Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 tajemniczych miejsc w Moskwie

82 974  
196   28  
Moskwa jest nie tylko przeogromnym miastem pełnym zabytków i gdzie lepiej w ogóle nie przechodzić przez ulicę. To także wiele tajemniczych legend, pogłosek i historii, które mieszkańców straszą, a turystów przyciągają.

#1. Wieża czarownika (Sucharewska wieża)

Kiedyś w tym miejscu przebiegała granica miasta, a mieszkańcy tej dzielnicy nie należeli do najbogatszych. Łatwo się również domyślić, że nie bywało tutaj zbyt bezpiecznie. Dlatego władze postanowiły wybudować wieżę strażniczą, najpierw z drewna, a potem (za czasów Piotra Wielkiego) z kamienia. W wieży zamieszkał zakonnik-czarnoksiężnik, towarzysz broni cara – Jakow Brius. Mieszkańcy szerzyli różne historie o tym nietypowym lokatorze wieży. Mówiono, że potrafi leczyć różne choroby, że żadna twierdza nie jest w stanie oprzeć się jego zaklęciom. Wierzono również, że czarnoksiężnik trzyma w wieży jakiś ogromny skarb. Gdy do władzy doszli bolszewicy wieżę dokładnie przeszukano, a potem, gdy niczego nie znaleziono, całkowicie ją rozebrano. Od tamtej pory ponoć w okolicy można spotkać ducha Jakowa, który wciąż ma nadzieję, że w końcu zobaczy swój odbudowany dom. Na początku lat 80. XX wieku planowano spełnić marzenie zmarłego czarnoksiężnika, ale na planach się skończyło.

#2. Aktorskie Prudy


Dawno temu na tym terenie znajdował się cmentarz, na którym grzebano samobójców. Trudno powiedzieć, czy to przez atmosferę tego miejsca, ale wiele aktorek topiło się w pobliskich stawach. Teraz niedaleko stąd stoi dom mieszkalny oraz budynek telewizji. Okoliczni mieszkańcy i pracownicy ośrodka opowiadają, że czasem można tutaj natknąć się na dziwną staruszkę z laską, która pojawia się tuż przed mającymi się wydarzyć tragediami. Ostatnim razem po jej wizycie wybuchł pożar we wspominanym budynku telewizji.

#3. Duchy z ulicy Miasnickiej


Według legendy na tej ulicy, w domu pod numerem 17, mieszkał generał Kusownikow ze swoją żoną. Para była znana przede wszystkim ze skąpstwa. Ponoć pewnego razu małżeństwo wybrało się w podróż, a sporą część majątku schowali w piecu. (Chyba najgłupsze możliwe miejsce do trzymania pieniędzy). Przez niedopatrzenie służba rozpaliła w piecu, a schowane w nim asygnacje spłonęły. Żona generała wpadła w rozpacz i zmarła, a sam generał postradał zmysły i również przeniósł się na tamten świat. Jednak chyba nie do końca, gdyż po jego śmierci sąsiedzi zaczęli widywać ducha powtarzającego „Pieniążki, moje pieniążki”. Spotkanie ze zjawą zapowiada poważne problemy finansowe.

#4. Uliczka dżumy


Car Aleksy Michajłowicz wydał decyzję o zmiany nazwy uliczki Czertolje (od „czort” – ulica miała sławę wyjątkowej mordowni) na Prieczystienka (od ikony Przeczystej Matki Boskiej Smoleńskiej). „Święta” nazwa miała zmienić atmosferę ulicy na bardziej przyjazną. Jak łatwo się domyślić, nic takiego się nie stało. Co więcej, wkrótce powstała tutaj kostnica, do której zwożono ciała bezdomnych. Za Stalina kostnicę usunięto, ale worki ze szczątkami jeszcze długo walały się na ulicy. Dzisiaj mieści się tutaj zwykła moskiewska szkoła, ale mieszkańcy widują zjawy XVII-wiecznych włóczęgów.


 

#5. Bisurmańskie groby


1771 rok był dla mieszkańców Moskwy wyjątkowo trudnym okresem. Miasto dziesiątkowała epidemia dżumy, zmarłych było tak dużo, że brakowało miejsc na cmentarzach. Wiele ofiar epidemii było niemieckimi kupcami zamieszkałymi w dawnej rosyjskiej stolicy. Władze miejskie postanowiły wyznaczyć osobne miejsce do grzebania innowierców. Współcześni odwiedzający ten cmentarz twierdzą, że słyszą tutaj dźwięki instrumentów muzycznych dochodzące spod ziemi.

#6. Mariński zagajnik



Do XVIII wieku nie było tutaj prawie nic prócz gęstego lasu. W 1743 roku wieś stała się jednym z ulubionych miejsc wypoczynkowych mieszkańców Moskwy. Jednak zalesiona okolica sprzyjała słuchom o nieczystych siłach, zwłaszcza że wkrótce zaczęto tutaj grzebać samobójców i zmarłych bez ostatniego namaszczenia. Samotnym podróżnikom odradzano chodzenia przez ten rejon, gdyż to właśnie na ich drodze miały stawać straszne zjawy.

#7. Dom Berii


Ławrientij Beria (tutaj zmienimy oryginalny rosyjski fragment artykułu i zamiast nazwać go „wybitnym radzieckim politykiem i działaczem państwowym” nazwiemy go zgodnie z historyczną prawdą – szef NKWD, jeden z największych zbrodniarzy w historii świata, bezpośrednio odpowiedzialny za mord polskich oficerów w Katyniu) został oskarżony o zdradę i rozstrzelany. Do dziś pod jego domem na rogu ulic Małej Nikitinskiej i Wspolnej można spotkać się z dziwnym zjawiskiem – słychać dźwięk nadjeżdżającego samochodu, który zatrzymuje się naprzeciwko budynku. Słychać także otwierające się drzwi i człowieka wysiadającego z samochodu. Jednak ani samochodu, ani człowieka nie widać.

#8. Dom Igumnowa



Tajemnicze legendy związane są także z przyciągającym uwagę domem na ulicy Bolszaja Jakimanka. Należał on do bogatego przemysłowca Nikołaja Igumnowa. W 1893 roku budowę zakończono, a architektowi (specjalne sprowadzonemu do tego zadania z Jarosławia) udało się połączyć wiele detali dekoracyjnych w zgrabną całość. Chociaż budowla wyszła zaskakująco dobrze, to moskiewskie środowisko architektów ostro skrytykowało twórcę projektu. Można powiedzieć, że wylano na niego tyle kubłów soczystego hejtu, że biedak popełnił samobójstwo. Wcześniej sam przedsiębiorca odmówił wypłacania mu honorarium. Willę Igumnowa od zawsze otaczała mroczna aura. Według jednej z legend w domu zamieszkała para narzeczonych. Pewnego razu do ucha mężczyzny dotarły pogłoski o zdradzie ukochanej. Jak łatwo się domyślić, urażony kazał zamurować ją żywcem w ścianie, a dziś duch niesłusznie skazanej straszy każdego, kto postanowi zamieszkać w tym miejscu.

#9. Monaster Daniłowski


Istnieje legenda, zgodnie z którą słynne skarby templariuszy zostały wywiezione z Paryża do Moskwy. Miłośnicy teorii spiskowych twierdzą, że do dziś można znaleźć ślady przebywania tych rycerzy w rosyjskiej stolicy, np. pierwsza kondygnacja cerkwi ma być zdobiona sztukatorskimi rozetkami nawiązującymi do herbu templariuszy – sześciolistnej róży w białej kwadratowej ramie, przecinanej przez cztery kręgi. Tylko co ta ozdóbka ma do templariuszy?


 

#10. Galeria Tretiakowska


Ponoć obrazy ze zbiorów słynnej moskiewskiej galerii wpływają w tajemniczy sposób na ludzi, np. obraz Surikowa „Poranek przed straceniem strzelców” miał być przyczyną ciężkiej choroby córki Pawła Tretiakowa, twórcy Galerii.


Z kolei Włodzimierska Ikona Matki Boskiej (znajduje się w cerkwi św. Mikołaja przy Galerii Tretiakowskiej) miała ochronić stolicę Rosji przed Niemcami. Według innej legendy panny na wydaniu nie powinny długo patrzeć na portret Marii Łopuchiny, która zmarła krótko po namalowaniu obrazu. Ponoć ojciec Marii, mistyk i członek loży masońskiej, uwięził ducha córki w obrazie.


8

Oglądany: 82974x | Komentarzy: 28 | Okejek: 196 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało