Okradli ich bandyci, a policjanci nie tylko spisali raport, ale zrobili o wiele więcej niż do nich należało

Tontrevion wychowuje się w ubogiej rodzinie i jego mamy nie stać na wiele zabawek i gadżetów dla syna. Xbox, którego otrzymał już w stanie używanym, był jego ulubioną spośród nielicznych rozrywek i jego kradzież była wielką stratą.


Funkcjonariusze z posterunku Crump Station byli poruszeni nieszczęściem, jakie dotknęło rodzinę w okresie przedświątecznym. Dodatkowe wrażenie wywarła na nich rozmowa z chłopcem. Gdy zapytali, czy mama kupi mu nową konsolę pod choinkę, odpowiedział: "Moja mama nie ma pieniędzy. Pracuje w kilku miejscach po wiele godzin, żeby opłacić rachunki. Nie stać nas na takie dodatkowe wydatki. Nie będę nawet prosił".


Troska nastolatka o ciężki los matki dotknęła policjantów, więc postanowili choć trochę osłodzić tragedię związaną z włamaniem do domu i utratą cennych przedmiotów.

Pomiędzy wezwaniami funkcjonariusze Jerry Graves i Antonio Martin pojechali do sklepu z grami i kupili Tontrevionowi nowego Xboxa i trzy gry. Pracownicy i kierownictwo sklepu, kiedy usłyszeli historię związaną z zakupem, dorzucili się do kosztów konsoli i w gratisie dodali za darmo dodatkowego pada.


Kiedy funkcjonariusze wrócili do domu okradzionego chłopca i poprosili, żeby powiedział, czy wygląda podobnie jak jego, ten odpowiedział: "Nie proszę pana, moja była starsza". Po chwili policjanci wyjaśnili, że to jest świąteczny prezent dla niego. W czasie spotkania wszyscy się wzruszyli i zrobiono wspólne zdjęcia na pamiątkę, które trafiły również na oficjalny profil posterunku.