Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

W ojczyźnie białej flagi, czyli Francja okiem bojowniczki

41 431  
173   36  
Trafiła mi się niedawno okazja małego wypadu do tegoż kraju i chciałabym podzielić się swoimi obserwacjami. Nie będę jednak rozwlekać się nad urokami Paryża, gdzie turyści tłoczą się pod stertą złomu (szerzej znaną jako wieża Eiffla) jak na promocji w Lidlu, a blada twarz w pewnych dzielnicach to twór tak niespotykany, jak rozum w sejmie. Więcej czasu spędziłam poza stolicą, w departamencie Seine-et-Marne dokładnie...

#1. Alkohol

Jak świat długi i szeroki, Francja kojarzy się z dobrym winem. Jednak w wielu domostwach gości również pastis (najczęściej Ricard), czyli likier anyżowy o mocy 45%. Serwuje się go zwykle z zimną wodą w stosunku 1:5. Ciekawa jest również barwa tego trunku, który po rozcieńczeniu zmienia barwę z bursztynowego na mleczno-żółty.

#2. Jedzenie

Francuski żołądek zaprogramowany jest zwykle na trzy posiłki dziennie, mniej więcej o tej samej porze i bez podjadania. Powaga. Choć bardziej zaskakujące było dla mnie, że o godzinie 12:30 w urzędzie i wielu innych miejscach można co najwyżej klamkę pocałować. Dlaczego? Bo gdy wybija południe, Francuz odkleja od stołka swą szanowną część ciała i idzie do najbliższej restauracji w celu skonsumowania lekkiego posiłku. Czasem towarzyszy mu również lampka wina, częściej zdarza się to jednak przy kolacji. Choć grono Francuzów, wśród których przebywałam codziennie, wybierało obie opcje...

#3. Za kółkiem

Częstym widokiem są uszkodzone zderzaki, wgniecenia, rysy i ślady lakieru na słupkach. Lubią również brawurową jazdę. Przekonałam się o tym, gdy pewien jegomość poprosił kogoś, kto posiadał prawo jazdy raptem 3 tygodnie (czyli mnie) o odstawienie samochodu do serwisu oddalonego o 15 km. Wtedy uświadomiłam sobie do czego tam nadaje się ten kawałek plastiku kat. B. Otóż okazało się, że pierwszeństwa na rondzie nie ustanawia żaden przepis, tylko nerwy kierowcy. Żaden facet nie spowodował u mnie takiego bicia pikawy jak ten, który próbując udowodnić powyższe stwierdzenie o mało nie skasował mojego Citroena C3 dostawczakiem. Używanie kierunkowskazów też jest tam raczej opcjonalne. Ale skoro mowa o Citroenie...

#4. Citroen, Renault, Peugeot

Trzy najczęściej spotykane marki na francuskich szosach. Czyżby przejaw patriotyzmu? Preferują oni samochody niewielkich gabarytów. Nie dziwi mnie to, gdyż podmiejskie uliczki są tak wąskie, że nawet cud motoryzacji, Fiat 126p, miałby problem podczas wymijania.

#5. "Tu jest Afryka"

Nie byłam pewna, czy dobrze zrozumiałam słowa sędziwej Francuzki. Jechaliśmy późnym sobotnim wieczorem nieoświetloną ulicą w pobliżu jakiegoś blokowiska. Nasz kierowca zwolnił i pochylił się w stronę przedniej szyby. Po chwili zrozumiałam dlaczego. Na drodze balowała grupa osobników, których odcień skóry zlewał się z asfaltem i nie byli skorzy do opuszczenia miejscówki. Dopiero klakson przekonał ich do ruszenia w stronę chodnika jak na cywilizowanych ludzi przystało. Ces't l'Afrique...

#6. Sto lat!

Spotkałam się z kuzynem w restauracji. Na pytanie czemu nie przyszedł z żoną, odpowiedział, że jego luba nie znosi takich miejsc, bo tłok, hałas i zawsze ktoś ma urodziny. Ze zdziwieniem rozejrzałam się po sali. Jak dla mnie wszystko w porządku. Było. Dopóki w porze deseru nie usłyszałam trąbki za plecami. I się zaczęło... Zgasły wszystkie światła, a cała obsługa z kierownikiem sali na czele zaczęła lawirować między stolikami, trąbiąc i śpiewając ,,Bon anniversaire" tylko po to, aby wręczyć solenizantowi pucharek lodów z iskrzącą świeczką. Niby fajnie, ale takich akcji w ciągu 25 minut naliczyłam cztery. Choć ostatnie podejście wyglądało jakby szli na skazanie. Za każdym razem jedynym wyjściem było dołączenie się do śpiewania. Po ciemku i tak nie mogłam trafić łyżeczką w talerz...

#8. Wybory

Lokalne wybory samorządowe przeprowadzane są w dość łopatologiczny sposób. Nie dostaje się do ręki książki telefonicznej, tylko dwie karteluszki (bo i kandydatów jest tylko dwóch) oraz małą kopertę. Długopis jest zbędny, bo nawet krzyżyka nie trzeba stawiać. Wystarczy wejść za parawanik, włożyć kartkę z nazwiskiem swojego kandydata do koperty i zanieść do urny. Dopiero tam podajemy swoje dane. Proste? Proste. Ale nawet tego niektórzy nie byli w stanie ogarnąć...

#9. Rosjo, kocham cię!

Jak to śpiewała Maryla Rodowicz "Francuzi, przebacz im Bóg, kochają Rosję i wschód". Usłyszałam tam wiele pochlebnych opinii na temat Putina i jego polityki, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawę Krymu. Choć embargo nałożone na polskie produkty też wywołało w pewnych kręgach rozbawienie. Ale ta era chyba powoli mija, skoro nawet Gierardij Depardijejowicz opuścił swego przyjaciela Władka i desantował się do Belgii. Socjalizm, jeszcze tak ciepło ściskany przez Francuzów, dostał także solidnego kopniaka podczas wyżej wymienionych wyborów. Można powiedzieć, że coraz więcej obywateli wykonuje "w prawo zwrot!". Zawsze to jakiś postęp wśród tych, którzy opanowali tylko manewr zwrotu w tył...
18

Oglądany: 41431x | Komentarzy: 36 | Okejek: 173 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało