Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

O rekonstrukcji korespondenta wojennego Wehrmachtu słów kilka...

26 371  
93   14  
W poprzednim artykule starałem się nakreślić podstawy związane z fotografią i rekonstrukcją historyczną, w odpowiedzi na komentarze chciałbym przedstawić początki pracy nad projektem „Zakład Fotograficzny Konrad Kuna”, czyli jedynym w Polsce, w pełni sprawnym zakładem Fotograficznym z lat '30-40 XX w.

Fotokorespondent wojenny Wehrmachtu. Na samochodzie widoczny skrót „Kompania Propagandowa (niem. Propagande Kompanie) oraz napis „korespondent wojenny”(niem. Kriegsberichter)
Jedną z bardziej rozpoznawalnych metod popularyzacji historii jest rekonstrukcja historyczna. Próby odtworzenia bojów oraz życia ludzi z poprzednich epok cieszą się dużym zainteresowaniem fotografów. Doskonałość współczesnego sprzętu cyfrowego, możliwości retuszu oraz mnogość artystycznych środków wyrazu we współczesnej fotografii uświadomiły mi, że aktualnie wykonywane zdjęcia są zbyt współczesne do ówczesnych materiałów. W ten sposób zrodził się pomysł odtworzenia w pełni sprawnego zakładu fotograficznego, jeszcze wtedy ramy chronologiczne zawężone były do okresu 1920-1970. Kolejnym etapem były...


Troszeczkę się tego nazbierało....

Zdjęcia, książki, informacje, katalogi... Zdecydowanie nie chcę wiedzieć jak duża część lasów musiała zostać ściętych, aby zadowolić moją narcystyczną chęć zdobywania wiedzy. Pocieszam się, że kupując książki oryginalne z lat '30 i '40 dokonuję pewnego rodzaju recyklingu. Przez ponadroczny okres zdobywania wiedzy teoretycznej doszło do zawężenia okresu zainteresowania do lat 1930-1945. Tylko ten sprzęt pozwalał mi na osiągnięcie spodziewanych efektów.


Wyposażenie korespondenta wojennego Wehrmachtu podczas działań bojowych.

Jednym z najtrudniejszych etapów było pozyskanie samego sprzętu. Oprócz portali aukcyjnych i specjalistycznych giełd odbywających się na terenie całej Polski najważniejsze było... szczęście. Niemal wszystkie aparaty wymagały specjalistycznych napraw, jeden aparat z mojej kolekcji jest składakiem z dwóch aparatów.
Najwięcej szczęścia miałem znajdując ogłoszenie dotyczące lampy ciemniowej. Udając się do starej, wrocławskiej kamienicy, której elewacja pamiętała burzliwe czasy Festung Breslau okazało się, że na strychu znajdowała się niemal kompletna ciemnia Fotograficzna! Dzięki temu odkryciu udało mi się w ciągu jednego wieczoru zrealizować roczny plan.


Wydaje mi się, że osiągałem efekt. A Wy, jak myślicie?

Ostatni, najtrudniejszy etap – praktyka. Podczas rekonstrukcji okazało się, że w ujemnych temperaturach aparaty zamarzają, przez co żołnierze w czasie bitwy mają wyjątkowo utrudnione zadanie udokumentowania wojennych działań. W następnym artykule chciałbym opisać opisać jak kiedyś „drukowano” zdjęcia lub przedstawić historię korespondentów wojennych II wojny światowej. Sami wybierzcie temat kolejnego artykułu!
Jeśli jednak ciekawość jest silniejsza, to zapraszam do podwrocławskich Polanowic, gdzie odbędzie się, w ramach nocy muzeów, pierwsza prezentacja zakładu fotograficznego oraz sylwetki korespondenta Wehrmachtu. Klik! I już masz wydarzenie na fejsiku.
9

Oglądany: 26371x | Komentarzy: 14 | Okejek: 93 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało