Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Królowa Tamar, największa władczyni Gruzji

48 614  
243   12  
Mimo że królowa Tamar rządziła niemal dziewięćset lat temu, nie można o niej zapomnieć - doprowadziła swój kraj do największego rozkwitu w historii Gruzji, w czasach, w których nie było normalne, żeby kobieta władała państwem.

Szybkie objęcie tronu

Tamar urodziła się w 1160 roku jako córka Króla Jerzego III i królowej Burudukan. Nie doczekali się syna, wiedzieli więc, że ich córka pewnego dnia będzie musiała przejąć tron. Ponieważ król Jerzy powoli kończył już swój żywot, postanowił, że uczyni z niej współwładcę. Król bał się, że kiedy umrze, a Tamar obejmie całkowitą władzę, nie zostanie potraktowana poważnie, ponieważ do tej pory Gruzją nigdy nie rządziła kobieta. W dodatku ktoś tak młody. Szczęśliwie Tamar była do tej roli jak najlepiej przygotowana, otrzymała wszechstronne wykształcenie, co w dużej mierze zawdzięczała swojej ciotce.
Król Jerzy III umarł w 1184 roku, co oznaczało koronację Tamar. Są dwie wersje tego, co się potem wydarzyło. Według jednej, wspólne rządy przyzwyczaiły szlachtę do zmiany, która ma nadejść, dzięki czemu obyło się bez niepotrzebnego zamieszania. Z drugiej strony mówi się o ich niezadowoleniu, że zaczęli buntować się przeciwko Tamarze. Pojawiły się głosy oburzenia, w końcu nie dość, że już wcześniej planowali obalić Jerzego, to na domiar złego nowym królem ma zostać kobieta. Tamar bezceremonialnie pozbyła się przeciwników, pozbawiając ich wszelkich przywilejów i wrzucając do lochów. Ponieważ nie była okrutna, później ich ułaskawiła.

Pierwsze kroki

Żeby umocnić swoją pozycję, Tamar jako władczyni Gruzji zaczęła pracować pełną parą. Jednym z jej pierwszych ruchów było ugłaskanie zarówno Kościoła, jak i szlachty, bo i jedni, i drudzy nie byli zadowoleni z tego, kto rządzi ich ukochanym krajem. Wiedząc, jak duży wpływ na kraj ma Kościół prawosławny, jego głowę uczyniła kanclerzem. Zwołała zebranie wszystkich religijnych szych Gruzji, nawoływała do sprawiedliwości i czynienia dobra. Schlebiając duchownym, pokazała swój wielki szacunek do Kościoła, zapewniając, że nie zamierza działać wbrew niemu. Jednak owo wydarzenie miało przede wszystkim służyć wysondowaniu, kto nie zamierza być władczyni posłuszny i przeciągnięciu go na swoją stronę. Nie była to jednorazowa akcja, Tamar zawsze niezwykle dbała o to, żeby każda wysoko postawiona osoba była jak najbardziej lojalna.
Tamar była zresztą otwarta na rozmaite sugestie. Pozwoliła nawet Kościołowi i szlachcie wybrać sobie męża.

Dwóch królów

Długo nie czekała, stan cywilny zmieniła już w 1185 roku. Jej wybrankiem był atrakcyjny i świetny w boju rosyjski książę Jurij Bogolubski, nazywany Jerzym Rusinem. Niestety na tym lista jego zalet się kończyła, co najbardziej dało się zauważyć zaraz po ślubie. Nie dość, że był to pijak (oh, those Russians!), chętnie wdający się w bijatyki i obrażający publicznie żonę, to miał także bogate życie łóżkowe. Z innymi mężczyznami. Niektóre źródła mówią, że nie mógł się oprzeć także zwierzętom i osobom niekoniecznie żywym. Nie podobało mu się także, że jego żona jest „królem królów”, a on tylko królem, jej mężem.
Miał on też w zamiarach atak na sąsiadów Gruzji, czego jednak nie potrafił dobrze zaplanować, więc Tamar dosadnie uświadomiła mu, że u niej w pałacu do takich głupot dochodzić nie będzie. W 1187 roku rozwiodła się z nim i wygnała za niemoralne zachowanie. Tu przydała się sztama z Kościołem, biskupi chętnie pozwolili jej ponownie wyjść za mąż. Rok później wzięła drugi ślub, tym razem z miłości – wyszła za Dawida Sosłana z Osetii. Para doczekała się licznego potomstwa, jednak tylko dwoje dzieci (chłopiec i dziewczynka, przyszli władcy Gruzji) przeżyło dzieciństwo. Sam Dawid był mądrzejszy od swojego poprzednika i nie wchodził żonie w paradę; nie przeszkadzało mu stanie w jej cieniu.

Ciągłe wygrane



Tamar nie bała się walki. Jej były mąż dwukrotnie wybrał się do niej w odwiedziny z armią, żeby się zemścić. Pojawili się wikingowie, Turkowie, gruzińska szlachta przeciwna władczyni. Wszyscy polegli, kiedy Tamar wzięła sprawy w swoje ręce. O jej byłym mężu już nie było nigdzie słychać.
Jednak to była bułka z masłem w porównaniu do tego, co na kraj czyhało. Już ojciec Tamar musiał odganiać muzułmańskich przywódców chcących najechać na Gruzję. Armia pod wodzą Tamar skutecznie broniła się przed planowaną przez nich inwazją.
W końcu przyszedł czas też na dalsze podboje. W 1193 roku azerbejdżański sułtan Abu Bakr wjechał na terytorium Gruzji. Role szybko się odwróciły, bo w 1195 roku rozegrała się bitwa o Samkir, który leży w Azerbejdżanie. Gruzini rozłożyli przeciwnika na łopatki, zabierając ze sobą z powrotem flagi muzułmańskie, żeby porozwieszać jako trofea. Kiedy Bakr usłyszał, że Gruzja szykuje kolejny atak i nie ma już kto jej armii powstrzymać, zapił się na śmierć.
Gruzińska armia przez dziesięć lat była niezwyciężona. Przedzierając się przez Kaukaz, miażdżyli każdego przeciwnika. Oczywiście nie sama Tamar gromiła wszystkich naokoło – wielkim wojownikiem był jej mąż, a także dwóch generałów, bracia Mkhargrdzeli. Władczyni ruszyła z planami poszerzenia granic kraju. Spokojnie zaanektowała kawałki Turcji, Armenii, Azerbejdżanu. Co zapragnęła przyłączyć do swojego królestwa, już za chwilę stawało się jej. Jeden z ówczesnych twórców powiedział, że „podbijają miejsca, o których nigdy nie słyszał”. Tamar wiedziała, że mimo że teraz jej kraj jest niezwyciężony, to ona nie jest. Dlatego miała w swoim pałacu trzysta komnat i każdej nocy spała w innej, żeby nie było łatwo zaskoczyć ją podczas snu.


Do tego wszystkiego miała zamiar zająć także tereny wybrzeża Morza Czarnego, co oznaczało zadarcie z sułtanem Rukn ad-Dinem. Może byłoby to kłopotliwe, gdyby sułtan nie miał czterech liter wyżej niż się wypróżnia i potraktował sprawę poważnie. Kiedy dowiedział się o planach Tamar, napisał do niej list. Zaczął od ogólnego znieważenia kobiet, a potem zrobiło się bardziej osobiście – określił Tamar jako głupkowatą osobę, w końcu kobietę, która w zaistniałej sytuacji musi przejść na islam, żeby przeżyć. Sułtan był na tyle łaskawy, że zaoferował jej małżeństwo. A jeśli nie chce przyjąć jego religii, zawsze może zostać jego chrześcijańską konkubiną. Kiedy doręczyciel listu skończył czytać, dostał w twarz od generała Mkhargrdzeli. Niestety dla sułtana, Tamar nie przyjęła jego propozycji, a on sam nie mógł cieszyć się długim i szczęśliwym życiem, gdyż wkrótce zjawiła się u niego. Jak zawsze – niezwyciężona.

Złota era Gruzji

Podboje przyniosły Gruzji wielkie bogactwo. Z rozkazu władczyni budowane były drogi, mosty, a handel coraz bardziej kwitł. Stolica, Tbilisi, była jednym z największych miast na Środkowym Wschodzie, łączącym Daleki Wschód i Zachód. Kraj się mógł rozwijać na każdym możliwym polu, a Tamar szczególnie dbała o to, żeby kultura w szczególności na tym zyskała. Nagle nastąpił wysyp gruzińskich utworów literackich, wierszy i obrazów. Tamar dbała o to, żeby akademie prosperowały i kształciły więcej młodych ludzi, a do tego bardzo angażowała się w działalność charytatywną.


Znany gruziński poeta Szota Rustaweli opisał niebezpośrednio historię Tamar w swoim poemacie „Witeź w tygrysiej skórze”. Był on człowiekiem wszechstronnym, dlatego miał żyć u jej boku jako podskarbi, żeby móc oddychać tym samym powietrzem co ona, bo był w niej szaleńczo zakochany. Czy ze wzajemnością, do końca nie wiadomo. Jedne źródła opisują gorący romans, inne twierdzą, że to nieodwzajemniona miłość artysty. Podobno w końcu jego uczucie było zbyt intensywne, by mógł żyć w ten sposób, więc opuścił dwór i do końca swoich dni mieszkał w klasztorze.


W 1213 roku Tamar umarła, a razem z nią skończył się rozkwit kraju. Ponowiły się ataki wrogów, których już nie udawało się tak łatwo stłamsić. Jej dzieci nie były w stanie kontynuować tego, co ich matka robiła przez kilkadziesiąt lat. Za to Kościół (i prawosławny, i katolicki) ogłosił ją świętą, a Tamar jest w Gruzji podziwiana do dziś - jej imię jest jednym z najpopularniejszych w kraju.

Oglądany: 48614x | Komentarzy: 12 | Okejek: 243 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało