Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

To miała być fajna randka - wszystko szło dobrze, aż do momentu odwiedzin w toalecie, która okazała się zepsuta

146 352  
147   60  
Wydawałoby się, że jedna kawa to nic strasznego. Gorzej jeśli się jest atrakcyjną i wyluzowaną dziewczyną, idzie się na pierwszą randkę (która nie wiadomo kiedy i gdzie się skończy) i nagle przyciśnie efekt uboczny kawy, czyli zwykła "dwójeczka", a klocek nie daje się spuścić...

Początek nie zapowiadał wielkich emocji




Opowiem wam historię. Będzie o mojej kupie.

Więc wczoraj poszłam na randkę z facetem, który zaprosił mnie wczoraj w sklepie. Wszystko szło dobrze. Poszliśmy do jego mieszkania.

Jestem pewną siebie i spokojną kobietą... więc nie miałam nic przeciwko zrobieniu kupy w jego łazience. To był błąd. Jego toaleta nie spłukiwała prawidłowo.

Ale akcja szybko nabrała tempa

Więc oczywiście, jak każda spokojna i pewna siebie kobieta... spanikowałam. Spłukiwałam to milion razy, tylko pogarszając sprawę. Na tym etapie kompletnie oszalałam, bo byłam już tam za długo. Pozostał tylko jeden kawałek kupy.

Więc w tym momencie wpadłam na pomysł. I dokładnie wiedziałam co powinnam zrobić. Wzięłam papier toaletowy i wyjęłam kupę z muszli.

Kiedy już to zrobiłam zrozumiałam, że nie mam planu. I co teraz z tym zrobić? Nie mogę tego kurwa tak zostawić. W tym momencie naprawdę mi odbiło, bo już zdecydowanie za długo tam siedziałam.

Więc znowu postanowiłam podjąć najgorszą z możliwych decyzji. Tylko to przyszło mi do głowy.

Teraz zaczęło się robić naprawdę niesmacznie

Zawinęłam to w wiele warstw papieru toaletowego i schowałam do torebki. No i co teraz? Siedzimy sobie na kanapie i całujemy się, a jedyna rzecz o jakiej mogę myśleć to kupa w mojej torebce.

On: Jesteś taka piękna. Zdobyłaś mnie w chwili, kiedy się uśmiechnęłaś.
Ja: To bardzo miłe.
Ja w myślach: Mam kawałek swojej kupy w torebce.

W sytuacjach kryzysowych zawsze możemy liczyć na rodzinę

Wtedy napisałam do siostry z prośbą o poradę.





- Jestem u niego w domu z kawałkiem kupy w torebce.
- Makela, co się dzieje?!
- Nie wiem, ale mam kupę w torebce i boję się, że będzie śmierdziała albo wypadnie.
- Musisz coś zrobić. Wyjdź na zewnątrz i udawaj, że palisz. Jezu Chryste. Jego kibel nie działa? Ma tylko jedną łazienkę?
- Tak.
- Wyjdź na zewnątrz!!!
- I działała do połowy kupy. Może w łazience jest okno.
- Jezu Chryste.
- Mogłabym to wyrzucić.
- Tego już za wiele, tego już kurwa za dużo.
- Tina, on mnie kocha, ale nigdy już nie będę mogła się z nim spotkać.

Na horyzoncie pojawiła się nadzieja na wybrnięcie z krępującej sytuacji

Wreszcie po kilku godzinach on poszedł do łazienki i usłyszałam spłukiwanie. Pewnie to naprawił. A może nie, ale musiałam spróbować.

Muszę spróbować spuścić kupę. Więc wzięłam torebkę do łazienki. Odwinęłam kupę, pomodliłam się do każdego boga jakiego znam, wrzuciłam i nacisnęłam spłuczkę.

Dzięki Bogu, zadziałało. Kupa spłynęła. Byłam wolna. Udało się. Wszystko będzie dobrze. Przetrwałam. Jestem zwycięzcą.

I tak wyglądała moja historia. Facet siedział, mówiąc mi, że jestem najcudowniejsza kobietą jaką spotkał, nie wiedząc, że 3 m dalej w mojej torebce leży kupa, którą wyłowiłam z jego toalety...

Uczmy się na błędach innych

To było bardzo żenujące. Ale na poważnie: nie pijcie kawy przed randką, lepiej być śpiącym, niż chować kupę do torebki.
Na Twitterze pojawiła się od razu grupa wsparcia, ludzie komentowali i podawali dalej tę historię, niektórzy dopisywali swoje przygody z klockiem...

My na zakończenie tej gównianej historii zmienimy nieco temat:
214

Oglądany: 146352x | Komentarzy: 60 | Okejek: 147 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało