła i zaczęła się wiercić.
Koleżanka próbowała ją jakoś uspokoić:
- Kochanie jak będziesz cichutko to Pan Jezus na Pewno Ci coś powie.
Po 5 minutach spędzonych na kontemplacji sufitu świątyni mała mówi:
- Mamusiu, chodźmy Pan Jezus już mi powiedział
- Taaaak? A co Ci powiedział?
- Pa pa

by Vasco

* * * * *

Mam ciotunie, starsza pani, a dokładniej, stara panna, zwana przez młodszą cześć naszej rodzinki "ciotka-dewotka". Zdarzyło mi się parę razy wykręcić jej niewinne numerki w kościele. Gwoli ścisłości dodam jeszcze, że ciocia jest znana szerszemu kręgowi sąsiadów ze względu na regularne (co wieczorne) wizyty w rzeczonym kościele i udział w akcjach typu oaza czy inne róże różańcowe.
Otóż będąc małą jeszcze Anusią, początek lat 80tych, byłam z ciocią na mszy dla dzieci. Zapytałam cioci, co trzeba zrobić, żeby pomagać księdzu jak ci chłopcy w białych sukienkach. Ciocia mi wyjaśniła, że niestety dziewczynki nie mogą pomagać (dyskryminacja!), a poza tym, najpierw trzeba pójść do pierwszej komunii (element istotny w tej opowieści). Niedługo potem ksiądz powiedział, że dzieci mają podchodzić i mówić do mikrofonu, za co się chcą pomodlić. No to Anusia zachwycona pracą małych pomagierów księdza mówi do mikrofonu:

- Módlmy się za komunistów...

by Anonimek

* * * * *

Były to czasy późnego Gierka. Mały Misu (4 lata) pojechał do babci na wieś. A tam wiadomo krówki, koniki, kurczątka itp. Wielce go to sielskie życie fascynowało i wszędzie go było pełno aż pewnego pięknego dnia zniknął. Babcia zaczęła go szukać
-Misiu gdzie jesteś? Misiu
Cisza.
Zaczęła więc szukać po wszystkich zakamarkach.
W stajni - nie ma.
W stodole - nie ma.
w ogrodzie - nie ma.
Kamień w wodę. W wodę - babcia przestraszyła się nie na żarty i udała się w kierunku studni ale ta była zabezpieczona od zewnątrz więc babcia troszkę odetchnęła.
Zajrzała jeszcze do kurnika i zastała... Misia siedzącego na gnieździe z portkami usmarowanymi tym co zostało po leżących tam jajkach.
- Misiu co Ty tu robisz?
- Ciiiiiiiichooooo Babciu - powiedział mały konspiracyjny szeptem - to będą KULCĄTKA

by Vasco

* * * * *

Mam 5 -cio letnie bliźnięta. W czasie Bożego Ciała były u dziadków na tzw. weekendzie (co by mama i tata mogli trochę odpocząć).
Ponieważ święto i procesja były na następny dzień babcia, czyli moja mama postanowiła dzieci uświadomić religijnie (z jej opowieści wyglądało to mniej więcej tak):
- Wiecie dzieci, że do Pana Jezusa można modlić się o różne rzeczy.
No to mój synek stwierdził że będzie się modlił o to żeby był duży, zdrowy itd.
- A ty wnusiu o co będziesz się modliła?
- A ja będę się modliła żeby mi jak najszybciej urosły włosy na cipie.
Jak widać dziecko jest uświadomione nie tylko religijnie.

by Anonimek

* * * * *

Mój nieletni ze sportów to najchętniej uprawia gry komputerowe więc miał trochę przechlapane na w-f, co nie jest dziwne gdyż jego nauczyciel to był maniak.
Pewnego dnia nauczyciel znowu daje mu wycisk, co go bardzo zdenerwowało i zaczął coś mruczeć pod nosem. Nauczyciel również się wkurzył i i stwierdził:
- Że jak się wprawi na w-f to łatwiej będzie mu pomagać ojcu przy pracach fizycznych w domu i ogródku.
Na to nieletni: 
- Ja jestem umysłowy nie fizyczny. 
Skończyło się na dywaniku u dyrektora. 

by Anonimek

* * * * *

Kiedyś pracowałem przy obsłudze imprez, gdzie zajmowałem się organizowaniem gier sportowych dla dzieci, które przyjeżdżały razem z rodzicami. Jedna z gier to rzucanie ringo na patyk. Za którymś razem przyszła mała dziewczynka tak około 3 lat. Rzuca, raz, drugi nie może trafić na koniec kreci głową podpiera się pod boki i mówi:
- Jak żyje takiego pecha nie miałam. 

by Glogow 

* * * * *

Syn w wieku przedszkolnym. Telewizja. W pewnym momencie syna wali tekstem pod adresem spikerki
- Ale ma wielkie cycki...
Aby go przystopować czynię uwagę:
- Powiedz tak pani w przedszkolu, to się ucieszy!
Niestety, nie wziąłem pod uwagę, że syn nie słyszał jeszcze o sarkazmach. Dwa dni potem pani przedszkolanka (bardzo ukochana przez syna, w rankingu wyprzedza Batmana, Gumisie oraz ojca i matkę) wspomina, że syn coś zmalował, ale nie chce wyjaśnić co. Syn w rozmowie w cztery oczy przyznał się, że poinformował panią (i zapewnił ją dwukrotnie) że ma duże cycki.
Długa rozmowa wyjaśniająca. Pani mogło być przykro, niektórych rzeczy nie mówimy itd. W tym momencie syn podejmuje męską decyzję - Nie chcę, żeby pani było przykro, przeproszę ją. 
Pochwała, jestem dumny z mojego podejścia pedagogicznego.
Mija dzień.
Syn wypada z przedszkola i tryumfalnie oznajmia.
- Przeprosiłem panią!
- Wspaniale, a jak to zrobiłeś?
- Podszedłem i powiedziałem, że bardzo ją przepraszam.
- A pani?
- Spytała, za co ją przepraszam.
- A ty?
- A ja mówię: przepraszam, że ma pani duże cycki!

by Anonimek

* * * * *

Mój staruszek jechał ze znajomym samochodem.
Z tyłu samochodu siedziała moja siostrzyczka(5-6 lat). Kumpel ojca odwraca się i ją pyta:
-Jak ty masz dziecinko na imię?
Moja siostra:
-Wojtuś.
Facet odwraca się do ojca:
-Ty ten twój Wojtuś to zupełnie jak dziewczynka...

by Avalone

* * * * *

Moja siostrzenica Natalia (lat 7) ogląda oczy wszystkich domowników. Wiec pytam -Natala, a Ty jaki masz kolor oczu? Ona staje i zaczyna zezować i strzelać oczami na boki. W końcu kategorycznie stwierdza:
- Nie mogę zobaczyć.

by Max30lat

* * * * *

W sobotę córcia miała urodzinki - prawdziwe, oryginalne trzecie urodzinki. Impreza była długa i konkretna ale kiedyś trzeba przecież skończyć - tymczasem dziecko tak się rozochociło, że za nic w świecie nie chciało gości wypuścić. Przypadkowo się akurat składa, że szwagier ma urodziny następnego dnia i zaprosił nas, więc kiedy w drzwiach rozgrywa się dramat bo goście wychodzą, tłumaczę tej beksie:
- Nie płacz słonko, wiesz, że jutro idziemy na przyjęcie do wujka? Fajnie? Popatrz jak śmiesznie - ty się urodziłaś ósmego a wujek dziewiątego...Córa robi oczy jak spodki... patrzy w górę, na wujka...
- Taaak? O jejku... (w życiu nie widziałem jej tak zdziwionej)
- Co "o jejku"?
- Ale on szybko rośnie...

by Rupertt

* * * * *

Wypowiedź pewnego kuzynka na temat odległości którą trzeba było pokonać samochodem:
- Ty wiesz jak to daleko? Trzy razy trzeba rzygać!

by Anonimek

Jeśli istnieje jakaś historyjka związana z zabawną wypowiedzią dziecka - prześlij ją do mnie i zaistniej na głównej! To takie proste!

Oglądany: 22111x | Komentarzy: 21 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało