Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Francuska strefa śmierci, gdzie pierwsza wojna światowa do dziś zbiera śmiertelne żniwo

476 103  
2131   96  
Myśląc o Francji przychodzą na myśl piękne krajobrazy i słoneczne winnice, ale niewielu wie, że znajduje się tam również tajemnicza Zone Rouge (pol. Czerwona strefa), do której obowiązuje całkowity zakaz wstępu dla osób nieupoważnionych. Wewnątrz znajduje się teren usłany zalegającymi od 100 lat ludzkimi szczątkami i ciągle niebezpieczną bronią chemiczną.

Powyższy obraz jest artystyczną wizją strefy, która powstała po pierwszej wojnie światowej. Początkowo obejmowała 1 200 km2 ale po 100 latach wytężonych prac została zredukowana do "jedynych" 100 km2. Strefa jest systematycznie oczyszczana przez profesjonalistów, którzy usuwają stamtąd szczątki poległych żołnierzy oraz tony broni i amunicji.


Po wojnie rząd Francji nie był w stanie uporać się z tak zniszczonym terenem i uznano, że prostszym i tańszym rozwiązaniem jest po prostu izolacja. Mieszkańców przesiedlono, wioski wymazano z map i tak powstała Czerwona Strefa.



Douaumont, zniszczona wioska





Tutaj stał kościół

Teren kiedyś obfitujący w farmy i pola uprawne, kiedy został porzucony przez człowieka zarósł gęstym lasem. Po wielu dekadach zaczęto korzystać z lasu wycinając go i polując tam, ale ponownie w 2004 roku teren został zamknięty, gdy niemieccy naukowcy odkryli, że ziemia jest silnie skażona i miejscami zawiera nawet 176 miligramów arsenu w kilogramie gleby.



Uwaga - ziemia skażona

Niektóre źródła wody na tym terenie zawierają ilości arsenu przekraczające dopuszczalne normy 300-krotnie. Ślady tej trucizny odnajdowano we krwi zwierząt, szczególnie duże stężenia w wątrobach dzików.





Rząd francuski powołał do życia specjalną agencję, której jedynym zadaniem jest oczyszczanie Czerwonej Strefy z zalegającej tam amunicji - Department du Deminage. To dzięki działaniom tej agencji strefa została zredukowana do stosunkowo niewielkiej powierzchni, a pozostały teren został z powrotem oddany do użytku ludności.


Poniższa mapa pokazuje strefę czerwoną, żółta strefa oznacza teren częściowo bezpieczny, a zielona i niebieska są bezpieczne


W latach 70. przeprowadzono oczyszczanie zakrojone na szeroką skalę, ale robiono to jedynie powierzchownie. Wysadzono w powietrze setki tysięcy bomb i pocisków zawierających chemiczne bojowe środki trujące, zupełnie nie zajmując się wyciekami do ziemi i wód gruntowych.


Po tych działaniach zostało też dużo zanieczyszczeń metalami ciężkimi, w tym ołowiem, rtęcią i cynkiem, które będą się rozkładały przez kolejne 10 000 lat.





Po zakończeniu pierwszej wojny starano się jak najszybciej przywrócić rolnictwu jak największe obszary kraju. Już w 1929 roku na terenie, na którym odbyła się bitwa pod Verdun powstała pierwsza przemysłowa ferma świń. A to tutaj najdłużej w czasie całej wojny trwały walki - przez 300 dni Francuzi i Niemcy walczyli o te tereny przy użyciu dużej ilości broni chemicznej, zostawiając tu 300 000 poległych. 25-hektarowa farma była dosłownie usłana kraterami i lejami po niemal rocznym ostrzale artyleryjskim.

To właśnie "na pamiątkę" walk na tym obszarze do dziś we Francji proces odkażania i uzdatniania wody za pomocą chloru nazywa się Verdenizacją.


W strefach "żółtej" i "niebieskiej" do dziś farmerzy od czasu do czasu trafiają na polach na pociski, a sporadycznie traktory wylatują na jakimś niewybuchu w powietrze. Wzdłuż dróg w okolicach Verdun znajdują się specjalne znaki drogowe wskazujące farmerom miejsca, gdzie mogą zrzucać znalezione na polu pociski, które później zostaną odebrane przez pracowników agencji rozminowania. Miejscowi nazywają to "uprawą żelaza" i corocznie belgijscy i francuscy rolnicy z pól zbierają ok. 900 ton niewybuchów i niewypałów.












Tak wyglądał tutaj teren po wojnie





W Czerwonej Strefie nadal są obszary, w których niemal nic nie rośnie

Jak każde rozminowanie praca tutaj jest bardzo niebezpieczna, i regularnie zdarzają się wypadki, w tym śmiertelne, wśród pracujących tu saperów.


Władze szacują, że jeśli oczyszczanie będzie kontynuowane w obecnym tempie, zajmie to jeszcze od 300 do 700 lat.


Jednak wielu ekspertów jest zdania, że Czerwona Strefa nigdy nie zostanie w pełni oczyszczona i zawsze będzie stanowiła zagrożenie.





Tymczasem na terenach wokół strefy, które zostały już dopuszczone do użytku, rozwija się normalne życie.


Mieszkańcy rekompensując sobie utratę ziemi, do której pewnie nigdy nie będą mieli dostępu, starają się zarobić na historii tego miejsca i budują lokalne, często przydomowe, muzea i skanseny.





W 2012 roku ogłoszono zakaz spożycia wody z wodociągów w 544 gminach tego rejonu z powodu znacznego przekroczenia dopuszczalnych norm zawartości nadchloranów używanych w produkcji amunicji. Gminy te dokładnie pokrywają się z przebiegiem linii frontów w czasie obu wojen światowych.






















Źródła: 1, 2
4

Oglądany: 476103x | Komentarzy: 96 | Okejek: 2131 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało