Artysta Jonty Hurwitz dzięki nowoczesnym wydrukom 3D stworzył rzeźby mniejsze od przekroju ludzkiego włosa. Niestety, przez niezdarność jego znajomego nie przetrwały one zbyt długo.
#1. W igielnym uchu
#2. Na ludzkim włosie
#3. Artysta stworzył siedem rzeźb
#4. Na głowie mrówki
#5. W specjalnym pomieszczeniu modelka była fotografowana przy użyciu blisko 250 aparatów
#6. Na podstawie tych zdjęć Hurwitz stworzył modele 3D,
#7. które zostały przesłane do specjalistów Weizmann Institute of Technology, gdzie wykonano wydruki
#8. Porównanie wielkości z plemnikiem człowieka
#9. Całość projektu trwała 10 miesięcy, wynik można było obejrzeć jedynie przy użyciu najsilniejszego mikroskopu
#10. Rzeźby dotarły do autora na małym lusterku, były tak maleńkie, że trzeba było się dobrze przyjrzeć, by je dostrzec - były jak drobiny kurzu
#11. Po umieszczeniu podstawki w mikroskopie, który na co dzień służy do badania komórek rakowych, artysta przez 45 minut próbował trafić na swoje rzeźby obiektywem
#12. Kiedy chciał się pochwalić koledze, ten próbował przesunąć lusterko, aby obejrzeć rzeźby pod innym kątem... i je rozgniótł
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą