Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 dowodów na postępujące zidiocenie naszego świata

136 574  
732   111  
W szkołach mówi się, że każdy kolejny rocznik jest głupszy od poprzedniego. Na uczelniach – że każdy kolejny rok to dalej idąca postawa roszczeniowa. Bezrobotni cały czas narzekają na brak miejsc pracy, a przedsiębiorcy narzekają, że nie mają kogo zatrudniać. Co się stało z ludźmi?

#1. Czytanie zabija

Przewagą internetu nad papierowymi czasopismami było niegdyś nieograniczone miejsce. Ten sam artykuł, który w prasie musiał być skrócony do dwóch stron, w sieci mógł widnieć w całości, choćby składał się z piętnastu czy więcej arkuszy. Dzisiaj to niemożliwe. Każda wiadomość musi być podana w maksymalnym skrócie, a przeczytanie więcej niż kilku zdań wielu osobom sprawia autentyczny, fizyczny i psychiczny ból (i – złośliwcy! – nie zawsze wiąże się to z niską jakością czytanego tekstu).

Coraz częściej też nie ma możliwości w ogóle przejścia do tekstu, bo wydawca uważa, że więcej osób woli obejrzeć sobie minutowy film poprzedzony dwuminutową reklamą niż przeczytać dwa akapity. Film, który – rzecz jasna – startuje automatycznie, bez możliwości wyłączenia buforowania. I żadna w tym wina wydawcy, wszak jemu zależy na oglądalności. A widzom łatwiej posłuchać, obejrzeć, niż poczytać i w 3 sekundy zamiast 3,5 minuty dotrzeć do meritum.

#2. Telewizja ryje w mule

Komercyjna telewizja najlepiej odzwierciedla gust społeczeństwa. A w telewizji – namnożone ostatnio programy "scripted doc" – "Sekrety sąsiadów", "Kto poślubi mojego syna", "Na patrolu", "Policjanci i policjantki" i wiele innych. Jeszcze rok czy dwa temu stanowiły one margines, a nieliczne przypadki traktowane były z przymrużeniem oka, jako egzotyczna ciekawostka z głupszych stron świata. Dzisiaj rzekomych dokumentów z napisanym wcześniej scenariuszem powstają całe bloki. I aż z niecierpliwością czeka się na reklamy pomiędzy nimi, by posłuchać czegoś choć odrobinę mądrzejszego.

Podobnie rzecz ma się z wiadomościami telewizyjnymi. Tematem dnia może zostać kot, który przegonił psa na jakiejś amerykańskiej prowincji albo "anonimowy świadek" zdający tyłem do kamery wyssaną z palca relację z wydarzenia, o którym nie ma bladego pojęcia. Współczesny człowiek uwierzy w największą głupotę, pod warunkiem, że zostanie pokazana w telewizji.

#3. W imię tolerancji godzimy się na największą nietolerancję

Nie chodzi o to, by w jakikolwiek sposób dyskryminować mniejszości. Broń heteroseksualny Boże! Niemniej jednak od dłuższego czasu jest tak, że rację ma ten, kto krzyczy głośniej. W tym wypadku homoseksualiści, rowerzyści, od dawna Żydzi, od niedawna muzułmanie i inne grupy, które w ogóle społeczeństwa stanowią ilościowy margines. Mniejszości rozpychają się łokciami, forsują swoje pomysły i zakrzykują większość, której wcale nie spieszy się do walki o swoje.

Na tym bowiem polega słabość dużych grup, gdzie każdy liczy na innych – "skoro jest nas tyle, to na pewno ktoś inny coś z tym zrobi". Nikt nic nie robi i są tego efekty – tandetne instalacje "artystyczne" na historycznych placach, pedałowe kawalkady w centrach i tak zatłoczonych miast oraz inne przykłady tego jak ci, którzy najgłośniej domagają się tolerancji, w dupie mają tolerancję wobec innych.

#4. Jemy śmieci i wcale nam to nie przeszkadza

Ile osób przywiązuje wagę do prawdziwego składu swojego obiadu? Po co marnować czas na takie rzeczy. Rosół z kostki, sos z papierka, mięso w gotowej marynacie. O ileż szybsze to niż wycieczka na targ, zakup produktów od prawdziwych rolników i samodzielne gotowanie. Może i będzie nieco mniej światowo, bo zamiast gnocchi z paczki na obiad będą kopytka z ziemniaków, ale co z tego? Rzecz w tym, że nieco więcej czasu poświęconego dzisiaj na dobór zdrowych produktów to dużo mniej czasu spędzonego w poczekalniach szpitalnych przychodni za kilka lat. Warto o tym zawczasu pomyśleć i "nie karmić raka".

Tymczasem polskie jedzenie było niegdyś jakościowo doskonałe - Niemcy zazdrościli nam chociażby wędlin. Kuchnia sama w sobie niekoniecznie lekka, ale mimo wszystko zdrowa. I wtedy zaczęły się mody... to na chińskie, to na włoskie, to na arabskie. Wraz z modami – "zestawy przypraw". I dzisiaj już nikogo nie dziwi "przyprawa do mięsa", w której główny element stanowią sól, glutaminian sodu i karmel amoniakalno-siarczynowy. Samo zdrowie!

Gdzie w tym głupota? Ano w tym, że pozwalamy, by jacyś skretyniali urzędnicy zabraniali nam wyrobu tradycyjnych produktów, a w zamian jak pelikany łykamy śmieci serwowane przez zachodnie koncerny.

#5. Cierpimy na ogólnonarodowe zatwardzenie

Nawet reklamy są coraz głupsze. Kiedyś królik puszczający bąki w publicznej telewizji był nie do pomyślenia, dziś jej "publiczna misja" wygląda tak, jak wygląda. To nie tak, że hm... pierdzenie powinno być tematem tabu. Ale nie powinno też być motywem przewodnim 90% skeczy kabaretowych, 90% reklam i 90% sytuacji w filmach i serialach. A najbardziej charakterystyczne są reklamy, z których wynika, że nagle pół kraju nie toleruje laktozy, trzy czwarte cierpi na zatwardzenie, a reszta zmaga się z biegunką. I tak na zmianę, w zależności od tego, która firma w danej chwili promuje swoje produkty, bez których nagle nie możemy się obejść.

Tysiące lat radziliśmy sobie bez suplementów diety, leków na wszystko, osłonek, probiotyków itd. Dzisiaj cud, jeśli przeżyjemy godzinę bez rutinoscorbinu, bo przecież tak niewyraźnie się czujemy. Wszyscy bez wyjątku, w końcu sraczka to nie przelewki. A może...

#6. Głupota stała się modna

Wszystko można przeżyć. Ludzkość spotykały już nie takie tragedie jak masowe ogłupianie Polaków. Z jednym natomiast trudno sobie poradzić – z faktem, że mądrość to dzisiaj coraz częściej powód do wstydu. Robienie błędów stało się modne, bo przecież nieważne jak, ważne, że przekazało się treść. Bynajmniej zamiast przynajmniej, spacje przed znakami interpunkcyjnymi, przecinek oddzielający podmiot od orzeczenia – to wszystko plaga i kataklizm, który sam się nakręca. Równocześnie każdy, kto zwraca uwagę na błędy, z miejsca wyzywany jest od grammar nazi. Bo nie tylko błędy, ale i głupota stała się modna.

Ktoś, kto orientuje się w nawet nieszczególnie skomplikowanych sprawach, momentalnie traktowany jest jak zjawisko. "A skąd ty to wiesz?" bardzo szybko przeradza się w "nie szkoda ci pamięci na takie rzeczy? Przecież wszystko można znaleźć w internecie". Co poszło nie tak, że wzorem dla społeczeństwa stają się prymitywne jednostki znane z bycia znanymi, a nie ci, którzy potrafią chociażby wypowiadać się zdaniami dłuższymi niż czterowyrazowe bez "kurwy" w roli przecinka?

#7. Nikt nie ma własnego zdania

Jak nie ksiądz, to Kuźniar – i fanatyczni katolicy, i tzw. lemingi. Wszyscy ogłupieni są do tego samego stopnia, tylko jednym co mają myśleć dyktuje facet w sukience, drugim prymitywny telewizyjny prezenter z kompleksami. Szkoda, że w tym wszystkim osób mających własne zdanie jest coraz mniej. Coraz rzadziej się zdarza, by ktoś – choćby dla eksperymentu – kupił w jednym tygodniu "Politykę" i "wSieci", poznał dwa punkty widzenia na wybraną sprawę, a następnie wyrobił sobie trzeci, własny, będący pochodną dwóch pierwszych, którym do obiektywizmu bardzo, bardzo daleko.

Jednak własne zdanie to luksus, na który niewielu sobie może pozwolić. To także luksus, którym trudno się pochwalić. No bo jak to tak – nie zgadzać się z naczelnymi autorytetami TVN-u czy Frondy? Wstyd, hańba, Macierewicz!
42

Oglądany: 136574x | Komentarzy: 111 | Okejek: 732 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało