Ewolucja kojarzy nam się z mozolnym procesem trwającym miliony lat. I faktycznie – transformacja z owłosionego posiadacza przyciężkiej maczugi do wzorowego redaktora portalu satyrycznego trochę nam zajęła, ale nie oznacza to, że wyraźnie widoczne zmiany ewolucyjne zawsze muszą być okupione tak długim czekaniem. Na początek weźmy za przykład taką małpę bonobo.
Słyszysz żałosne miauczenie i zaczynasz szukać. W końcu - jest. Siedzi smutno w kącie zagraconego, zdewastowanego pokoju, prawie w ogóle nie patrzy w twoją stronę. Jakby już stracił wszelką nadzieję... Nie wiesz dlaczego, ale to właśnie on trafia z tobą do domu. Otwierasz drzwi domu, otwierasz jego klatkę i czujnie obserwujesz jego reakcje. Pierwsza mina - bezcenna...
Witaj w domu, nowy przyjacielu!
Pewien rolnik z rosyjskiej Udmurcji kupił za przysłowiowe grosze stare skrzynie z przeznaczeniem do rozbicia na opał. Kiedy otworzył je na swoim podwórzu, nie mógł uwierzyć w to co widzi. Choć z drugiej strony... Można się było spodziewać.
Owszem, niby wszystko się zgadzało. Były to stare wojskowe skrzynie... Tylko nie były puste. W środku znajdowało się kilkadziesiąt Kałasznikowów i części do nich. Po otrzymaniu zgłoszenia policja przeszukała wszystkie chaty we wsi, ale nie pochwaliła się ile osób posiadało skrzynie "z wkładem".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą