Faktopedia DCLXX - Wieś w Polsce, w której od wielu lat nie urodził się żaden chłopiec
W dzisiejszym odcinku m.in. diamentowe pole dostępne dla każdego, katastrofa statku Eastland i jej związek z zatonięciem Titanica oraz kopalnia, która zmieniła się w wysypisko śmieci.
Zatrzymane w kadrze CCCV - mały londyński przestępca
Reszka
·
5 sierpnia 2019
82 233
377
37
W dzisiejszym odcinku "Zatrzymanych..." przyjrzymy się znanemu brodaczowi, odbędziemy nietypowy spacer i przywitamy pewnego noblistę.
W dzisiejszym odcinku o pięknej Soraji, która zrobiła coś wyjątkowo głupiego w luksusowym samochodzie. Będzie też o matce, która wściekła się za to, że pracownicy Biedronki obrażali jej córkę. Co powiedzieli?
Wpis
opublikowała na Facebooku pani Patrycja:
Zanim kogoś ocenisz i powiesz głośno zastanów się dwa razy.....
Sytuacja z dzisiaj z @biedronka_official_pl w @nasz_trzebiatow.
Robię z Natii zakupy. Ona grzecznie cały czas trzyma się wózka i z babcią jeździ między alejkami. Natalka całe zakupy rozmawia z babcią po swojemu (muuuuuu, buuuu, yyyyyyy). Jedziemy już do kasy kiedy przypominam sobie, że jeszcze chusteczki. Biegiem cofam się sama, zbliżam się do działu dziecięcego, gdzie trzech pracowników rozkłada towar i toczy się rozmowa na tyle głośna, że ją słyszę....
Jedna z pracownic do pozostałej dwójki: słyszycie to???
Oni:ale co???
Pracownica: te buczenie, wk**wia mnie, NIECH TE DZIECKO ZAMKNIE JUŻ RYJ!
Stoję naprzeciwko ich i nie wierzę w to co słyszę. Pracownik sklepu mówi "Niech dziecko zamknie ten ryj" ??!!!!
I orientuję się, że to chodzi o moje dziecko i o dźwięki, o które walczyliśmy 6 lat!!!
Odwracam się i informuję panią, że to moje dziecko tak "buczy", że jest niepełnosprawna i nie życzę sobie, aby tak mówiła o moim dziecku ani żadnym innym. Pani twierdziła, że się przesłyszałam. Poprosiłam o rozmowę z kierownikiem sklepu.
Zostałam zaproszona na zaplecze sklepu. Pani "Starszy kasjer" poinformowała mnie, że kierownika nie ma. Wysłuchała co mam do powiedzenia na temat zachowania pracownika sklepu, w odpowiedzi usłyszałam, że to jest słowo przeciwko słowu!!!
Wchodzi roztrzęsiony klient na zaplecze, opisuje co się stało i słyszy od przedstawiciela sieci @biedronka_official_pl "to słowo przeciwko słowu"!!!!
Zero empatii, zero próby rozwiązania sytuacji, zerowa próba zrozumienia rodzica dziecka z niepełnosprawnością.
Pracownica, która wcześniej uznała, że tak nie powiedziała, widząc stan w jakim jestem (z nerwów, przykrości, zwątpienia w empatię, cała się trzęsłam i płakałam) powiedziała, że ona przeprasza, że tak powiedziała. Że do głowy jej nie przyszło, że moja córka jest chora. I widząc jaką przykrość mi to sprawiło nigdy więcej tak nie zrobi.
Dla tej pani to zapewne lekcja na całe życie.
Pani "Starszy Kasjer" mam nadzieję również wyciągnie wnioski z tej sytuacji i następnym razem wykaże się większym rozumieniem dla klienta.
Niepełnosprawność nie zawsze jest widoczna gołym okiem...
Post wywołał oburzenie internautów, którzy stoją murem za jego autorką. Dotychczas udostępniono go prawie 300 razy.
Heather Kent, autorka profilu HeatheredEffect na portalu Twitch, opublikowała jakiś czas temu video, na którym karmi swoje dziecko piersią. Chciała w ten sposób wesprzeć kampanię oswajającą ludzi z karmieniem dzieci przez matki. Jak wielkie było jej zaskoczenie, gdy Twitch postanowił usunąć filmik. Heather nagłośniła sprawę i walczyła o jego przywrócenie. Po kilku dniach otrzymała odpowiedź od portalu, który przyznał, że moderatorzy zareagowali pochopnie, ponieważ nie mieli wcześniej do czynienia z czymś takim. Filmik został przywrócony.
To nie żart. O szokującym artykule donosi profil
Seksizmu naszego powszedniego.
Przez Onet zaniemówiliśmy na tak długo, że jedynym komentarzem będzie ciche nucenie czegoś o kolorowych jarmarkach.
Onet usunął galerię ze strony głównej, ale wciąż można ją było obejrzeć na portalu Fakt. Dopiero po zmasowanym hejcie postanowiono całkowicie usunąć wpis.
Karolina Korwin-Piotrowska napisała
na Instagramie o nieprzyjemnych incydentach, których w ostatnim czasie była uczestniczką. Jak widać niektórym przeszkadza nawet to, że ktoś nosi tęczową torbę.
Polski absurd w pigułce.
Mam 3 psy. Już samo to na ulicy wzbudza zainteresowanie. „Nie odda pani jednego?”, „Jak sobie pani radzi?”, albo swojsko „Kurwa, ci celebryci nie mają na co wydawać pieniędzy” ewentualnie „Rasistko jedna, nie wstyd ci mieć rasowe psy, trzeba mieć ze schroniska”. Polska. Przyzwyczaiłam się. Jest jednak coś, co wzbudza znacznie większe zainteresowanie. Torba. Niepozorna. Tęczowa z siateczki. Kiedy używałam jej po raz pierwszy, na spacerze z psami, naiwnie myślałam, że to niewątpliwa uroda Lolka albo modelowe wywalenie na wszystko Cudnej, która wszystko wie lepiej, wzbudzają takie duże zainteresowanie. Myliłam się. Od tej pory zakupy robiłam jeszcze dwa razy. Bez psów. Mieszkam w liberalnej dzielnicy. Hipsteria. Artyści. Luz. Na przestrzeni kilkuset metrów niosąc zakupy w torbie z tęczą zostałam raz opluta, dwie panie pod kościołem na mój widok zrobiły znak krzyża (zupa czuła się błogosławiona), jeden starszy pan mnie popchnął na ulicy pod straganem mówiąc „parszywe lewactwo”, matka z dziećmi, które zawołały: mamo kupmy taką siatkę, jaką ma ta pani i odpowiedź: nie jesteśmy zboczeni; jednej pani z dzieckiem w sklepie na B prawie wypadły zakupy a potem zapytała teatralnym szeptem nad ekologiczna cukinią: Pani się tak nie boi z TYM chodzić? Gdzie mogę taką kupić? Moja emerytowana sąsiadka, słuchaczka Radia Maryja, urocza i zabawna, podeszła do mnie zatroskana: Pani Karolinko, przecież pani nie jest żadna lesba, po co tak prowokować? Najzabawniejsza była w piątek dziewczyna na rowerze i jej chłopak na hulajnodze, którzy złamali przepisy na skrzyżowaniu, żeby podjechać i zapytać, gdzie TO kupiłam. Że chcą kupić tego więcej i dać znajomym. Głównie w szoku są ludzie starsi, to prawda. W szoku, bo... tęcza.
Trzy dni. Kilkaset metrów w stolicy Polski. Jedna torba. Zwykła, acz niezwykła. Z tęczowym wzorem. Moje psy straciły prymat w zbudzaniu sensacji na ulicy.
Przegrały z tęczą. Już nawet nie z moim rozpoznawalnym ryjkiem.
Na zdjęciach: pełna zakupów torba i zatroskany o swoją celebrycką sławę gang, tak, to psy rasowe
Tak wygląda tęczowa torba pani Karoliny:
51-latek pod wpływem alkoholu wjechał matizem na plażę w Ciechanowie, siejąc popłoch wśród wczasowiczów. Ludzie uciekali przed samochodem i bali się o swoje życie. Ocalił ich odpoczywający nad kąpieliskiem policjant, który dostał się do auta i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Pijany kierowca został przetransportowany do aresztu. Okazało się, że nie miał prawa jazdy, a na plażę wjechał dlatego, bo chciał nastraszyć grupę osób, która wcześniej zwróciła mu uwagę, że po plaży nie wolno jeździć samochodem.
O sprawie donosi
Dziennik Łódzki. Pani Mirosława ze Zgierza na początku czerwca została ugryziona przez kleszcza. Lekarz pierwszego kontaktu skierował kobietę na badania, a następnie przepisał antybiotyk i skierował do poradni chorób zakaźnych. Pod koniec lipca pani Mirosława wybrała się do jednej z łódzkich poradni specjalistycznych. Tam powiedziano jej, że najbliższy termin wizyty to... 5 maja 2020 roku.
Nie rozumiem, jak pacjentowi z boreliozą można kazać czekać na wizytę prawie rok.
Rzeczniczka szpitala, przy którym działa poradnia, broni się, tłumacząc, iż kobieta byłaby przyjęta wcześniej, gdyby na skierowaniu pojawiła się adnotacja, że sprawa jest pilna. Internauci krytykują taką postawą, nazywając ją "eutanazją narodu":
Pilne? Borelioza? A gdyby było rozpoznanie: krwotok bez adnotacji "pilne", to Pani Rzecznik by powiedziała "pomidor"? Tytuł Dzbana Roku murowany :)
Soraja Vucelić ma 32 lata i w mediach znana była swego czasu przede wszystkim z bycia dziewczyną Neymara, gwiazdy piłki nożnej. Ostatnio kobieta opublikowała na Instagramie filmik, na którym widać jej luksusowe lamborghini... w basenie. Soraja przyznała, że wysoki obcas ześlizgnął się z hamulca, przez co 32-latka straciła kontrolę nad pojazdem. Na koniec dodała hashtagi #ooops i #sorry. Filmik można obejrzeć
tutaj.
Źródła:
1,
2
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą