Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ciężkie życie dostawcy pizzy i stresujący odbiór zamówienia

102 554  
341   44  
Dostarczyciele jedzenia mają ciężką pracę i to nawet nie tylko w sensie zmęczenia fizycznego czy ryzyka, ale zdarzają się im sytuacje niezwykłe, a emocje jakie budzą bywają ogromne. Oto kilka relacji z takich spotkań, z punktu widzenia obu stron, których trudno szukać w innych sytuacjach.

Musiałem biegać wokół domu szukając dostawcy pizzy, który nie potrafi znaleźć adresu. Wtedy byłem najbliżej czegoś, co można nazwać polowaniem na jedzenie.


Jestem dostawcą pizzy i właśnie zrealizowałem zamówienie na stypę. Przyjazd pizzy jest zwykle radosnym zdarzeniem, ale tutaj było trochę dziwnie...


Zamówiłem pizzę tylko po to, żeby móc porozmawiać z kolesiem, który ją przywiezie.


Problemy niskiej dziewczyny z dziecinną twarzą - otwieram drzwi, a dostawca: "czy jest w domu ktoś dorosły?".


Kiedyś zamówiłam pizzę tylko po to, żeby dostawca zabił pająka w moim salonie.




Zadzwoniłam zamówić pizzę i przed rozłączeniem się odruchowo powiedziałam "dziękuję, kocham cię, mamo".


Mój tata totalnie się nawalił i zamówił pizzę. Kiedy przyjechał dostawca, tata się rozpłakał, zaczął go obejmować i pytać, czy jest bogiem.


Kiedy otworzyłam drzwi dostawcy, koszulka się przesunęła i odsłoniła cały cycek.


Odbierając od dostawcy pizzę udawałam, że jestem chora, żeby mnie nie oceniał za łażenie w piżamie po południu.


Perfumuję się, żeby ładnie pachnieć w razie jakby dostawca był przystojny. Osiągnęłam nowy poziom dna.




Mam nagranie moich znajomych rozmawiających, żeby dostawca nie zorientował się, kiedy zamawiam dla samego siebie trzy pizze.


Dostawcy pizzy myślą, że z nimi flirtuję, a tak naprawdę flirtuję z pudełkami pizzy.


Kiedyś zamówiłam z Domino's i dostawca odnalazł mnie na Facebooku i wysłał zaproszenie do znajomych, mimo że nie mamy wspólnych znajomych... Od tego momentu zamawiam tylko Pizza Hut.


Kiedyś odpowiedziałem "nawzajem", kiedy dostawca życzył mi smacznego.


Jestem dostawcą pizzy i kiedyś kobieta poprosiła mnie, żebym po drodze odebrał jej syna z treningu piłki nożnej. Za 50 dolarów... Zrobiłem to.




Zdarza mi się krzyknąć coś w głąb mieszkania, mimo że tam nikogo nie ma, żeby dostawca nie wiedział, że całe to jedzenie jest tylko dla mnie.


Kiedyś przez pomyłkę powiedziałam dostawcy "kocham cię". On odpowiedział "Hej, ja tylko przywiozłem pizzę, ale jeśli chcesz, to zabiorę cię na pizzę". Nadal jesteśmy razem.


Wczoraj odwołałam randkę w ostatniej chwili, nie podając żadnego powodu. Dziś zamówiłam pizzę. Zgadnijcie kto był dostawcą...


Specjalnie założyłam prześwitującą bluzkę, żeby odebrać pizzę. Chyba za bardzo potrzebuję czyjejś uwagi.
21

Oglądany: 102554x | Komentarzy: 44 | Okejek: 341 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało