Okręt podwodny S-7, dowodzony przez kapitana Sergieja Lisina, pływał na Bałtyku od początku drugiej wojny bez większych sukcesów. W końcu w 1942 roku udało mu się nawet zatopić kilka wrogich statków. Co ciekawe - wszystkie w jednym rejsie i nie wszystkie przy pomocy torped.
Okręt klasy Staliniec pod galą banderową.
Szczęśliwa seria dla okrętu rozpoczęła się 9 lipca 1942 r., kiedy udało mu się zatopić szwedzki frachtowiec
Margareta. Następnie storpedowany został również szwedzki frachtowiec
Lulea (11 lipca 1942) i 30 lipca niemiecki frachtowiec
Kathe. W międzyczasie 27 lipca S-7 zaatakował również niemiecki statek
Ellen Larsen (1938 GRT), ale torpedy chybiły. Następnie załoga otworzyła do statku ogień z pokładowej armaty kalibru 100 mm i wskutek ostrzału statek uderzył w brzeg.
Po tych atakach okręt był całkowicie pozbawiony torped, a zapas amunicji do armaty był uszczuplony. 5 sierpnia 1942 r., kiedy obserwator wypatrzył niewielki fiński parowiec
Pojanlahti (682 GRT), wiozący rudę żelaza do Niemiec, załoga była już od ponad miesiąca w rejsie. Mimo to kapitan Lisin nie zrezygnował z ataku, nakazał wynurzenie okrętu i atak z powierzchni.
Sylwetka okrętu klasy Staliniec, na czerwono oznaczono działo pokładowe, na zielono przeciwlotniczy karabin maszynowy. Działo pokładowe niestety zacięło się, więc atak kontynuowano przy pomocy 45-milimetrowej armaty przeciwlotniczej. Do zatopienia frachtowca potrzeba było 400 nabojów. Statek szedł pod wodę, ale to nie był jeszcze koniec.
Okręt podwodny podszedł do tonącego statku i Lisin uratował (i wziął do niewoli) fińskiego kapitana oraz pierwszego mechanika. Jeńcy zostali odstawieni do bazy floty bałtyckiej w Leningradzie.
Kapitan Sergiej Prokofiewicz Lisin Dziwnym zrządzeniem losu dalsze dzieje kapitana Lisina były bardzo podobne do losów Fina.
Parę miesięcy później losy się odwróciły. To S-7 Lisina został trafiony 21 października 1942 roku przez torpedy wystrzelone z fińskiego okrętu podwodnego Vesihiisi. Tym razem to jego (wraz z 3 marynarzami) uratowała (i wzięła do niewoli) załoga fińska.
W Rosji uznano, że kapitan poległ i pośmiertnie nadano mu tytuł Bohatera Związku Radzieckiego, tymczasem Lisin znajdował się w niewoli, z której został zwolniony po podpisaniu rozejmu między Finlandią i aliantami w 1944 r. W "dobrym" radzieckim stylu kapitan został wysłany do obozu NKWD, ale po wielu przesłuchaniach zarzuty (jakiekolwiek by one nie były) zostały oddalone, marynarz zatrzymał order i został instruktorem w szkole oficerskiej.
Źródła:
1,
2,
3.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą