Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Kilka mało znanych faktów z życia okrutnych dyktatorów

118 038  
258   43  
Bycie okrutnym dyktatorem wymaga wielkiej odpowiedzialności i rozwagi w działaniach. Z jednej strony należy prowadzić politykę zagraniczną opartą na podbojach, groźbach i obietnicach użycia bomby atomowej, jeśli tylko któreś ze znienawidzonych mocarstw zajdzie nam za skórę, a z drugiej zaś – trzeba zadbać też o należyte ciemiężenie i zastraszanie obywateli własnego państwa.

To pewnie dlatego większość niepodzielnie rządzących dyktatorów nie jest zapamiętywana zbyt dobrze, a o pewnych zaskakujących detalach z ich życiorysów po prostu się nie mówi.

Hitler i Stalin nominowani do pokojowej Nagrody Nobla

To chyba ostatnie dwie osoby, które w ogóle mogły być brane pod uwagę jako laureaci tej prestiżowej nagrody. A jednak obaj panowie znaleźli się wśród nominowanych. W 1939 roku Adolf Hitler brany był pod uwagę jako potencjalny noblista, po tym jak jego kandydaturę zgłosił pewien niemiecki antyfaszysta – Erik Brandt. Mimo że było to zagranie czysto ironiczne, komisja najwyraźniej nie załapała żartu i sprawę potraktowała całkiem poważnie. W związku z tym Erik musiał osobiście odwołać swojego kandydata…
Inaczej sprawa wyglądała w przypadku Józefa Stalina. W tym przypadku nie było nawet mowy o krzcie ironii. Dyktator Związku Radzieckiego był nominowany do Nagrody Nobla aż dwukrotnie – w 1945 roku i trzy lata później. Uzasadnienie? Nadludzkie wysiłki włożone w próby rychłego zakończenia II Wojny Światowej.
 
Ach, no i nie zapominajmy, że zarówno Hitler, jak i Stalin, jako „ludzie roku” pojawili się na okładkach magazynu Time.


„Wymuszony” antysemityzm Mussoliniego

Duce – niesławny włoski dyktator – początkowo widział zbyt wiele różnic w działaniach Hitlera i swojej wizji wdrażania nowego ładu. Na przykład Mussolini opowiadał się za bezlitosnym mordowaniem wrogów faszystowskiego ustroju i uważał, że Adolfowe dziesiątkowanie ludzi ze względu na ich narodowość czy etniczną przynależność jest wielce nietaktowne…

Benito, który sam nigdy nie pałał szczególną sympatią do mniejszości żydowskiej, zawsze podkreślał, że we Włoszech antysemityzm nigdy nie zagości. Do partii faszystowskiej wstąpiło więc wielu Żydów, którzy swoją w niej obecność chcieli wykorzystać do realizacji własnych celów.


Dopiero w 1938 roku Mussolini zdecydował się na poważną współpracę z Fuhrerem i oficjalnie poparł wymierzone przeciw Żydom działania Hitlera, a także wprowadził antysemickie prawo wzorowane na tym ustanowionym w Niemczech. Była to jednak zagrywka mająca na celu zaimponowanie sojusznikowi – w rzeczywistości sam Duce nie traktował nowych rozporządzeń zbyt poważnie.

Saddam Hussein dostał klucze do miasta Detroit

Tylko dziesięć znamienitych osób dostało taki przywilej. Wśród nich znalazł się Elmo z „Ulicy Sezamkowej”, a nawet sam święty Mikołaj, który co roku otwiera paradę z okazji Dnia Dziękczynienia. Co wśród takich gwiazd robi okrutny dyktator, morderca i symbol wszelkiego zła?


Już tłumaczymy – w 1979 roku Saddam został prezydentem Iraku i już sześć dni później wysłał na pluton egzekucyjny 20 polityków, których określił jako zdrajców narodu. Przyznacie, że to dość kiepski początek rządów… To niefortunne wydarzenie nie przeszkodziło jednak wielebnemu Jakubowi Yasso – pochodzącemu z Iraku duchownemu katolickiego kościoła Najświętszego Serca w Detroit – pogratulować Husseinowi objęcia władzy. Saddam docenił ten gest i mimo że sam był sunnickim muzułmaninem, podziękował swemu rodakowi „tłuściutką” darowizną na rzecz jego kościoła. W podziękowaniu za 250 tysięcy dolarów ofiary Saddam dostał klucze do Detroit.

Mao Zedong jest autorem najdłuższego graffiti w historii

Gdyby nie to, że podczas jego rządów życie straciło 40 milionów chińskich obywateli, Mao mógł być zapamiętany jako gość, któremu twórcy sztuki ulicznej bić będą pokłony. „Dzieło” Mao to składający się z 4 tysięcy znaków bohomaz stworzony na ścianie jednego z szaletów w szkole, do której późniejszy chiński przywódca uczęszczał. Liczący sobie wówczas 22 wiosny Zedong dał w ten sposób upust swojej pogardzie do pewnego nauczyciela, który zdecydowanie nie był za bardzo lubiany wśród uczniów.


Rafael Trujillo i nepotyzm na wielką skalę

Trujillo od lat 30. ubiegłego wieku, przez trzy dekady rządził Republiką Dominikany. Swoją władzę dzielił z niejakim pułkownikiem Ramifisem – swoim małoletnim synem, który zresztą został po śmierci swego ojca, został pełnoprawnym dyktatorem. Koronował też swą szesnastoletnią córkę na czas trwania międzynarodowych targów, które to miały miejsce na Dominikanie. Jakby tego było mało, Trujillo bardzo starał się, aby literacką nagrodę Nobla dostała jego żona. Trzeba tu nadmienić, że małżonka dyktatora nie tylko nie napisała nigdy żadnej książki, ale i była analfabetką...


Fidel Castro pobił rekord Guinnessa. Dwukrotnie.

Nie jest tajemnicą, że kubański dyktator słynął z wyjątkowo długich, kwiecistych przemówień. We wrześniu 1960 roku politycy uczestniczący w zjeździe ONZ zmuszeni zostali do wysłuchania trwającego 4 godziny i 29 minut orędzia Castro. A i to nie jest jeszcze rekordem. W 1986 roku podczas trzeciego kongresu Partii Komunistycznej, Fidel przemawiał przez 7 godzin i 10 minut!
A drugi rekord? Ten dotyczy nie tyle samego Fidela, co pewnej... krowy, która przez kubańskiego brodacza postawiona została na piedestał jako dowód tego, że system komunistyczny zawsze owocuje najlepszymi wynikami w każdej dziedzinie. Krowa, którą ochrzczono mianem „Białego Wymiona”, produkowała dziennie nawet 109,5 litra mleka!


Ten sam dyktator powinien też być wyróżniony za przeżycie największej ilości zamachów na swoją osobę

634 razy usiłowano brodacza utłuc i za każdym razem Castro oszukiwał przeznaczenie. Jak sam zainteresowany potwierdził, funkcjonariusze CIA próbowali już chyba wszystkich możliwych metod – od trucizny w tabletkach, przez toksyczne cygara, aż po takie wynalazki jak wybuchające małże, a nawet nasączone chemikaliami stroje do nurkowania… Raz nawet udało się udaremnić zamach na Castro, w wyniku którego dyktator miał stracić swoją brodę. I tym jednak razem plany szlag trafił.


Muammar Kadaffi kazał zbudować „najbezpieczniejszy samochód świata”

Kadaffi zafrasowany przytłaczającą ilością ofiar wypadków na libijskich drogach postanowił zadbać o zdrowie swoich rodaków i wraz ze sztabem motoryzacyjnych projektantów oraz techników znalazł sensowne rozwiązanie. A była nim „Libijska Rakieta” - futurystyczny samochód, który zaprezentowano na konferencji Organizacji Jedności Afrykańskiej. Auto zostało przez swoich twórców okrzyknięte „najbezpieczniejszym pojazdem” na świecie. Oprócz zestawu poduszek powietrznych, Rakieta posiadała również dodatkowe zderzaki zabezpieczające kierowcę oraz enigmatyczną funkcję zwaną „elektronicznym systemem obrony”. Do dziś wielu miłośników motoryzacji zastanawia się, co to za tajemnica kryła się pod tą kosmiczną nazwą.


 Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
5

Oglądany: 118038x | Komentarzy: 43 | Okejek: 258 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało