Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

8 koszmarów, które wydarzyły się w prawdziwym życiu

361 062  
796   88  
Wielu z nas uwielbia oglądać horrory, seriale kryminalne i filmy o duchach, ale nigdy nie chcielibyśmy, by takie historie przytrafiły się nam naprawdę.

#1. Śmierć w ołowianej masce

W sierpniu 1966 roku na pustynnym wzgórzu w okolicy brazylijskiego miasta Niteroi miejscowy nastolatek natrafił na w połowie rozłożone już zwłoki dwóch mężczyzn. Policja ustaliła, że na ciałach denatów nie ma śladów walki ani jakichkolwiek innych oznak przemocy, która mogłaby doprowadzić do śmierci. Oba trupy były ubrane w wieczorowe garnitury i przeciwdeszczowe płaszcze, ale najdziwniejsze były ołowiane maski skrywające ich twarze. Maski przypominały te używane w dawnych czasach jako środek ochronny przed promieniowaniem. Przy zwłokach znaleziono również pustą butelkę po wodzie, dwa ręczniki i notatkę o treści „16.30 – być na wyznaczonym miejscu, 18.30 – połknąć kapsułki, założyć maski ochronne i czekać na sygnał”. Śledczym udało się ustalić, że denaci byli elektrykami z sąsiedniego miasteczka, ale przyczyna ich śmierci nigdy nie została poznana. Według jednej z hipotez mężczyźni byli członkami grupy spirytystycznej, która wierzyła, że można nawiązać kontakt z kosmitami lub duchami za pomocą środków psychotropowych. Takiemu „spotkaniu” miało towarzyszyć silne światło, a żeby zapobiec napromieniowaniu należało założyć specjalną ochronną maskę. Śmierć mogła nastąpić z przedawkowania narkotyku. Badanie toksykologiczne mogące potwierdzić tę wersję wydarzeń nigdy nie zostało przeprowadzone ze względu na zbyt zaawansowany proces rozkładu zwłok.

#2. Zmutowany pająk z Czarnobyla


Na początku lat 90., czyli kilka lat po katastrofie w Czarnobylu, w jednym z ukraińskich miast, które ucierpiały od radioaktywnego pyłu, ale nie były ewakuowane, wydarzyła się zagadkowa śmierć mężczyzny w windzie. Ekspertyza wykazała, że zmarł w wyniku utraty krwi i szoku, ale na ciele nie było śladów walki poza dwiema małymi ranami na szyi. Kilka dni później w tej samej windzie w podobnych okolicznościach zginęła młoda kobieta. Sprawę próbowało wyjaśnić dwóch śledczych z milicji, którzy zdecydowali się wsiąść do windy i jeździć nią do góry i w dół. W trakcie „przejażdżki” winda nagle zatrzymała się między 5 a 6 piętrem, a w kabinie zgasło światło. Po kilku minutach milicjanci usłyszeli szelest dochodzący z góry i ujrzeli półmetrowego pająka wchodzącego do kabiny przez otwór w suficie. Mutant zdążył skoczyć na twarz milicjanta młodszego stopniem i ugryźć go w twarz, zanim drugi z mężczyzn oddał kilka strzałów z pistoletu. Zaatakowany funkcjonariusz był trzecią, ale i ostatnią ofiarą pająka-mutanta, a sprawa miała zostać zatuszowana przez władze. Nieliczne doniesienia prasowe wspominały również o likwidacji pajęczego gniazda za pomocą… tak, zgadliście – miotacza ognia.

#3. Zagadkowe zniknięcie Zebba Quinna


2 stycznia 2000 roku 18-letni Zebb Quinn z Asheville w Północnej Karolinie skończył swoją zmianę w Walmarcie i szedł do domu, gdy spotkał kolegę, Roberta Jasona. W trakcie rozmowy Zebb miał dostać jakąś wiadomość, po czym odszedł na chwilę, by do kogoś zadzwonić. Jason twierdził, że po powrocie Zebb był zupełnie nieswój i szybko odjechał z tego miejsca. Nikt już więcej go nie zobaczył. Samochód zaginionego odnaleziono dwa tygodnie później pod lokalnym szpitalem. W środku był klucz do hotelowego pokoju, czyjaś kurtka, kilka butelek po alkoholu i żywy szczeniak. Na tylnej szybie szminką narysowane były duże usta. Policji udało się ustalić, że wiadomość Zebb otrzymał z domowego telefonu jego ciotki, której w tym momencie nie było w domu - kobieta zeznała, że tego wieczoru była na kolacji u znajomej. Dziwnym trafem córka owej znajomej miała flirtować z zaginionym, co bardzo nie podobało się jej chłopakowi, który rzekomo groził Zebbowi. Oczywiście zarówno matka, jak i jej córka wraz z chłopakiem mieli być na tej kolacji z ciotką zaginionego w noc zaginięcia mężczyzny. Kto więc wysłał wiadomość na pager Zebba? Po powrocie z kolacji ciotka zgłosiła na policji włamanie do swojego mieszkania… Do dziś nie wiemy, co stało się z Zebbem Quinnem, ale śledztwo wciąż trwa. W czerwcu 2015 roku, czyli 15 lat po zniknięciu chłopaka, policja zatrzymała jego kolegę Roberta pod zarzutem zabójstwa dwojga ludzi. W trakcie przeszukania jego posiadłości natrafiono na szczątki materiału ze skóry i kawałki metalu pod warstwą betonu. W innej części domu znaleziono z kolei worki z wapnem.

#4. Ósemka z Jennings


W 2005 roku rozpoczął się koszmar, który wstrząsnął małym amerykańskim miastem Jennings w stanie Luizjana. Na bagnach i kanałach w pobliżu, w przeciągu kolejnych czterech lat, zaczęto natrafiać na zwłoki młodych kobiet. Wszystkie ofiary pochodziły z Jennings i znały się - przebywały w swoim towarzystwie, razem pracowały, a dwie nawet okazały się siostrami ciotecznymi. Ogólnie odnaleziono osiem zwłok, z czego dwie miały poderżnięte gardła, a reszta była w stanie zaawansowanego rozkładu uniemożliwiającego dokładne określenie przyczyny śmierci. Śledztwo nie przyniosło rozwiązania zagadki kto dokonał mordów i z jakiego powodu. Niektórzy świadkowie sugerowali związek morderstw z miejscowymi organami ścigania, ale ich zeznania nie były w ogóle brane pod uwagę, a śledczy, który przyjął te zeznania został wydalony ze służby. Po 2009 roku nie znaleziono już żadnych nowych zwłok

#5. Porwanie Dorothy


Dorothy Ferstein była młodą kobietą, żoną urzędnika, z którym wraz z trójką dzieci (dwoje było dziećmi męża z pierwszego małżeństwa) mieszkała w spokojnej dzielnicy w Filadelfii. Pewnego dnia 1945 roku została brutalnie napadnięta na ulicy przez nieznajomego przechodnia. Cztery lata później mąż Dorothy wrócił do domu późnym wieczorem po bankiecie w pracy i zastał dwoje swoich dzieci trzęsących się ze strachu w sypialni. Dorothy nie było w domu. Dziewięcioletnia Marcy opowiedziała ojcu i policji, że obudziła się i zobaczyła mężczyznę wchodzącego do pokoju matki. Gdy podeszła bliżej zauważyła ją leżącą na dywanie, twarzą do podłogi. Tajemniczy mężczyzna zarzucił nieprzytomną kobietę na plecy, poklepał dziewczynkę po głowie mówiąc „Wracaj do łóżka, maleńka. Twoja mama była chora, ale teraz już wszystko będzie dobrze” i wyszedł z domu zamykając za sobą drzwi. Dziewczynka zeznała, że nigdy wcześniej nie widziała tego człowieka. Dorothy przepadła bez wieści, nigdy nie udało się też wyjaśnić kim był porywacz.

#6. Druga twarz Edwarda Mordake’a


W 1895 roku w gazecie „Boston Post” ukazał się artykuł opisujący „ludzkie dziwolągi”. Wśród wielu przypadków, np. mężczyzny z ciałem pająka, odnotowano także postać angielskiego arystokraty Edwarda Mordake’a (zapisywanego czasem jako Mordrake). Przytoczymy fragment:

Był młodym człowiekiem o znacznych osiągnięciach, dogłębnie wykształconym i muzykiem o rzadkich zdolnościach. Jego postawa odznaczała się wdziękiem, a jego twarz (...) była urody Antinousa. Lecz z tyłu jego głowy była inna twarz, twarz pięknej dziewczyny, urocza jak sen, ohydna jak diabeł. (...)Można było zobaczyć jak śmieje się i drwi, gdy Mordake płakał. Oczy mogły śledzić ruchy obserwatora, a usta mamrotały bez ustanku. Nie dało się usłyszeć żadnego głosu, lecz Mordake zaręczał, że nocami nie dawały mu zasnąć nienawistne szepty jego, jak to nazywał, "diabelskiej bliźniaczki, która nigdy nie śpi, lecz opowiada mi ciągle o takich rzeczach, o których tylko mówią w piekle".

Mężczyzna błagał lekarzy, by usunęli tę drugą twarz, ale ci bali się, że pacjent nie przeżyje operacji. W wieku 23 lat Edward popełnił samobójstwo, a w liście pożegnalnym prosił, by przed pogrzebaniem jego ciała odciąć jego prześladowcę.

#7. Czat z duchem

W 2013 roku Nathan opowiedział historię, która mrozi krew w żyłach. Miał on dostawać wiadomości od swojej dziewczyny Emily, która zginęła dwa lata wcześniej. Na początku były to tylko powtórki z ich starych rozmów, więc chłopak uznał, że to po prostu problemy techniczne, ale pewnego razu otrzymał nową wiadomość: „Zimno... nie wiem, co się dzieje” - pisała Emily. Potem napisała „Pozwól mi iść pieszo...”. Nathan był w szoku - w wypadku, w którym zginęła odcięło jej nogi, a sama wiadomość była fragmentem starej rozmowy, w której chłopak proponował jej podwózkę. Wiadomości ciągle przychodziły, czasem miały sens, a czasem nie, wyglądały jak jakieś zaszyfrowane. Nathan skontaktował się z Facebookiem, który odpowiedział, że logowania do profilu dziewczyny miały miejsce w tych miejscach, w których zmarła bywała wcześniej, np. z domu Nathana. Oprócz wiadomości przychodziły również powiadomienia o odznaczeniu się dziewczyny na zdjęciach. Na końcu chłopak dostał zdjęcie zrobione zza okna.


Nie wiadomo, czy duch błąkał się po Internecie, czy ktoś zrobił Nathanowi głupi żart, ale od tamtej pory chłopak nie umie zasnąć bez leków nasennych.

#8. Telefon z zaświatów


W 2008 roku w Los Angeles miała miejsce katastrofa kolejowa, w której zginęło 25 osób, w tym Charles Peck - mężczyzna jechał z Salt Lake City na rozmowę o pracę. Następnego dnia po wypadku, gdy służby ratownicze wydostawały jeszcze ciała zabitych, telefon narzeczonej Charlesa zadzwonił. Połączenie przyszło z numeru zmarłego narzeczonego. Ten sam numer dzwonił też do bliskich ofiary - do syna, brata, macochy i siostry. Wszyscy odbierali, ale w odpowiedzi słyszeli jedynie ciszę. Gdy ratownicy dotarli do ciała Charlesa stwierdzili, że ten zginął od razu i w żadnym wypadku nie mógł użyć telefonu. Urządzenie było zresztą całkowicie rozbite i mimo usilnych prób nie udało się go ponownie włączyć.

Źródło: 1, 2, 3, 4
51

Oglądany: 361062x | Komentarzy: 88 | Okejek: 796 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało