Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Alfizmy czyli rozmówki melmacko - ziemiańskie II

23 281  
5   21  
Kliknij i zobacz przyszłość!Serial niby dla dzieci, ale było w nim coś, co przyciągało wszystkich. To chyba te melmacko - ziemiańskie dialogi... ;)

Alf: (dzwoni do Kate) Kate, to jest naprawdę ważne!
Kate: o co chodzi, ALF?
Alf: Która godzina?

(Kate nie zgadza się, żeby ALF pilnował Eric’a.)
Alf: Ale dlaczego, dlaczego?
Kate: Dlaczego? Bo jesteś nieodpowiedzialny. Zniszczyłeś pokój gościnny, wysadziłeś w powietrze kuchnię, wytapetowałeś prysznic.
Alf: To było pytanie retoryczne!

(Alf ma poznać brata Willie’go.)
Lynn: To wspaniały facet z dużym poczuciem humoru!
Alf: Nie wyjdę za niego, jeżeli do tego zmierzasz!

Willie: Masz poznać mojego brata, to nie Papież!
Alf: Wolałbym spotkać Papieża, uwielbiam jego czapki.

Lynn (do Alf’a): Lepiej wrócę do Ochmonec’ków. Trevor i Rachel zaśpiewają piosenkę w czasie gdy ich wujek będzie kroił indyka.
Alf: Będę uważał na pękające szkło.

Alf: Sprawiedliwość nie spocznie!
Kate: A jeżeli dam sprawiedliwości ciasteczko ?
Alf: Sprawiedliwość to przemyśli.

Alf: Czy to szpital St. John’s? Chciałbym uzyskać informacje na temat przeszczepów twarzy. Nie, moja jest w porządku, chodzi mi o znajomego.
Kate: ALF?
Alf: Oddzwonię.
Kate: Alf, dlaczego interesujesz się przeszczepami twarzy?
Alf: Pomyślałem, że miło byłoby zobaczyć tu jakieś nowe twarze.

(Alf opowiada Willie’mu o swoim systemie gry na giełdzie)
Willie: To nie system, to tylko głupie szczęście!
Alf: Willie, Willie, Willie, Willie, Willie, pomyśl o tym. Są ludzie, którzy wskakują na pokład i tacy, którzy zostają w porcie. Są i tacy, którzy zawsze spóźniają się na lotnisko....!
Willie: O czym ty mówisz?
Alf: Nie wiem, trochę się pogubiłem.

(Alf właśnie zdemolował praktycznie cały dom, żeby Tannerowie go nie sprzedali.)
Willie: To nie jest pierwsza okropna rzecz, którą zrobiłeś. To jest piętnasta okropna rzecz jaką zrobiłeś.
Alf: Jaka była 9?
Willie: Kiedy zrobiłeś nadzienie świątecznego indyka z moich szortów.

Alf: Co my tu mamy? Oryginalny, melmacki nóż do survivalu
Brian: On nie ma ostrza.
Alf: Cóż, życie na Melmac nie było takie ciężkie.

Alf: Sałatka to takie jedzenie, którym żywi się prawdziwe jedzenie.

Oglądany: 23281x | Komentarzy: 21 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało