Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Od Terminatora po RoboCopa, czyli najsłynniejsze filmowe cyborgi i androidy

92 992  
277   63  
Póki co istoty skrywające pod skórą skomplikowane hydrauliczno-elektryczne mechanizmy to w dalszym ciągu fikcja. Wprawdzie technologia idzie naprzód, a nowoczesne prototypowe protezy robią ogromne wrażenie, to w dalszym ciągu cyborgi najlepiej wypadają na dużym ekranie.


Oczekując na czasy, kiedy każdy z nas będzie mógł pochwalić się metalowym endoszkieletem, przedstawiamy wam listę – naszym zdaniem – najbardziej znanych, kinowych ludzkich maszyn.

Inspektor Gadżet

Ktoś wpadł na pomysł, że przy wykorzystaniu dobrodziejstw implantologii można z podobnego do inspektora Clouseau pierdoły zrobić idealnego funkcjonariusza policji. Niestety – Gadżet, mimo że wspominamy go bardzo miło, był wyjątkowym waflem.

Cóż z tego, że naszpikowany był technologią, która nie śniła się najstarszym pracownikom NASA, skoro skuteczność jego działania nie warta była wydawania nawet grosza na cały ten szmelc, z którego bohater zwykł korzystać. Może to dlatego, że zamiast mózgu wszczepiono mu w czerep rozkładane, badziewne śmigiełko od helikoptera?

Roy Batty

Zbuntowany reprezentant serii Nexus-6, replikant o twarzy Rutgera Hauera. Główny antagonista w filmie Ridleya Scotta pt. „Łowca androidów” z jednej strony przypomina nieznającego ludzkich uczuć psychopatę, a z drugiej sprawia, że rozumiemy motywy jego poczynań. Batty jest replikantem – bioinżynieryjnym produktem mającym wyręczyć ludzi w najcięższych pracach. Istoty jego pokroju różnią się od człowieka tym, że pozbawiono je odczuwania empatii.


Swoją rolą Hauer podbił serca wszystkich fanów filmowego s.f. i trudno sobie wyobrazić realizowaną właśnie drugą część „Łowcy androidów” bez niego. Do historii przeszła też słynna, improwizowana przez aktora kwestia, którą reżyser zdecydował się pozostawić w oryginalnej wersji filmu.

Bishop

Skoro mowa o kolejnych częściach kinowych hitów Ridleya Scotta, to dosłownie parę dni temu media zawrzały informując nas o kolejnej odsłonie serii „Obcy”. Mimo że Ellen Ripley pożegnała się z życiem już dwie części temu, to w dalszym ciągu filmowcom opłaca się co jakiś czas wskrzeszać zarówno ją, jak i innych znanych nam z poprzednich części bohaterów.
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w słynnej serii jest Bishop – android o ludzkich uczuciach. W jego rolę wciela się Lance Henriksen - gość, który pierwotnie miał zagrać samego terminatora.


Żaden z filmów nie poruszył tematu technologii, jaka została użyta do stworzenia Bishopa, jednak patrząc na jego obrażenia dochodzimy do wniosku, że składa się on głównie z cielesnej powłoki wypełnionej ślimaczymi glutami, które zeń obficie wypływają przy każdym większym obrażeniu.

Casella Reese

Po ogromnym sukcesie drugiej części „Terminatora” kina oraz wypożyczalnie kaset video zalane zostały całą masą mniej lub bardziej przypałowych produkcji inspirowanych dziełem Jamesa Camerona. Do szczególnie wartych odnotowania filmów należy „Cyborg 2”, w którym cycki pokazuje sama Angelina Jolie, wcielająca się w rolę Caselli Reese – cyborga naszpikowanego ciekłym materiałem wybuchowym. Właściwie to o tym filmie wcale byśmy nie pamiętali, gdyby nie wspomniane cycki...


A skoro mowa o cyckach, to głupio też nie wspomnieć o "Ghost in the shell" - jednym z niewielu filmów anime, do którego nie jest wstyd się przyznać.*


Robocop

Ludzkie truchło, które wepchnięto w metalowa puszkę, stało się głównym bohaterem słynnego dzieła Paula Verhoevena. To jeden z tych filmów, które pomimo niemalże trzech dekad na karku trzymają się lepiej niż niejedno wybotoksowane celebryciątko w tym wieku. Robo to twardziel, którego trudno uszkodzić. Do czasu... Bodaj największą krzywdą, jaką mu kiedykolwiek wyrządzono było oddanie jego metalowego dupska w ręce polskich tłumaczy, którzy z epicko brzmiącego „Robocopa” zrobili siermiężnego „Super glinę”.

Darth Vader

Po tym jak Anakin Skywalker dostał ciężki łomot od Obiego Wana-Kenobiego, niezbyt dużo z biedaka zostało. Nie dość, że stracił kilka kończyn, to jeszcze gorąca lawa uczyniła z jego ciała coś na kształt dobrze wypieczonego steku. Na szczęście dzięki kosmicznej technologii i nocnikowi umieszczonemu na zwęglonym łbie, Anakin mógł wrócić do życia i siać postrach jako Lord Vader – astmatyk na służbie Mrocznej Strony Mocy.

Terminator

Pokryty mięśniami i skórą endoszkielet to, dzięki wyobraźni Jamesa Camerona oraz talentowi specjalistów od efektów specjalnych, jeden z największych kozaków w historii kina akcji. Arnold Schwarzenegger, który wcielił się w tę postać, nawet nie musiał wspinać się na wyżyny swego aktorskiego talentu. T-800 jest sztywny niczym pal Azji, ma zawsze tę samą minę, a jego austriacki akcent jeszcze bardziej podkreśla fakt, że mamy do czynienia z cyborgiem o stalowych jajach.

Adolf

My tu gadu gadu o hollywoodzkich maszynach, a tymczasem na naszej polskiej ziemi krwią i blizną zdobytej, mieliśmy swojego terminatora na rok przed tym, jak James Cameron przystąpił do realizacji „Elektronicznego mordercy” (...ciężko nam ten tytuł przez gardło przechodzi).
Polski cyborg miał na imię Adolf i był mechaniczną lalką stworzoną przez Leona Niemczyka, który w „Akademii Pana Kleksa” zagrał złowrogiego Golarza Filipa (tego typa, który zaopatrywał Ambrożego oraz jego wesołą, dziecięca gromadkę w sztuczne piegi nasączone LSD). Umieszczony w Kleksowej uczelni Adolf, co to z wyglądu przypominał tandetną, radziecką zabawkę, nie tylko nie wzbudzał niczyich podejrzeń, ale i dzięki magii nabrał nieco ludzkich, fizycznych cech.



*Miłośników mangi, anime oraz bukkake zapraszamy do plucia krwią z nosa na dowód protestu przeciw sugestii, jakoby oglądanie tego typu bzdur nie było powodem do dumy.;)
11

Oglądany: 92992x | Komentarzy: 63 | Okejek: 277 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało