Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy LXXXV

36 212  
8   36  
Witajcie. Startujemy w konkursie na najbardziej kiczowatą reklamę Wielopaka. Co Wy na to?

Tylko dojrzałe polskie dowcipy. Wyhodowane w specjalnych warunkach na forum kawałki mięsne. Hodowla prowadzona zgodnie z normami ISO 3310 i ze znakiem Kju. Do każdej paczki zbieramy tylko najdorodniejsze okazy. Zasmakuj w wielopaku weekendowym!
A teraz nowość! Wielopak o smaku rotfla!

Macie lepszy pomysł? To wpiszcie na dole. I jazda z wielopakiem!

Icek Rabinowicz złowił złotą rybkę. Rybka jak to robią rybki zaproponowała mu spełnienie trzech życzeń w zamian za wolność. Rabinowicz pomyślał i powiedział:
- Chcę mieć wspaniałą willę, dziesięć milionów dolarów na koncie i piękną żonę.
- OK już to masz - powiedziała rybka.
Rabinowicz trzymając ją dalej na haczyku, podrapał się w głowę i powiedział:
- Taaaaaaa, to by było pierwsze...

by W_Irek

* * *

Mija się dwóch posłów przy toalecie w sejmie:
- Cześć.
- Cześć.

- Ty też nie możesz zasnąć?

by Cieciu

* * *

Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
- Czy uprawiał sąsiad seks we troje? - pyta jeden.
- Jeszcze nie - odpowiada zapytany.
- A chce sąsiad?
- Oczywiście!
- To biegnij pan szybciutko do domu.

by W_Irek

* * *

Do parlamentu dzwoni telefon:
- Halo?
- Dzień dobry, jakie warunki muszę spełnić żeby zostać posłem, bardzo bym chciał...
- Panie wariat pan jesteś?
- Tak, czy są jakieś inne wymogi?

by Cieciu

* * *

W Czeczenii słuchać serię z kałasznikowa i krzyk wartownika:
- Towarzyszu sierżancie, właśnie zastrzeliłem starego, brodatego Czeczena który szedł do nas!
- Iwanow, kretynie, przez ciebie trzeci rok będziemy obchodzić święta bez Świętego Mikołaja!

by Gospogrz

* * *

Na ławce w parku siedzą dwie starsze kobiety. W pewnym momencie zbliża się do nich starszy pan. Babcie ożywiają się trochę i zagadują gościa, że powiedzą mu kiedy się urodził:
- Wie pan, że możemy podać pana dokładną datę i miejsce urodzenia.
- E tam niemożliwe - odpowiada staruszek.
- Dobra załóżmy się - mówią babki - ale jeżeli powiemy dobrze to pan ściągasz spodnie.
Facet zgodził się i wtedy kobiety zgodnie mówią:
- Urodził się pan 13 stycznia 1919 roku w Sieradzu.
- Prawda - odpowiada dziadek i zdejmuje spodnie wywalając na wierzch swoje podstarzałe klejnoty.
Gdy już babki się napatrzyły, ubrał się i pyta:
- No dobra ale jak panie to zgadły?
Na to jedna z kobiet mówi:
- Sam żeś pan nam to wczoraj powiedział...

by W_Irek

* * *

W samolocie terrorysta staje przed ludźmi, wyciąga strzykawkę i mówi:
-W tej strzykawce jest wirus HIV jak ktoś nie będzie współpracował wstrzyknę mu to i będzie zarażony.
Wstaje Polak, podchodzi do typa zabiera mu strzykawkę i zaczyna się kluć po całym ciele.
- Człowieku co ty wyrabiasz? - zszokował się terrorysta.
- Nie ma strachu, używam prezerwatyw...

by Cieciu

* * *

Święty Mikołaj włazi przez komin do dziecięcego pokoju. Po cichutku skrada się do łóżka aby włożyć pod poduszkę prezenty. Wtedy spostrzega, że zamiast małej dziewczynki w łóżku leży naga cycata blondynka. W głowie świętego zaczynają się kłębić myśli:
- Jeśli ją przelecę to nie mam po co wracać do nieba. Ale przecież jak jej nie przelecę to jak wydostanę się przez ten pieprzony komin?

by W_Irek

* * *

Z dedykacją dla Pana P.B.
Pierwszy września – pierwsza lekcja w szkole. Pani, żeby rozruszać towarzystwo pyta dzieci, jakie zawody wykonują ich tatusiowie. Wszyscy opowiadają, tylko Jasiu nie chce zdradzić czym zajmuje się jego tata.
- Ale dlaczego, Jasiu? - nalega Pani.
- Bo ploszem Pani, mój tata lobi z siebie w telewzji idiotę za pieniądze.
Pani zaskoczona postanowiła podejść malca i pyta:
- To chociaż powiedz jak masz na nazwisko? Może Lepper? - dopytuje się nauczycielka.
- Nie... gorzej...
- To może Miller? Albo Kulczyk?
- Nieee – kręci głową malec – To o wiele golse...
Pani w końcu traci cierpliwość i mówi:
- Słuchaj no Jasiu, albo podajesz mi swoje nazwisko, żebym mogła wypisać dziennik, albo pierwszego dnia wylądujesz u dyrektora...
Jasiu coś mruczy pod nosem, w końcu Pani mówi:
- Ostatni raz pytam – jak się nazywa tata?
- Bałtroczyk... Piotr Bałtroczyk...

by Kozak

* * *

Łódź, sobota, późny wieczór.
Dwóch dresów zaczepia kolesia:
- Za kim jesteś? Za ŁKSem czy za Widzewem?
- No co wy...? Ja z Warszawy...

by Ch4ron

* * *

- Czym się różni samoobrona od masturbacji?
- Niczym, oba to są ch*jowe ruchy...

by Otwock2

* * *

Niedzielne popołudnie... po wyjściu dzieci z domu mąż z żoną oglądają coś w TV.
Podczas bloku reklamowego znanego operatora telefonii komórkowej mąż dowcipnie zwraca się do żony...
- Skarbie zostaliśmy sami...może jakieś darmowe minuty?
- Darmowe minuty z tobą ?...przecież ty masz ostatnio sekundowe naliczanie!

by Samorodek

* * *

Do biblioteki wchodzi facet, podchodzi do pani bibliotekarki:
- Dzień dobry czy są jakieś książki o samobójstwach?
- Tak , trzeci regał środkowa półka..
- Ale tam nic nie ma...
- A wie pan, bo te książki to pożyczają i nigdy nie oddają...

by Cieciu

* * *

Pewnego razu po szychcie, pewien hajer przodowy wybrał się na ryby. Po paru godzinach bezowocnego siedzenia ma branie! Patrzy i oczom nie wierzy! Jest!
- Jednak bydzie dzisioj kolacjo - mówi.
Słysząc te słowa złowiona przez niego rybka mówi:
- Zaczekaj dobry człowieku! Wypuść mnie proszę a spełnie Twe życzenie!
Na to górnik:
- Jak to? Ino jedno? Ponoć złote rybki spełniają 3 życzynia?!
Rybka:
- Tak ale ja mam okres i dlatego mogę spełnić tylko jedno Twe życzenie. Zastanów sie!
Górnik po dłuższej chwili namysłu zgadza się. Wypuszcza rybkę i mówi:
- Dobra! ... Chca dupać do 70-tki!
Na to rybka:
- Załatwione! Ale na której kopalni?!

by Paskud

* * *

Przychodzi facet do lekarza. Lekarz pyta:
- Jak się pan nazywa?
- Ja..Ja....Jan Ko..Ko..walski - odpowiada gość.
- Widzę, że się pan jąka - mówi doktor.
- Nie k**wa nie jąkam się - odpowiada mężczyzna - Mój ojciec się jąkał a urzędnik w rejestracji USC był totalnym idiotą...

by W_Irek

* * *

Pani premier Indii składa wizytę w Rosji. Putin postanowił najpierw pokazać jej Moskwę, więc zabrał ją do limuzyny i ją obwozi. Przypomniał sobie ze swojej wizyty w indiach brud jaki tam panował i zaczyna się podśmiewać z warunków sanitarnych tam:
- Aa jak byłem u was to zauważyłem, że wszędzie pełno odchodów po ulicach macie...
Zawstydziła się niezmiernie pani premier, ale zniewagę przełknęła, jadą dalej, a tu na Placu Czerwonym jakiś koleś kuca na środku i załatwia dużą potrzebę. Pani premier z triumfem w oczach pokazuje to Putinowi, ten zeźlił się strasznie i mówi do swojego Kafara:
- Wania idź zastrzel tego matoła, obciach robi...
Wania podchodzi, zamienia kilka słów, chowa pistolet i wraca do limuzyny.
- Nie mogłem go zastrzelić to ambasador Indii.

by Cieciu

* * *

Kapral:
- Ziemia jest okrągła!
Wśród słuchających rozlega się chichot.
Kapral (z naciskiem):
- Ziemia jest okrągła. Kto nie wierzy - dostanie w mordę.
Po chwili:
- Są jeszcze inne dowody na potwierdzenie tezy, że ziemia jest okrągła, ale to dla cywili.

by Panq

* * *




Statsy jakie są - każdy widzi. A marudom polecamy poniższą Opowieść Wielopaczkową ;)

Starzec i chłopiec podróżowali na targ razem ze swoim wołem, którego mieli sprzedać. Chłopiec jechał na grzbiecie wołu, a starzec szedł obok. Kiedy mijali innych, ktoś zauważył, że to wstyd, że chłopiec jedzie podczas, gdy stary człowiek musi iść. Chłopiec i starzec zgodnie uznali, że krytykujący ma rację i zamienili się miejscami.
Jednak w niedługim czasie spotkali inną osobę, która zwróciła uwagę starcowi, że nie ładnie jest zmuszać chłopca do wysiłku. Chłopiec i starzec przyznali tej osobie rację i postanowili iść pieszo.
Po drodze spotkali człowieka, który wyśmiał ich. Powiedział, że gdyby sam miał wołu to na pewno nie szedł by piechotą. Chłopiec i starzec zgodnie uznali, że to głupie iść kiedy ma się wołu. Więc razem wskoczyli na jego grzbiet.
Jednak zaraz zjawił się ktoś, kto im powiedział, że męczą biedne zwierzę jadąc w dwójkę na grzbiecie. Chłopiec i starzec zawstydzili się swoich czynów i postanowili dalej nieść wołu. I nieśli go tak, aż natrafili na mostek. A na mostku oboje stracili równowagę i wół wpadł do wody.

Jaki z tego morał?

Jeśli starasz się zadowolić wszystkich to możesz równie dobrze pocałować swoją d*pę wołową na pożegnanie!


P. S. Nie zapomnijcie o jutrzejszych - będzie debiut!


Oglądany: 36212x | Komentarzy: 36 | Okejek: 8 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało