Jeżeli 10:00 to wciąż dla ciebie rano, z pewnością utożsamisz się przynajmniej z jedną z poniższych sytuacji. No, może z kilkoma. Ewentualnie z wszystkimi.
Zawsze przed snem robisz szybką analizę tego, co masz jutro do zrobienia i o której musisz wstać...
Przed snem ustawiasz kilka budzików w 10-minutowych odstępach...
Nad ranem i tak ignorujesz pierwsze dwa, które są tylko rozgrzewką do wstania...
Śni ci się, że wstałeś, po czym budzisz się i uświadamiasz sobie, że najgorsze wciąż przed tobą...
Ostatni budzik wzbudza w tobie paniczny strach, bo wiesz, że to twoja ostatnia szansa na wstanie...
Masz poczucie winy, bo przesypiasz ważne spotkania i darmową kawę w McDonald's...
Eksperymentujesz z budzikami - rozstawiasz je po całym pokoju, chowasz telefon z dala od łóżka...
Słońce wzbudza w tobie odrazę...
Zwłaszcza kiedy daje o sobie znać w ten sposób...
Zastanawiasz się jakim człowiekiem trzeba być, żeby kosić trawę o 8 nad ranem...
Nie przejmujesz się tym, że możesz nie zdążyć się wykąpać albo zjeść śniadania - dla ciebie to dodatkowe minuty do spania
Zanim wstaniesz, sprawdzasz pocztę i Facebooka w ramach pobudki
Zastanawiasz się jakie zajęcia możesz opuścić i z jakiej wymówki skorzystać, żeby zostać w łóżku...
Kalkulujesz ile dni urlopu ci zostało, jak wygląda twoja frekwencja w szkole, na ile możesz sobie pozwolić...
Pogrąża cię fakt, że musisz wstać i zabrać się za obowiązki dnia codziennego...
Czasami decydujesz się na spędzenie w łóżku dodatkowych 2-3 minut, aby przemyśleć co i w jakiej kolejności będziesz teraz robił, aby zdążyć na czas...
W końcu wstajesz i wyglądasz tak...
Przy życiu trzyma cię tylko fakt, że dziś położysz się wcześniej spać i wreszcie się wyśpisz. Zawsze to sobie obiecujesz...
W głębi duszy jednak wiesz, że jest to niewykonalne. Jutro powtórka z rozrywki!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą