Coś, co dla kogoś jest śmieciem, dla innego może być prawdziwym skarbem. Dosadny dowód tego stwierdzenia dały władze Ogden w Utah nakazując usunięcie śmieci sprzed domu jednego z mieszkańców. To co oni nazwali "śmieciami" było wspaniałym zamkiem, zbudowanym przez ojca dla jego dzieci.
36-letni Jeremy Trentelman przez tydzień budował dzieciom zamek z kartonu, który byłby marzeniem dla każdego kilkulatka. Forteca była pełna tajnych korytarzy, zapadni, wież, a główne wyjście prowadziło przez zjeżdżalnię.
W budowę zaangażowała się cała rodzina, ojcu pomagali 2-letnia córka Story, 3-letni syn Max oraz żona Dee. Po zakończeniu budowy Jeremy wywiesił kartkę z ogłoszeniem, że zamek jest dostępny dla wszystkich dzieci i stał się prawdziwym przebojem wśród sąsiadów.
Niestety, żaden dobry uczynek nie pozostanie bez kary, już następnego dnia po powrocie z pracy Jeremy zastał list z miejskiego biura przestrzegania zasad z nakazem usunięcia "śmieci" z trawnika przed domem.
Mimo że żaden z sąsiadów nie skarżył się na obecność zamku, a nawet go chwalili, miasto dało 14 dni na jego usunięcie, grożąc w przeciwnym wypadku wymierzeniem kary w wysokości 145 dolarów. Początkowo Jeremy planował zostawić konstrukcję tylko na kilka dni, a następnie ją rozebrać, ale reakcja biura go tak rozsierdziła, że teraz stwierdził, że zamek zostanie przez całe 14 dni.
Jeremy zaprosił do wspólnej zabawy wszystkich sąsiadów i dodatkowo na teren fortecy wstawił trampolinę i stolik z lemoniadą.
Źródła: 1,
2.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą