Najbardziej bezsensowne kłótnie, w jakie się wdałeś - wspomnienia z życia wzięte

Z pewnością znacie kogoś, kto jest mistrzem kłótni o błahe sprawy. Szczególnie jeśli jesteście już długo po ślubie... Niezastąpieni użytkownicy Reddita też coś o tym wiedzą.

#1.

Czy jeśli masz na sobie tylko skarpetki, to jesteś nagi?

#2.

Miałem kiedyś półtoragodzinną, burzliwą debatę na temat tego, czy mleko migdałowe powinno być nazywane mlekiem.

#3.

Czy hot dog jest kanapką?

#4.

Raz pokłóciłem się ze współlokatorem o to, czy Aladyn powinien być zły na to, że pod koniec filmu Dżasmina pocałowała Dżafara, aby odwrócić jego uwagę. Dwóch dwudziestoparoletnich facetów krzyczących na siebie w barze. Z jakiegoś powodu byliśmy strasznie wściekli. Skończyło się na tym, że kolega wyszedł z lokalu. Kiedy o tym myślę, ciągle jestem trochę wkurzony.

#5.

Dwójka moich znajomych raz się kłóciła o to, co jest lepsze: 5 boxów za 99 centów z czterema McNuggetsami w każdym czy 20 McNuggetsów w jednym pudełku za 5 dolarów. Trwało to dobrą godzinę.

#6.

Raz kłóciliśmy się z żoną i w końcu doszliśmy do momentu, w którym okazało się, że obydwoje jesteśmy tego samego zdania. Zamiast na tym skończyć, zaczęliśmy wykłócać się o to, że argumenty strony przeciwnej były mylące i dlatego rozpoczęliśmy niepotrzebną sprzeczkę. Aż mnie głowa rozbolała.

#7.

Jak głęboka może być patelnia, zanim stanie się garnkiem? Do tej pory nie wiemy.

#8.

Wymawia się "gif" czy "dżif"?

#9.

Na studiach oglądaliśmy ze znajomymi film "Nieśmiertelny". Jest tam fragment, w którym kobieta porównuje starożytny miecz do znalezienia Boeinga 747, który został zbudowany 1000 lat przed wynalezieniem samolotu przez braci Wright. Jeden koleś upierał się, że to możliwe. "Skąd pewność, że nie ma tam gdzieś zakopanego Boeinga?" - pytał. Nieważne jakiego argumentu użyliśmy, odpowiadał: "Skąd wiesz?".

#10.

Nie ja, ale kiedy moja córka i jej koleżanka były w trzeciej klasie, córka przybiegła do domu płacząc, z zakrwawionym karkiem i klatką piersiową. Okazało się, że doszło do rękoczynów podczas sprzeczki na temat tego, ile wzrostu ma wymyślony przyjaciel jej koleżanki.

#11.

Czy kiedy srasz, to opuszczasz deskę? Okazało się, że moich dwóch kolegów myślało, że tylko dziewczyny opuszczają deskę. Przez całe swoje życie byli święcie przekonani, że faceci podnoszą deski również kiedy robią dwójkę.

#12.

Na pierwszym roku studiów wdałem się w ożywioną dyskusję z kumplem na temat tego, czy Cheetosy to chipsy. Po półgodzinnym wydzieraniu się na siebie w końcu postanowił zadzwonić do siedziby Frito-Lay, aby zapytać o ich opinię w tej kwestii. Nie są chipsami.

#13.

Raz poświęciłem prawie całą lekcję próbując wyjaśnić zagadkę dziewczynie, z którą siedziałem: "Mama Boba ma trójkę dzieci: Kwiecień, Maj i kogo jeszcze?". Co najmniej raz odpowiedziała każdym możliwym miesiącem, nawet gdy rozrysowałem drzewo genealogiczne i wskazałem Boba oraz jego matkę, po czym powtórzyłem to bardzo powoli. Nie potrafiła tego ogarnąć.

#14.

Z czego robi się hummus? Ja powiedziałam, że z ciecierzycy, a mój chłopak, że z grochu włoskiego. Żadne z nas nie wiedziało czym jest to drugie.

#15.

Wielka Debata dotycząca rolki papieru toaletowego.