Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pięć niezwykłych pomysłów na biznes, które miały zapewnić światowy sukces swoim pomysłodawcom

76 074  
140   22  
Pomysł na biznes, który podbije rynek i przyniesie milionowe zyski, to marzenie każdej osoby rozpoczynającej własną działalność. Znalezienie takiej żyły złota nie jest jednak proste. A jednak istnieje sporo dowodów na to, że nawet najbardziej pokręcony produkt można sprzedać i mieć szanse na spory sukces. Specjalnie dla was publikujemy pięć takich przykładów.

Kubek, który parzy kawę

Za późno wstałeś do pracy i nie zdążyłeś wypić ulubionej kawy? Letnia czarna z popularnego termosu podróżnego już nie smakuje? Wystarczy jeden przycisk, abyś mógł delektować się smakiem gorącego napoju. Tak swój produkt reklamują właściciele firmy Hey Joe Coffe. Jordan Warren, James Trezza oraz Chris Brooks stworzyli kubek, który pozwala zaparzyć kawę w dowolnym miejscu. Wynalazek umożliwia także automatyczną regulację temperatury spożywanego napoju w zależności od upodobań. ― Znika problem kawy zimnej lub zbyt gorącej. Wystarczy dodać wody, uzupełnić pojemnik na kawę i można obudzić się na zboczu góry z małą czarną ― mówią pomysłodawcy. Aby pozyskać środki na rozwój, początkujący przedsiębiorcy ruszyli z kampanią na serwisie Kickstarter. Pomysł mobilnego ekspresu do kawy przypadł do gustu internautom, którzy wsparli przedsięwzięcie kwotą 109 tys. dolarów. Środki zostały przeznaczone przede wszystkim na wyprodukowanie większej partii produktu.

Cena kubka to 50 dol. za sztukę.
Tak to działa: Kubek Hey Joe składa się z dwóch części. Górna część posiada zbiornik na wodę, a dolna zbiornik na kawę oraz mechanizm grzewczy. Wbudowana na dnie kubka bateria zapewnia grzałce niezbędną moc. Miniakumulator wysyła energię do cewki z miedzi zamkniętej wewnątrz płyty grzejnej w środkowej części kubka. Dzięki zagotowanej wodzie kawa się zaparza i wycieka do dolnej części kubka. Kubek wymaga ponownego ładowania po trzykrotnym użyciu.

Najmocniejsza kawa na świecie

Miłośnicy kawy potrzebują często silnego zastrzyku kofeiny, którego dotychczasowe produkty nie są w stanie zapewnić. Ponadprzeciętną dawką tej substancji mogą się cieszyć konsumenci kawy Death Wish Coffe. Mike Brown, pomysłodawca nowej marki kawy, stworzył produkt, który sam określa mianem „najmocniejszej kawy na świecie”. ― Szukałem naprawdę mocnej kawy, ale żadna nie spełniała moich oczekiwań. Zacząłem eksperymentować z różnymi mieszankami i sposobami palenia. W efekcie powstała kawa, po której nie mogę zasnąć w nocy ― opowiada Mike.

Zaparzony kubek porównać można z „siłą rażenia” kilku espresso. Wszystko za sprawą odpowiednio dobranych ziaren kawy oraz wypracowanego procesu ich palenia. ― Nasi specjaliści długo pracowali nad formułą, która zapewniłaby maksymalną moc bez smaku spalenizny ― mówi Mike. Ekologicznie certyfikowane zielone ziarna palone są w małych partiach, w specjalnym minipiecu, dzięki czemu smak jest bardziej wyrazisty. Właściciel firmy chlubi się tym, że Death Wish Coffee jest w 100% z kawy, w przeciwieństwie do innych produktów zwiększających zawartość kofeiny - z guarany lub innych substancji. Ziarna do krzepiącej mieszanki sprowadzane są z Ameryki Południowej i Indii.
Zapewniamy pełną satysfakcję albo zwrot pieniędzy ― czytamy na stronie produktu, którego największe opakowanie kosztuje 79,99 dol. Klienci, którzy nie są jeszcze zdecydowani, mogą zamówić próbkę kawy w cenie 2,99 dol. Sprzedaż odbywa się za pośrednictwem małego sklepu w Nowym Jorku oraz online.

Tosty z selfie

To nie jest fikcja ani Photoshop. To są prawdziwe tosty z twoją twarzą. Tak swoje niecodzienne tostery reklamują właściciele firmy Burnt Impressions. Sprzedawane przez przedsiębiorstwo urządzenia pozwalają na wypalenie na kromce tostowego pieczywa dowolnej grafiki czy zdjęcia. W ten sposób do śniadania obok mleka czy płatków mogą zostać podane tosty z wizerunkiem dziecka, ulubionego bohatera z bajki lub z inną grafiką. Aby złożyć zamówienie na toster z indywidualnym nadrukiem, należy przedtem wysłać plik ze zdjęciem, które musi spełniać określone wymogi. Fotografia powinna mieć delikatne tło, dobre oświetlenie i nie może mieć żadnych rekwizytów lub elementów zasłaniających twarz. Odpadają zdjęcia ze szczegółami, których toster nie jest w stanie odwzorować. Cena tego niecodziennego sprzętu AGD to 75 dolarów. Oprócz tosterów na zamówienie firma sprzedaje także kilka modeli ze znanymi twarzami. Na tostach Burnt Impressions znalazł się m.in. wizerunek Jezusa, Baracka Obamy czy Che Guevary.

Koszulka imitująca mięśnie

Niektórzy mężczyźni wylewają na siłowni siódme poty, żeby poprawić sylwetkę. Praca nad własnym ciałem wymaga czasu, dyscypliny i samozaparcia. Dla osób ze słomianym zapałem do ćwiczeń interesującą alternatywę przygotował Arshad Bhunnoo.

Przedsiębiorca zaprojektował Funkybod — koszulkę, która imituje górne partie mięśni. Dzięki temu strojowi mężczyzna może zaprezentować rozbudowaną klatkę piersiową, szersze barki czy większy biceps bez przerzucania kilogramów żelaza na siłowni. Produkt daje efekt poprawy postawy, ale kształty są naturalne.— Sam pomysł na koszulkę narodził się na sali gimnastycznej, kiedy rozmyślałem na temat prostszych sposobów na poprawę figury — opowiada pomysłodawca.
Koszulka wyprodukowana jest ze specjalnego materiału, który dzięki mikrowłóknom pozwala ciału oddychać i daje poczucie komfortu. Zastosowane tworzywo powoduje, że sztuczne mięśnie Funkybod są realistyczne zarówno z wyglądu, jak i w dotyku. Zasada działania podobna jak w przypadku usztywnianego biustonosza dla kobiet. Niezależnie od tego, czy mężczyzna stoi, czy jest w ruchu — okrycie „zachowuje” się jak prawdziwe ciało. Koszulkę można prać w temperaturze nie wyższej niż 40° C, ale nie wolno jej prasować.

Osoby zainteresowane zakupem Funkybod muszą się liczyć z wydatkiem 29,99 funtów. Przez pierwsze cztery miesiące działalności firmie udało się sprzedać 8 tys. koszulek. — Naszymi największymi odbiorcami są Stany Zjednoczone. Prowadzimy także sprzedaż w całej Europie oraz w takich krajach jak Chiny, Japonia, Australia, Indie, Rosja, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Maroko, Izrael. Można powiedzieć, że jesteśmy obecni na całym świecie — mówi Arshad Bhunnoo.

Stos kubków w jednej ręce

Kelnerzy, którzy potrafią przynieść kilka szklanek piwa za jednym razem to skarb każdego pubu. Specyfika pracy w knajpie powoduje, że nawet najlepszym zdarza się jednak uronić złoty trunek z kufla. Don Idree postanowił ułatwić kelnerom przemierzanie drogi między barem a stolikiem klienta.

Wynalazca stworzył kubek Stack-Cup ze specjalnym uchwytem, który pozwala dołączać do niego kolejne kubki na zasadzie spirali. Powstająca w ten sposób zrównoważona wieża z kubków jest dużo łatwiejsza do przeniesienia. Sprawniej pracujący personel przekłada się na zadowolenie klientów, ale przede wszystkim na wyższą sprzedaż oraz mniejsze straty (koszty). Zaletą pomysłowej rączki jest również fakt, że osoba podająca piwo nie ma kontaktu z kubkiem, dzięki czemu napój dłużej pozostaje schłodzony.


Stack-Cup produkowane z tworzywa sztucznego przeznaczone są do wielokrotnego użytku. Według pomysłodawcy naczynie może być myte maszynowo do 1000 razy. Odbiorcami produktu są puby, firmy cateringowe, a także areny sportowe. Z kubków Stack-Cup piwo spożywali już kibice na stadionach Belgii, Anglii, Francji, Irlandii, Portugalii. Pomysłodawca z dumą podkreśla, że firma od niedawna współpracuje z Realem Madryt. Z kolei węgierski oddział spółki podpisał duży kontrakt z marką Heineken. Kubek z wizerunkiem zawodnika lub innym nadrukiem stanowi atrakcyjny gadżet kolekcjonerski. Jest też wyróżniającym się nośnikiem reklamowym, który przyciąga klientów.
W Polsce za rozwój Stack-Cup odpowiada Krzysztof Pasaman. Założyciela firmy poznał podczas wizyty w Belgii, kiedy jego biznes dopiero raczkował. ― Po kilku miesiącach zaproponował mi współpracę i się zgodziłem. Pochwalę się, że jestem jedną z pierwszych osób na świecie, które wdrażały ten produkt do użytku ― mówi pan Krzysztof. Jedną z barier rozwoju w Polsce jest brak koncesji na sprzedaż piwa na obiektach sportowych. W odróżnieniu od innych krajów mamy w tej materii ogromny „alkoholowy krok” do zrobienia. To w zasadzie stanowi nasz największy problem. Na zachodzie można spożywać piwo na arenach sportowych, a u nas nie ― dodaje. Mimo trudności udaje się zdobywać nowych klientów. Teoretycznie konstrukcja uchwytu umożliwia dodawanie nowych kubków bez końca, ale do tej pory rekordziście udało się dostarczyć jednorazowo 25 piw.

Kury do wynajęcia

Świeże jaja z wiarygodnego źródła to towar, o który w dobie hipermarketów i sieci handlowych jest coraz trudniej. Mieszkająca w stanie Michigan Leslie Suitor postanowiła wykorzystać rosnące zainteresowanie ekologiczną żywnością.

W miejscowości Traverse City uruchomiła firmę zajmującą się wynajmem kurczaków. Za jedyne 250 dol. firma „Rent a chicken” zapewnia wszystko, co jest potrzebne do uruchomienia „produkcji” jaj. Klient w pakiecie wypożycza 2 kurczaki, klatkę o wymiarach 1,3 x 2,3 m, karmę z podajnikiem, grzędę oraz miejsce do gniazdowania. Ptaki i sprzęt wynajmowane są na okres letni. Zainteresowany sam kontroluje, co zjada kura, tym samym zyskuje pewność dotyczącą jakości znoszonych jaj. Wynajęte kury tygodniowo znoszą średnio tuzin jaj.
Oprócz zdrowej żywności klientów przyciąga również swoista zabawa w hodowcę, dzięki której domowy ogródek na kilka miesięcy zamienia się w minifermę. ― Kto nie chciałby jeść jaj w 100% organicznych, produkowanych na własnym podwórku? Proponujemy najbardziej interesującą rzecz, jaką można zrobić latem ― zachęca właścicielka. Głównymi klientami firmy są rodziny z dziećmi. Pociechy uczą się sumienności i pracowitości oraz zyskują wiedzę na temat pochodzenia żywności. ― Zawsze mówię klientom, że hodowla kurczaków jest tak prosta jak posiadanie złotej rybki. Wystarczy, że zapewni się im pożywienie i wodę ― mówi Leslie. Zainteresowanych nie brakuje, o czym świadczy fakt, że firma nie nadąża z produkcją nowych klatek, a lista oczekujących klientów się wydłuża.
Po więcej niż pięć (a dokładnie 101) pomysłów na biznes sięgnijcie do książki Grzegorza Marynowicza "101 pomysłów na biznes".
8

Oglądany: 76074x | Komentarzy: 22 | Okejek: 140 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało